Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy coś ze mną nie tak? Ślub, dzieci...pretensje..

Polecane posty

Gość gość
ja znam parę która była ze sobą 10 lat,ona suknię ślubną sprowadzała z Włoch ,skończyła studia wspierana przez niego, gdy była w ciąży on zrobił dzieciaka innej i wygonił ją z niczym. Dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam parę, która była ze sobą 7 lat, zanim wzięli slub, po slubie urodzil im sie synek, a oni po roku malzenstwa rozwiedli sie. Znam tez pare, gdzie dziewczyna byla w ciazy , a jej narzeczony zrobil dziecko....jej siostrze. teraz nie jest z zadna, a z obiema ma dzieci. Ale znam tez mnostwo par z happy endem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dobrze wam razem, docen co masz i ciesz sie z tego. Moja kolezanka miala faceta, wszystkie jej zazdroscilysmy, byl taki w niej zakochany, wpatrzony, ach i och, prezenty kupowal, zabieral za granicę, po slubie zaczal ją zdradzac, bic, gnebic, na szczęście nie mieli dzieci, ona odeszla, stracila duzo zdrowia i nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.47 A pytałaś go o to? xxxxx Podoba mi sie twoja sugestia... ale jak zadac pytanie i przeprowadzic taka rozmowe, zeby nie brzmialo znow jak silna sugestia, po ktorej on w ciagu tygodnia przynosi pierscionek "pod przymusem" i cala magia zareczyn pryska? I zeby bylo to inne niz rozmowy ktore juz przeprowadzilam? Nie jestem autorka, tylko dziewczyna z podobnym problemem (mieszkamy razem, mamy wspolne mieszkanie i dziecko i planujemy drugie, a na oswiadczyny czekam 4lata juz). Mialam juz z nim tyle rozmow na ten temat, ze czuje ze wyczerpalam temat. Uzgodnilismy juz jak chcielibysmy zeby slub wygladal, liste gosci. Dodam ze oboje chcemy tylko cywilny z najblizsza rodzina, wiec nie jest to kwestia braku kasy. Nawet juz kiedys podsunelam mu, ze w sumie nie nosze pierscionkow, wiec fajnym pomyslem zamiast pierscionka moglby byc tez jakis prezent np podroz. W trakcie rozmowy - on sie chetnie angazuje nawet rozmarza. Akcji od 4lat - zero. Co radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda że się nie chce z tobą ożenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam wszystkim za rady, jestem coraz bliżej podjęcia decyzji o rozstaniu, nie chce czekać kolejnych nie wiadomo ile lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o takie cos zrywac bedziesz? bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu poczekaj bez histerii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko czy będziesz miała gdzie/ jak kogoś poznać? pracujesz w przedszkolu wśród dzieci i innych kobiet, pisałaś że znajomi już po ślubach, zaręczeni. Większość sensownych facetów w wieku 30 - 40 lat już jest zajętych a jeśli trafi się rozwodnik to raczej nie będzie szybko chętny na kolejne małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyżej nikogo już nie poznam...A jaki sens ma czekanie i słuchanie obietnic bez pokrycia, można tak czekać nawet i 50 lat...z resztą i tak ostatnio tylko się kłócę z nim o to. Mam tak tkwić przez kolejne lata i żyć nadzieją, że w końcu mnie zaskoczy? Z tego powodu padło już tyle strasznych słów pod jego adresem, że sama czuję, że wszystko się psuje. Wszystko jest super, dopóki nie pojawia się temat ślubu i dzieci. On mówił, że go zmuszam...tyle lat i to dla niego byłby przymus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj jeszcze, tylko przestań mu o tym wciąż wspominać, bo go zadręczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak też mówił, że go zadręczam tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lepiej zamilknac i dac mu troche wytchnienia? sama zauwazylas, ze gdy nie meczysz go tym temtem, on sam sie otwiera, moze chce zeby to wyszlo z jego inicjatywy..czy nie widzisz tego, ze gdy mowi ci, ze wszystko tym psujesz, to masz po prostu zamilknac, bo on moze cos szykowal, szykuje, a ty mu to psujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj te baby
Po co ma kupować krowe jak ma mleko za darmo hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak nie jest gotowy to znajdź takiego który jest, problem z głowy, wy baby to jakieś durne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co facet jej obiecywał cuda na patyku, mozna powiedzieć, że wykiwał autorke, najperw obiecuje, a pozniej twierdzi, że ona go zmusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha czyli ty masz 30 lat i mieszkasz z rodzicami. On ma 38 lat i on też mieszka z rodzicami czy ma swoje mieszkanie i mieszka sam? Bo dla mnie to wszystko jest dziwne. Przecież jeśli ona ma swoje mieszkanie to już dawno powinniście razem mieszkać. A jeśli nie ma to już dawno powinniście coś wynająć. Bo nic nie napisałaś o jego sytuacji materialnej? Ale tak czy siak ja uważam że jemu na Tobie nie zależy. On jest z Tobą z wygody. I nie wstydzisz się przed rodzicami spotykać się z 38 letnim facetem jak nastolatka? Trochę to żałosne. Ja bym się wstydziła 5 lat chodzić z chłopakiem bez wspólnego mieszkania w tym wieku. Nie masz już 20 lat... On Cię wykorzystuje. Korzysta z Twojej naiwności. Ma darmowy seks, a więcej mu nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma 36 lat. Też mieszka z rodzicami, mówi o budowie domu, jak twierdzi, dla nas...ale on wiele mówi, przez to zrobiłam się nerwowa i czepialska wobec niego, chyba mam do niego żal po prostu...Jest dobrym, fajnych facetem, ale sama poczułam już potrzebę pójścia do przodu. Tak, zaczyna mi być wstyd randkować w tym wieku jak nastolatki, nawet dziwnie mi o nim mówić "mój chłopak"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ze dzieci nie robi się ‚bo już czas, ale wtedy gdy oboje maja tyle miłości ze chcą stworzyć (oboje) odrębnego człowieka? Ale jesteś ograniczona jak tylko ci w głowie jak tu wypełnić społeczny schemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twierdzisz, że autorka jest ograniczona? Bo jest w kilkuletnim związku, gdzie facet twierdzi, że kocha, ona chce stworzyć z nim rodzinę, więc jest ograniczona? Ma 30 lat, kiedy ma o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, uważam ze jest ograniczona ponieważ ma chcice na wypełnienie schematu: ślub-dziecko. Sama twierdzi ze jej facet jest fajnym mężczyzna, ona chce go zostawić z powodu nieistniejącego nawet człowieka. To co jest między nimi jest najważniejsze a nie dzieci czy ślub. To on powinien być dla niej najważniejszy a nie to co może jej dać. Dzieci robi się gdy oboj***ardzo się kochają i dojrzeli do nieegoistycznej decyzji ze dadzą życie nowemu człowiekowi i maja warunki na jego potrzeby. Tu tego nie ma bo tylko są stereotypy społeczne które ta ograniczona autorka chce wypełnić, kosztem życia bez swojej „miłości życia”- no bo z kim innym nie brałaby ślubu prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie ta wyżej ma racje skoro chcesz go zostawić dla dziecka które nawet nie istnieje to śmieszna ta twoja miłość do niego. Zostaw go jakiejś szczerej dziewczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja autorkę rozumiem, sama z resztą wczesniej pisała, że na początku nie myślała o zalegalizowaniu związku itd. Poczuła to z czasem. Myślę, że to naturalna kolej rzeczy, gdy obie osoby deklarują, że sie kochają, ona czeka na niego 5 lat, nawet nie zamieszkali razem, ona tego chce, on tylko obiecuje. Nie dziwie sie dziewczynie, każdy z czasem chce wiedziec na czym stoi. Ona nie ma nawet pierścionka na palcu, słyszy tylko obietnice i zaczyna sie denerwować, która czekałaby w milczeniu latami, patrząc jak jej sznasa na urodzenie dziecka z każdym rokiem maleje? Poświęcic swoje marzenia i pragnienia dla faceta, który tylko gada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz skoro są kobiety które chcą mieć dzieci nawet nie znając przyszłego męża to wspolczuje ich facetom. Nieważne który to będzie, grunt żeby zapłodnił. Wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie balabym sie brakiem slubu czy dziecka a tymi niespodziankami zwiazanymi z brakiem mieszkania razem! Slub wzielismy na 8 rocznice zwiazku.. dziecko 10. Ale mam 30 lat a maz 34... i tyle 'fajnych' rzeczy wychodzi z człowieka po wspolnym zamieszkaniu.. ze ty sie zastanow zanim glupi blad popelnisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka nigdzie nie napisała, że mysli o rozstaniu, bo on nie chce dzieci. jej chodzi o to, że on mimo obietnic, nic nie robi, nie ida na przód, stoja w miejscu. Z czasem dziewczyna zaczyna się zastanawiac kim właściwie jest dla swojego ukochanego. Może niepotrzebne sa te ciagle pretensje o to, bo chłopak sie tym zrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisała wyrazie o 13:09 ze już będzie zrywać :) tak bardzo i prawdziwie go kocha. Ona chce po prostu dziecka a on widać mądry widzi jej desperację i nie chce być numerem 2 w jej życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy normalny facet chce się ożenić,jeśli nie chce tzn że cos ma na sumieniu może nie chce dzieci, może jest biseksem i czuje popęd też do facetów ,może przyzwyczaił sie do wygody u rodziców a żona będzie wymagać a on juz nie przywyknie ,może nie zarabia kasy ,może lubi skoki na bok a stała partnerka o tym nie wie. Wiem że faceci tacy są bo sama sie z tym spotkałam ,znam faceta który ma stała dziewczynę, zna się z jej rodzicami, oni są dumni że córka ma takiego faceta a proponował mi seks na boku ja byłam w szoku bo nikt by sie po nim nie spodziewał a dziewczyna jest pewna jego cudowności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie nazwała tego desperacją. Tym bardziej, że ona jest z nim już od wielu lat, a nie "dopiero go poznałam i chcę mieć z nim dzidziusia". Po prostu w związku, może nie na samym początku, ale po paru miesiącach już tak, trzeba ustalić ze sobą "prawdy kardynalne", czyli jakie mamy podejście do ślubu, mieszkania razem, dzieci, religii, odwiedzania rodziców itp. itd. Bo może się okazać, że on widzi ją w domu z ogródkiem, otoczoną gromadką uroczych dzieciaczków, a ona za nic w świecie nie rzuci ukochanej pracy. Albo odwrotnie - on nie ma zamiaru nigdy brać ślubu, bo dla niego to bezsens, a ona nie wyobraża sobie ślubu nie mieć. Albo jedno z nich jest zagorzałym ateistą i nawet na choinkę i tradycje BN w domu nie pozwoli. Albo jedno z nich nie wyobraża sobie nie zamieszkać na piętrze w domu rodziców, a drugie z kolei nie wyobraża sobie życia z nimi pod jednym dachem. To są trudne tematy i ciężko się na nie rozmawia, bo to może prowadzić do rozstania. Rzadko obie strony są we wszystkim zgodne i potrzebny jest kompromis albo tego kompromisu uzyskać się nie da i trzeba iść każde swoją drogą. Podsumowując: autorka pragnie ślubu i dzieci i nie ma w tym nic złego. Takie są jej marzenia i wartości i ma do tego prawo. Pytanie, co na to partner, bo ewidentnie miga się od tematu, a nie powinien. Dlatego uważam, że poważna spokojna rozmowa jest jedynym rozwiązaniem, przy czym może się skończyć rozstaniem i trzeba być na to przygotowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obraź się, nie czytałam wszystkiego: czy sypiacie ze sobą? Ty i inne Tobie podobne same jesteście sobie winne. Darmowy seks i życie w konkubinacie, facetom jest wygodnie. Co mialby on odpowiedzieć na pytanie; kiedy Wy? Nigdy? Wiadomo, że odpowie wymijająco. Ma blisko 40 lat i do ślubu się nie śpieszy. Pomyslalaś, że jesli w ciągu kilku najbliższych urodzisz mu dziecko, to kiedy ono osiągnie pełnoletność, on będzie 60- letnim DZIADKIEM? Szwagierka ma 44 lata i już dwoje wnucząt. Druga 45 i córka za 2 m-ce a osiemnastkę. Gdy miałam 15 lat moja mama w wieku 38 urodzila moją siostrę i wielu myslalo, że to moje dziecko, bo w wieku 38 to późno na wlasne... Dziewczyno, na co czekasz? Z tej mąki chleba nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×