wczorajsza scena z biedry

Grubasy zawsze się tłumaczą choroba , ja mam silne tendencje do tycia a nawet leżąc w łóżku w depresji nie doprowadzilam się do takiego obrzydliwego stanu , grubasy to lenie i jedzą w korycie

Albo grubasy mówią " dlaczego ja taka gruba jestem " jesteś grubą bo zresz syf i to żadna choroba , ja jem 3 posiłki dziennie , kanapke rano obiad i na kolację 2 kanapki , cały dzień herbata bez cukru , a nadal jestem średnia a nie bardzo chuda , a jak ktoś chla cole żre ciastka , porcję jak dla 2 budowlańców to się nie dziwię

W Oświęcimiu wszyscy byli chodzi. Nikt nie chorował? Grubasy żrą za dużo a tłumaczą otyłość chorobą.

one, bidulki, mają wszystkie chorą tarczyce :D

Gosiu,to ze twój mąż nie udaje kasy na jedzenie,nie masz co żreć i wazysz 40kg,nie znaczy że każdy tak żyje. Ludzie lubią jeść, a twoje uwagi są CHORE.Szkoda ze twoją sąsiadka nie wie jak się z niej nabijasz ze jest słoniem .Patrz swojego bebecha bo tez ci zostal po dziecku

Autorka niema swojego życia i zyje inymi.nawet tym co jedzą

widać bieda umysłowa i portfelowa sie włączyła. Żal wam, że nie macie kasy to wyzywacie. Nikt z normalnej, pełnej rodziny nie wypowiada się w ten sposób. Wystawiacie sobie wizytówkę.

akurat to biedota najczęściej jest otyła dożyliśmy czasów gdy role się odwróciły, kiedyś biedni głodowali a bogaci byli grubi, teraz jest odwrotnie; biedota je najgorszy syf i tyje, a bogaci dbają o siebie i nie dopuszczają do sytuacji jak opisana w temacie

Ludzie grubi mają niższy poziom intelektualny bo ludzie inteligentni dbają o zdrowie

ja ludziom do koszyków nie zaglądam, a z tego co widzę przygadkiem to na weekend obkupują się w alkohole, po kilka czteropaków, kiełbasy, mięso na grilla i straszne branie mają gotowce, do szybkiego odgrzania. Nikomu się nie chce gotować na kacu, a "...te wstrętne bachory od rana wołają żryć "tak pewna mamusia tłumaczyła dlaczego lubi kupować gotowe. Jakaś znajoma jej marudziła, że dzieci truje. Rozmawiały tak cicho, że umarłego by obudziły. Jak sobota to tylko do Lidla, co nie?

Twój synem miał trzy lata jak brał sterydy i nie miał później problemów z gospodarką hormonalną. Ja ich miałam ponad 40 po chemioterapii huśtawka hormonalna do dzisiaj. Problem potężny z tarczycą i brak możliwości leczenia hormonalnego. Nie czaisz różnicy???To się ze mną zamień skoro to takie wszystko proste. Ograniczenie wasze umysłowe sięga zenitu gdzie jest napisane że każdy musi być chudy??? Jak się czuje dobrze w swojej skórze to niech sobie pije colę i je chipsy.

Autorko, to nie Twoja sprawa. Od...pie...prz sie od nich. Niech jedzą co chcą, smacznego!

Grubasy mają słabe charaktery , najłatwiej jest się zasłonić choroba zamiast zjeść sałatkę i nie pic coli i innej fanty, trzeba nie mieć za grosz charakteru i woli żeby sobie odmówić

Eeeeh... Ja mam podobne odczucia do autorki. Od dzieciństwa byłam gruba. W bilansach zdrowia od zawsze miałam wpis ,,otyłość". A rodzice i babcia nadal karmili mnie na potęgę. Chipsy, słodkie napoje, cukiereczki, batoniki, smażone ziemniaczki, podwójny ser. Wszystko sprawiało, że mimo tego, iż byłam bardzo *****iwym dzieckiem i uwielbiałam sport to byłam najzwyczajniej w świecie GRUBASEM. Do niedawna sama nie zauważałam problemu. Ale wzięłam się w końcu za siebie. Udało mi się schudnąć 13 kg. Nadal mam jakieś 3-4 kg do zrzucenia, bo przy wzroście 160 cm ważę 53 kg. Ale powiem Wam, że ostatnio taką wagę miałam w podstawówce. Mam jedynie żal do rodziców i babci, że w ten sposób postępowali. Chcieli mi okazać miłość, a nieświadomie mnie krzywdzili.

Mojego raka też nazywasz zasłanianiem się chorobą???To się że mną zamień ją Ci oddam mojego towarzysza i po roku pogadamy z twoją siłą charakteru jak schudłaś Ale w sumie fajnie ktoś napisał ją tam ludziom w koszyki nie zaglądam ale mają tam czteropaki piwa,colę i gotowce...A skąd wiesz jak podobno nie zaglądasz??

gość dziś no i co się tak rzucasz jak wsza na grzebieniu? ok, ty masz raka, więc może i znajdujesz się w promilu ludzi, którym choroba uniemożliwia zachowanie zdrowej wagi. Tylko że temat jest nie o tobie, a o całych "normalnych" rodzinach żrących jak świnie, bez opamiętania, bez chwili nawet refleksji i przez to ŚWIADOMIE narażających się na choroby i dodatkowe obciążanie wspólnego systemu zdrowotnego. I skoro są tak dorośli, że uważają iż nikomu nic do tego co wp*****lają, bo jedzeniem tego nazwać nie sposób, to niech będą również tak dorośli żeby ponosić odpowiedzialność za swoje życia i decyzje i opłacają DUUUŻO wyższe składki niż osoby, które sobie chorób nie HODUJĄ. Za głupia jesteś, żeby dostrzec tę kolosalną różnicę?

gość dziś w punkt: 10/10 mało tego takie osoby tucząc swoje dzieci, zwyczajnie na świecie znęcają się nad nimi, bo jak nazwać kogoś kto świadomie u własnego dziecka usiłuje wyhodować cukrzycę, chorobę kręgosłupa, nadciśnienie itp.? Jak będzie dziecko podtruwał arszenikiem to też powiecie, że nikomu nic do tego? Bo to jest taka sama sytuacja!

A to ludzie o rozmiarze s nie chorują???Bezrobotni nie chorują??Alkoholicy i spalacze nie chorują?? Za głupia to Ty może jesteś bo znam ludzi grubych którzy całe życie pracują i chorują tyle samo co Ci twoim zdaniem z lepszego gatunku. Ja nie oceniam ludzi po wyglądzie po prostu to ich sprawa jak wyglądają co jedzą i co kupują.Najchętniej głupie polaczki wpisali by Wszystkich w jeden swój schemat i tak ma być. Każdy kto jest inny nie ma prawa żyć. Ciekawe że się tak nie mądrujecie i nie pyskujecie by bezrobotni,I bezrobotne ciężarne zaczęli do wspólnego systemu coś wrzucać. Bo ja mimo że gruba i po chorobie wrzucam tam od groma kasy.