Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile na komunię

Polecane posty

Gość gość
a co Ty jako chrzestna zrobilas (w ciągu jego zycia) zeby uswiadomic mu czym jest komunia? zostajac chrzestna zobowiazalas sie do pewnych rzeczy związanych z wychowaniem dziecka (pewnie nawet nie wiesz jakich? nie pamietasz? albo od poczatku mialas to w d***e?) i to jak ci nagadał o 3 tysiacach jest miedzy innymi twoja robotą. bycie chrzestnym nie polega na dawaniu kasy.... ty chyba sprowadzilas jednak tę rolę do dawania kasy wiec masz ŻĄDANIE gnoja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idziecie w trzy osoby a dajecie 200lub 300zl. Nie wstyd wam isc do kogos na krzywy ryj? Rodziców umiecie obgadać ze pazerni itp a wy co? Od siebie to sie nie wymaga bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowokacja w opozycji do Biblii i złotego łańcuszka, a wy łykacie jak pelikany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to rodzice jak zapraszają gości to oczekują że im się zwróci? To niech zaproszą na kawę i ciasto i koniec. Goście nie wymagają uczty za 10tys. Podejście rodziców jest takie za zastaw się a postaw się, a później rozczarowanie że się nie zwróciło. Ja jak zapraszam rodzinę na obiad to chce z nimi spędzić miło czas a nie oczekuję że mi się zwróci to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastepna mundra z tym zwracaniem. Cymbalico, rodzice dziecka na pewno nic nie oczekują, tu chodzi o wlasne sumienie. Naprawde nie wstyd ci isc i dac komus 200 czy 300zl? Jak by mnie tylko na tyle stac to bym w domu na dopie siedziala i te 200 czy 300zl przekazala w kopercie mimo wszystko, bo jak sie dostaje zaproszenie to czuje sie zobowiązana do czegos. Nie wiem jak wy bylyscie wychowywane ale dla mnie to co macie w głowach to jest jedna wielka porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A 200 lub 300 zł na 9 letniego gówniarza to mało? Z tego co kojarzę to dzieci nie zbierają na meble, mieszkanie, samochód tylko najczęściej zabawki, jakieś sportowe akcesoria albo na coś większego ale to już jest komunia więc pewnie od kilku osób dostanie te 300 zł o uzbiera. Dobrze gada. Jak nie chcesz wydać kasy to siedź na d***e i zrób w domu i obiad i kawę i wystarczy. Ja prdl ... Każdy ma swoje wydatki a nie jakaś z****** komunia, komunię to w kościele się głównie spędzę i nie widzę argumentów aby z tego powodu nie wiadomo jakie prezenty się należały bo co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie idzie w 3 osoby to sie nie daje 2 czy 3 stow wiesniaku. Siedz lepiej na dopie w domu to juz w ogole zaoszczędzisz, po co sie pchasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy tylko myślą jak zarobić na dzieciach i od rodziny pieniądze wyciągać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i z tego powodu większość pewnie marzy o tym żeby zostać w domu ale z grzeczności musi pójść na komunię Waszego gówniarza i robić dóbr minę do złej gry i że to sprawia im przyjemność a w głębi duszy wyj****e na to czy on ma komunię czy nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a potem rosną takie małe blachary co wartością człowieka jest grubość portfela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za moich czasów dostawało się wiekszy prezent od chrzestnej i od chrzestnego. Reszta rodziny dawała drobniejsze prezenty w stylu książka lub max 200zl, nawet jak przychodzili cała rodzina. Dla moich rodziców to była po prostu okazja do spędzenia czasu w większym gronie. Nikt w zmoich znajomych z klasy nie miał wtedy komunii organizowanych w lokalach i nie robiło się z tego małych wesel. Nie przypominam sobie żeby ktokolwiek z mojej klasy dostał większy prezent niż rower. Nikt też nie zbierał po 3000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam dziecka to jeszcze nawet nie mam wiec gowniarz mozesz uzywac w stosunku do swojego :-) a zaproszenie to nie obowiazek, jak tak narzekasz to lepiej zostac w domu a nie patrzec co ludzie powiedza. Ugotuj sobie obiad i zrob kawe, na krzywy ryj to kazdy by ch ial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:49 z taka prostaczka z rynsztokowym slownictwem to nie warto rozmawiac. Mamusia wielce a wulgaryzmy spod budki z piwem. Siedz w domu a nie pchasz sie na proszone imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie żebym została w domu i pojechała miło spędzić weekend za tą kasę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ale to że jestem mamusia czy nie nie ma wpływu na moje wulgaryzmy gdy rozmawiam z dorosłymi ... Nie znam człowieka który ich nie używa więc to chyba Ty tutaj jesteś dziwna albo znów zakłamana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wy na tych komuniach poddajecie takie specjały że rzeczywiście na krzywy ryj. Dewolaja już chyba każdy jadł, więc jak już tak ocenianie że wam się zwróci to spokojnie to ten ochłap średniej jakości kosztuje mniej niż 300zl. Gdybym miała taką mauske w rodzinie to poszłabym do kościoła dała dzieciakowi prezent i podziękowała za obiad bo balabym się że udlawie się od takiek gościnności. Za 300zl można zjeść obiad w restauracji więc już się tak nie podniecaj swoją gościnnością i suto zastawionymi stołami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 300 zł to bym zjadla obiad w knajpie dla 3 osób taki że ohoho, zupa - maks 15 gdzie to rosół często który kosztuje 5, drugie danie - maks 30, za to co robią czyli kotleta, schab, wspomniany dovolay itp, kilka ciast i kawa? A w knajpach gdzie są robione te komunię te obiady są jeszcze tańsze no ale jak kto woli, niektórzy wolą zapłacić 160 za obiad dla osoby, kawę lub herbatę i coś słodkiego ale tu jakieś błędy w kalkulacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 300zl chrzestna
Skoro do kwoty 300zl cały czas podkreślasz ze idą 3 osoby to o co ci chodzi jak nie zwrot kasy za tzw. Talerzyk? To ja pisałam ze dałam tyle idąc jako chrzestna z dzieckiem i mężem. Nie uważam tego za pazerność i złośliwość. Byliśmy zaproszeni jako goście na przyjęcie przez rodziców, a te pieniądze to był prezent dla dziecka. Nie rozumiem dlaczego 1000zl byłoby bardziej na miejscu niż 300zl? Miałam sobie zapłacić za bilet wstępu i jeszcze zostawić kilkaset złotych nadwyżki? Bo co? Przecież z pustymi rękoma nie przyszłam w końcu dziecko dostało 300zl wiec czy ty aby nie histeryzujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O świetny pomysł, po prostu wprowadźcie sprzedaż biletów na te wasze prestiżowe imprezy komunijne. Napiszcie na bilecie 1000zl dla zwykłego gościa, 3000zl dla chrzestnych i dziadków. Przynajmniej będzie jasna sytuacja a nie jakieś podchody ile kto ma dać. Albo listę prezentów proponuje gościom wysyłać. Laptop, smartphone, tablet, jakąś lustrzanka, wycieczka do Disneylandu dla całej rodziny, nowy samochód dla tatusia itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za konstruktywne odpowiedzi. Bycie chrzestną nie jest tożsame z dawaniem kasy. To wiem, ale ciężko ingerować w wychowanie dziecka, które nie jest moim dzieckiem. Rodzice go rozpuścili i teraz stawia żądania. Zrobię tak jak radzicie- dam medalik i Biblię. Może nauczy go to myślenia, choć nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fullkulkurkaa
Jeżeli prosisz kogoś na przyjęcie to jest on twoim gościem i nie jest ci on nic winien. Zrozum kiedy chodzi o podejmowanie gości to nie ma czegoś takiego jak "na krzywy ryj". Krzywy ryj to jest jak ktoś przyjdzie niezapowiedziany na przyjęcie albo na skladkową domówkę nic nie przyniesie. Przyjęcie robią i zapraszają rodzice i nie mają prawa niczego wymagać od gości. Natomiast prezenty są dla dziecka i są one jedynie dobrą wolą gości. To taki mały łyk kultury dla ciebie awanturnico od "krzywe go ryja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn za tydzień idzie do Komunii. Gdyby wypalił, że chce od gośc****eniądze to dostałby porządną bure. Robię przyjęcie w restauracji choć mam duży dom i absolutnie nie mogłabym oczekiwać żeby goście dali pieniądze żeby się zwróciło,chyba bym się ze wstydu spaliła. Syn powiedział co chciałby dostać i nie są to absolutnie pieniądze tylko prezenty zgodne z jego zainteresowaniami, mieszczące się w kwotach 150-250 zł i uważam, że w zupełności wystarczy. Prezenty są tylko miłym dodatkiem, a nie rzeczą pierwszoplanową. Nam, bo tak wychowujemy dzieci, zależy żeby ten dzień spędzić z bliskimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram posta z 14:20. Ale też nie wrzucajcie wszystkich rodziców dziec****erwszokomunijnych do jednego worka. Czasem zdarza się też tak że gość miesiąc przed przyjeciem trąbi po całej rodzinie ile to pieniędzy zamierza dać, tak aby każdy wiedział jaki on to hojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama 2 plus 2
Ja w zeszłym roku dałam tysiąc zł. Uważam że 200,300 zł to mało nawet jak dla zwykłego gościa. Za tydzień mamy komunie i planujemy dać 500 zł a nie jesteśmy chrzestnymi. Jeśli kogoś nie stać to ok ale bardzo często jest tak że ludzie nawet jak mają to im po prostu szkoda dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo jeśli ma to sobie na to napracowal i widocznie ma ważniejszy i konkretniejszy cel aby to wydać a nie dla zabawki dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:39 następna talerzykowa mamuśka. U takiej jak tu to bym się nawet herbaty nie chciała napić, bo jeszcze bym się ustawiła. Ja idę za tydzień jako chrzestna z mężem i dwójką dzieci i ani myślę dać więcej niż 300. Dla dzieciaka to i tak dużo, będą też inne koperty to sobie uzbiera sporą sumkę. Ja mam na głowie kredyt mieszkaniowy, do pracy wracam dopiero we wrześniu jak młodsza córka do przedszkola pójdzie, zarabia teraz tylko bukiety wakacje też są nam potrzebne pieniądze. Nie odbiorę własnym dzieciom byle się pokazać. Zresztą siostra męża i jej mąż to są normalni ludzie, a chrześnica i tak najbardziej się napala na kwiaty z działki, które jej czasem jako bukiety podrzucam gdy wracam stamtąd. Zapytała tylko czy dostanie taki duży bukiet z prawdziwych kwiatow, bo ona ma frajdę ze to są takie zrywanie z działki a nie z kwiaciarni i cala radocha w tym. Zawsze też dziele się z nimi warzywami i owocami i to też dla małej frajda ze nie ze sklepu a jak tam przyjeżdża czasem z rodzicami na grilla do nas to żadne zabawki nie są jej potrzebne. Tak więc są jeszcze normalne rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Talerzykowe mamuśki chyba nie rozumieją, że pieniądze od gości to jest prezent dla dziecka, a nie opłata dla nich za rosół i dewolaja. Jeżeli kogoś nie stać na wystawne przyjęcie w restauracji, niech zrobi skromny obiad dla najbliższych w domu. Niech do was w końcu dotrze, że uczestnictwo w takich imprezach to dla gości zazwyczaj średnia przyjemność i przychodzą, "bo wypada". A te teksty o przychodzeniu na krzywy ryj i że 300zł to za mało są poniżej wszelkiej krytyki. Za te trzy stówki można fajnie spędzić niedzielę z rodziną i zjeść coś lepszego niż typowe komunijne menu w restauracji. Bilety wstępu drukujcie, będzie przynajmniej uczciwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś zarabia 15tys miesięcznie to nie znaczy że musi dać dzieciakowi na komunię 1000zl bo go stać. Może dać 300zl i to nie znaczy że komuś żałuje, to są po prostu jego pieniądze i nie ma obowiązku dawać waszemu dziecku. Może gdybyście same tyle zarabiały to wiedzialybyscie że te pieniądze nikomu nie spadły z nieba tylko ktoś musiał też na nie zapracować. Jak ktoś dużo zarabia to nie znaczy że ma obowiązek cała rodzinę obdarowywać . Ja uważam że dziecku w 3 klasie pieniądze do niczego nie są potrzebne, kupi sobie za to i tak jakieś bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja daję jako zwykły gość 500 jako chrzestna dała bym więcej wiadomo , ale nie więcej niż 2000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka talerzykowa mamuska? przecież napisala to jako gosc a nie jako zapraszajacy. Macie problem z czytaniem? wyzywacie innych od talerzykowych a od siebie nic nie wymagacie jako gosc. Po co lazicie? siedzcie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×