Nie wiem jak się zachować w tej sytuacji, zaproszenie na komunię

Kilka miesięcy temu siostra która organizuje komunię córki w domu naszych rodziców zadała mi bardzo głupie pytanie. "Mam cię zaprosić samą czy z twoim Piotrkiem? Bo ja nie wiem czy on chce przyjść czy nie?" Na tak sformułowane pytanie nie wiedziałam co odpowiedzieć. Było mi przykro, że zasugerowała mi bycie samej, skoro jesteśmy parą 3 lata i jesteśmy razem na wszelkich uroczystościach. Nie odpowiedziałam wtedy nic konkretnego i do dziś nic nie ustaliłyśmy. Odnoszę wrażenie, że ma naszą obecność gdzieś, problem w tym, że komunia odbywa się w domu rodziców w którym jeszcze mieszkam... Może to dla niej oczywiste, że ja na komunii będę bo tu przebywam ale nie wiem co z moim chłopakiem. Nie możemy się przecież wprosić. Nie wiem też czy wypada mi się pytać siostry prosto z mostu co z tym zaproszeniem? A może powinnam na następny weekend spakować torby i pojechać do chłopaka? Nie wiem jak zachować się w tej sytuacji. Z siostrą się nie dogaduję. Rozmawiałam z mamą i powiedziała, że też nie rozumie tej sytuacji i mam robić co chcę...

zaprasza sie dżentelmenów jak ktoś nie jest wart uwagi to ma racje że go nie zaprasza

Poitr chce przyjsc zapros mnie z nim Tak jej powiedz, inie drąż idiotko bez sensu

Zadzwoń teraz i zapytaj, kwestia 2 minut i wiesz. Kilka lat temu miałam komunię moich dzieci, też mam siostrę i tez się zastanawiałam, czy zaprosić także jej chłopaka, co na to teściowie itp. Jakby nie było chłopak siostry nie jest dla dzieci najbliższą rodziną, co innego po ślubie, gdy stanie się wujkiem. Dla dzieci komunijnych to jakiś kolega, w ich mniemaniu, a komunia jest rodzinną uroczystością. Zapytalam ją, czy chce z nim, czy nie, ona zapytala chłopaka, czy przyjdzie i finalnie przyszli. To naprawdę nie jest problem, zadzwoń do siostry, zamiast pytać obcych ludzi na anonimowym forum.

P.S. ""Mam cię zaprosić samą czy z twoim Piotrkiem? Bo ja nie wiem czy on chce przyjść czy nie?" Na tak sformułowane pytanie nie wiedziałam co odpowiedzieć."- dokładnie tak zapytałam siostrę, czy ją z Tomkiem zaprosić, czy nie, bo nie wiem, czy on będzie chciał przyjść. Siostra odpowiedziala, że go zapyta, czy chce, a Ty babo piszesz, że było ci przykro i zapomniałaś języka w gębie. Normalnie Cię zapytala, dzwon do niej.

Chodziło mi tylko o to, czy wypada mi ją w ogóle o to pytać i tyle. Mówicie wszyscy, że tak to ok. Wiem, że to może się wydawać pozornie głupie, ale ja naprawdę nie dogaduję się z siostrą i boję jej się zadać nawet jednego prostego pytania bo potrafi być z tego draka.

Przede wszystkim zapytaj sie chłopaka czy fatycznie ma ochotę isc . W koncu to nie jest jeszcze jego rodzina, a byc moze on tez moze miec jakąś uroczystosc rodzinną.

Dzwoniłaś?

Tak, chłopak ma ochotę przyjść. Do tego każdy wie, że zawsze będzie tylko moim chłopakiem, ślubu nie planujemy. Ja w ogóle bym się na tę komunię nie wybierała, ale siłą rzeczy... ja się w tym domu znajduję przez większość tygodnia. Zrobiłam jak kazaliście, ale akurat nie odebrała. Zadzwonię później. Temat zamykam :)

Ok, ale daj znać, jestem ciekawa odpowiedzi siostry. (nie odebrala, może obiad robi, albo w kościele, na majówce z dzieckiem itp)

skoro nie masz ochoty na nią isc, to moze powinnas sie obrazic, ze siostra w ogole zaproponowała ci przyjscie? dziwna jesteś. Skoro wiesz, ze na pewno on chce isc, to odpowiadasz siostrze prosto, ze tak. A ona ma prawo sie tak pytac, bo nie wie jakie on ma plany, skoro ze sobą nie rozmawiacie.