Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj synek konczy roczek za tydzien..czy teraz bedzie juz lzej ?

Polecane posty

Gość gość

Czy będzie łatwiej?proszę o wypowiedzi doświadczone mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oo ja chetnie podłączam sie pod temat bo sama czekam z niecierpliwością az skonczy roczek bo podobno jest łatwiej tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwiej będzie jak będzie bardziej samoobsługowe, czyli te 2-3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba żartujesz. Jak zacznie chodzić to dopiero zacznie sie piekło. Taka prawda, że odkad dzieciak sie urodzi, to już spokoju nie zaznasz. Wieczne troski, obawy i niepokój. Nawet jak już będzie dorosłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy lzej? W jakim sensie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero od około 2 lat, a okres nauki chodzenia był dla mnie najgorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lżej, po 3 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćq2387
Mam dorosle dzieci i powiem wam ze najgorzej jest do 3 lat.Po roczku jest gorzej niz przed bo wszedzie wejdzie i trzeba miec oczy dookola glowy prawie caly czas.Jak dziecu beda juz dorosle bedziecie marzyly o tym zeby cofnal sie czas u zeby moc jeszcze takie male szkraby przytulic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, teraz będzie gorzej, przykro mi... Do roku jest łatwo- pielęgnujesz i odpowiadasz na potrzeby. Po roku powolutku zaczyna się do tego wychowywanie, a to bywa trudne... Dla mnie najlepszy czas jest teraz- syn ma niecałe 7 lat i jest samoobsługowy, a do tego to bardzo fajny dzieciak. Ale co się z nim namęczyłam... Ach, szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba po 18 jak wywalisz z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.mam dwoje dzieci.po roku trudniej do około lat 3.Dopiero wtedy zaczęło być lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazam ze od roku do mniej wiecej 3 lat jest najtrudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego najtrudniej?przecież juz samo dziecko sika i robi kupe do nocnika oraz je to co wy ujęcie.jest juz komunikatywne Nie rozumiem was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak samo robi i sika i zje to łatwiej, ale roczne dziecko tego nie robi. No i trzeba pamiętać, że około 2l to taki troszkę głupi wiek, już dużo rozumie, ale chce po swojemu i jest trochę głupiutkie. Zaraz rodzę drugie i nie moge się doczekać takiego małego, gdzie tylko przewinę, nakarmię, włożę do bujaka i poprzytulam. Z 2latkiem na spacer za bardzo nie wyjdziesz, bo nie chce siedzieć w wózku, wstaje, to go puścić to ci ucieknie w siną dal, dogonisz to się awanturuje, że chce na ulicę/do jeziora/rzeki. Takiego małego musisz obsługiwać i wstajesz w nocy (to jest trudne), po roku czasu zacznie chodzić, zwalać rzeczy, oczy naokoło głowy (trudniejsze, ale robi się wesoło) 2lata - chęć samodzielności, niebezpieczne rzeczy robi i się buntuje (trudno, ale już często jest śmiesznie bo gada) 3 latek to wydaje mi się, że i już sie dogadasz i samo się w miarę obsłuży. A do tej co wywala po 18, co z ciebie za matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie bedzie lzej. Ja tez myslalam ze odchowam i bedzie spokoj. Nie. Mam 4 i 10latka i dopiero zaczyna sie piekło. Starszy juz trzaska drzwiami jak cos mu sie nie podoba,wczoraj po kosciele powiedzial do mnie "nie wtrącaj się" :-/ jak do kolegi z ławki. Dzieci ma sie cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanna90
Oczywiście, im dziecko starsze tym lepszy kontakt można złapać i poznajecie się lepiej! Teraz czas na naukę chodzenia ;) polecam bezpieczne pufy kostki, które dziecko może samo przesuwać. Jedno zmartwienie z głowy mniej, bo one nie maja ostrych krawędzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 9.02, no właśnie problem polega na tym, że kupki czy butla to bułka z masłem. Spróbuj odpowiadać na niekończące się "a co to", wybuchy histerii o pierdołę, ulubione słowo NIE, NIE BĘDĘ, NIE CHCĘ. I moje ulubione: nie zrobię kupy do nocnika tylko nasram pod stół. Dziecko uczy się samodzielności w głośny, kłopotliwy sposób. Na szczęście również zabawny. Ach, wiem, że jestem popaprana, wiem doskonale co mnie czeka, bo to już raz przerabiałam... Nie mogę się doczekać co moja córka zmaluje jak bedzie miała roczek, jak bardzo mnie wymęczy i doprowadzi do szaleństwa ;) A potem będe to wspominać ze śmiechem... jak wszystko to, co robił mój syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od dziecka i od matki ;) Moje dzieci jako niemowlęta od około 3 tygodnia życia miały właściwie tylko drzemki w dzień, nie było mowy o spaniu 3 h...więc nosiłam większość dnia na rękach, no od 3 miesiąca już z obydwoma było znosnie... Ja akurat wolę zdecydowanie też czas po pierwszych urodzinach, bo już jest się trochę wciągniętym, okrzepnietym w tym macierzyństwie. No i hormony już tak nie buzuja, jak tuż po porodzie...ja po obu porodach przez dwa miesiące nie byłam sobą. I jeszcze ten brak kontaktu z dzieckiem, trzeba je poznać... A teraz mam rocznego drugiego brzdaca i owszem fizycznie jest ciężko, ale złapałam psychiczną równowagę i zdecydowanie wolę ten czas niż początki z maluchem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:03 zgadzam się!! Mój syn kończy rok za miesiąc, ale jest mi o wiele łatwiej teraz niż na początku. Ja miałam koszmarne początki. Mój syn mało spał w dzień czy w nocy, uwielbiał spać bujany na rękach, a urodził się 4 kg więc było co nosić. Noce zaczął przesypiać po 6 miesiącu. W ogóle teraz im jest starszy to lepiej się "dogadujemy". Wiem, kiedy jest zmęczony, je już prawie to co my, lubię patrzeć jak zdobywa nowe umiejętności ruchowe nawet jeżeli wymaga to ode mnie uwagi na 1000% i oczu na około głowy. Uwielbia mnie i tatę swego i bardzo lubię te momenty jak się cieszy, że spędza z nami czas, że się razem bawimy itp itd. Takie małe niemowlaki do 6-7miesiaca to są moim zdaniem najgorsze w opiece, przynajmniej tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×