Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AleksandraOla11

wyjazd za granicę

Polecane posty

Gość AleksandraOla11

Myślimy z mężem o wyjeździe za granicę. Wyjechać miałby on, a ja zostałabym w domu z naszym 9 letnim synem. Niestety ja nie pracuje, a z jednej pensji, no trochę ciężko idzie wyżyć. Myślimy o Norwegii, rok lub dwa, żeby "stanąć na nogi". Ale nie o tym. Mam pytanie do tych, którzy są w takiej sytuacji, konkretnie jak znosicie rozstania? Zarówno żony wyjeżdżających, jak i mężowie, którzy opuszczają kraj? Jak jest później między Wami? Jak sobie radzicie bez drugiej połowy? Szczerze mówiąc, to oboje boimy się, że rodzina nam się rozsypie, że coś może się zepsuć między nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraOla11
Nie, nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraOla11
NIESTETY, bo u nas w mieście ciężko z pracą. Mąż mi nie zabrania. NIESTETY mam problem z kręgosłupem i to też już problem dla wielu pracodawców. NIESTETY prawa jazdy nie posiadam, więc dalsze miejscowości odpadają też. Ale pytałam, jak osoby, które wyjeżdżają, znoszą rozłąkę, a nie dlaczego ja nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziunia, latwiej znosic rozlake jak sie pracuje, zapewne NIESTETY angielskiego tez nie znasz to nie los chcial tego, ze mieszkasz tam gdzie mieszkasz, ze prawo jazdy bylo ci nie po drodze itd, kunmasz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie na odległość to nie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na to nie poszla :P maz koleżanki zdradzal ja zagranica , niby sa razem ale ona jest nieszczesliwa i żadne pieniądze jej tego nie wynagrodzą. Mój inny znajomy jeździ do Norwegii , dorobili się z zona maja extra samochod i wypasiony dom ale jego caly czas nie ma , ona sama w tym domu siedzi... Ja bym swojego meza nie puscila bo to bez sensu takie zycie na odleglosc. No ale pewnie ty swojemu kazesz jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No można się dorobić, ale niestety żyjesz sama. Jak mąż wróci, to załatwia sprawy, trochę tu, trochę tam i musi wracać. Będziesz musiała ogarnąć wszystko. Nacieszyć się nie możesz za bardzo, bo tydzień czy tam dwa, to naprawdę nic. A też nierzadko zdarza się, że po takich wyjazdach rodziny się rozsypują. Ale bywa i tak, że jest wszystko git :) Przemyślcie to dokładnie i porozmawiajcie o zaufaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam że ty poinnaś znaleźć pracę na pół etetu i nie świrować z zagranicą bo to nie jest już tedy małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraOla11
O to chodzi, że bardzo bym nie chciała i mąż też nie, ale tak rozmawialiśmy i coraz częściej ten temat wałkujemy. Wszędzie w koło też widzę, że co drugi facet wyjeżdża i kasy mają full. Ale czy to się opłaca? Nie kasa jest najważniejsza, ale jak wiadomo, bez niej żyć się nie da. Myśleliśmy, żeby spróbować chociaż, ale też do końca nie ufam w bezgraniczną szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasy mają ale dzieci nie mają rodzica, żony męża i często to prowadzi do zdrad i rozwodów. Serio idź do pracy idź na rentę cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to samo, co drugi za granicą, stawiają domy, ciągle zmieniają samochody, a ja pracuje w sklepie a mąż w miejscowej firmie, wynajmujemy mieszkanie, też mamy syna i jakoś tak kulamy to nasze życie i ciągle się zastanawiamy czy oni wszyscy są tacy szczęśliwi żyjąc osobno? Też chcielibyśmy kupić mieszkanie lub najlepiej postawić dom, ale oczywiście nie mamy takich funduszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie wyjechały dwie kuzynki i obie poszły w tango! I tyle z rodzin im zostało! Wyjechał wuja i też sobie życie skomplikował. Wyjechał mąż przyjaciółki, to już w ogóle nie wspomnę... przez Skype i telefon wszystko git a później wyszło wszystko, inna kobieta itp. Tak się mówi, że ufasz, że masz ten pierścionek na palcu i on też, ale jak jest tam sam/a to jest inne myślenie, brak Ci rodziny, musisz jakoś odreagować, brak jakiejkolwiek kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję takiego dylematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jechać za granice to tylko całą rodziną. Dziecko nauczy sie obcego języka i będziecie razem a może nawet Ty tez znajdziesz pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, całą rodziną najlepiej i tyle. Ale jak dziecko już się uczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kasy mają ale dzieci nie mają rodzica, żony męża i często to prowadzi do zdrad i rozwodów. Serio idź do pracy idź na rentę cokolwiek " X mojej sąsiadki maz tez pracuje zagranica i to już 13 lat :( kasy maja full, dom wystawiony wszytsko full wypas ale gowno z tego jak on nie chce wracac bo ogarnela go rzadza pieniadza. Maja 3 dzieci które go nie znaja, maja w du... co on do nich mowi , licza się tylko prezenty które im kupuje i tez caly czas w kolko o kasie mowia. :( Jak przyjezdza to się tylko z zona kloca caly czas , wiekszosc czasu który jest w Pl spedzaja na dasach i klotniach. Straszne to jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten rok czy dwa lata czy tam ile myślisz, to może wpłynąć na całe wasze życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie o to chodzi. Wiadomo że za granicą kasa jest lepsza ale dla mnie to stanowcze NIE dla rodziny. Mój mąż wyjechał raz na dwa miesiące i oboje stwierdziliśmy że nigdy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym spróbowała! Jeżeli Ty nie możesz z jakiś powodów iść do pracy, nie wystarcza Wam, to czemu nie? Zostaniesz z synem, będziesz z rodziną, będziesz się nim opiekować tak jak dotychczas, a z mężem będziecie codziennie gadać przez internet, przez telefon. Możecie sobie codziennie wysyłać zdjęcie. Trzeba tylko wiary w siebie i chęci! To da się zrobić bez żadnych od razu zdrad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jeżeli nie masz jeszcze swoje rodziny. Dorobisz się, owszem, przeżyjesz coś, wrócisz i masz już coś na start. A jak już masz męża i dziecko to jaki to ma sens? Prześle wam pieniążki, ale ile się widzicie? Ile uczestniczy w życiu tego dziecka? Ile w Twoim? Oddalicie się tylko od siebie. A jak już, to całą rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdjęcia i gadki przez telefon to żana rodzina. Serio wolicie zostawać same z dziećmi żeby facet się po świecie ciągał niż być razem i starać się podjąć jakąkolwiek pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdjęcia to on będzie oglądał ale inne haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo i coś na żywo bo przecież żona w Polsce z dzieckiem czeka na pieniążki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyślij go za granicę owszem ale nie zapomnij zapakoać mu dużej paki gumek bo wiadomo choroby. Jak masz wymóki żeby nie iść do pracy... ja jestem po operacji serca też nie mam prawa jazdy nie mogę się przemęczać i plecy mi wysiadają ale jakoś pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy jakim jesteście małżeństwem. Większość ludzi wcale udanymi małżeństwami nie są dlatego rozpadają sie przy byle problemie. Znam parę super małżeństw i par i im udaje sie żyć w rozłące choć nie jest łatwo. Nie namawiam bo nie znam Was i możliwe, ze aż tak super dobra para nie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co niby z Norweżkami tam będzie zdradzać? Sposób się znajdzie jak taki z niego facet, ale znacznie większy problem to żona z chajsem z ekstremalnie dzianej Norwegii siedząca cały czas na chacie, i tu w sumie zależy od Ciebie... Dlaczego nie razem? Dzieciak pozna świata kawałek, generalnie da sobie radę jak setki tysięcy innych małych Polaków, a Ty? Z czym sobie tam nie dasz rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×