Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz nie chce isc do pracy

Polecane posty

Gość gość
Lepszy nierób z chata niż kredyt hipoteczny, autorka będzie się go trzymać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że go nie utrzymujesz? Jak macie wspólne to załóżcie sobie oddzielne i na to wspólne co miesiąc wpłacajcie tyle samo kasy i płaćcie rachunki, zakupy itd. To tych co krzyczą że często jest odwrotnie i nikt się nie rzuca, ale jak jest odwrotnie to kobieta zajmuje się dzieckiem i ogarnia dom, obiady, a z tekstu wynika, że mąż wielkie g. w domu robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Wam powiem tak: moj mąż pracowal od dziecka. Jak mial 6 lat to jezdzil juz na grzyby z matka a jak mial 10,11 to zbieral ich po 30kg dziennie!! Jezdzil sam rowerem. Jak byl starszy to utrzymywal sie sam ,szkole srednia skonczyl za swoje pieniadze,internat oplacala mu matka ale cala reszte(ubrania,ksiazki sam kupowal).potem wstapil do wojska zeby móc pracowac w strazy granicznej,ale popracowal 3 lata i zechcial wyjechac zobaczyc troche swiata,mial odlozone troche kasy i pojechal w podroz,kasa sie skonczyla to zatrzymal sie w Anglii i tam pracowal.,potem do Belgii i tak 15 lat pracowal tam,poznalismy sie,wyjechalam z nim do belgii,utrzymywal mnie potem znalazl troche pracy i urodzil sie synek. Caly czas pracowal przez ten czas. W PL zalozyl plantacje truskawek,zarobilismy,kupilismy za 80tys domek na wsi do remontu,wrocilismy on poszedl do pracy ja urodzilam drugie dziecko,jak corka dostala sie do przedszkola to i ja poszlam na caly etat,zaczął rowno rok temu remontowac dom(caly czas pracujac zawodowo) w pazdzierniku juz byl taki nerwowy (mobbing w pracy)ze zaczal sie na mnie wyzywac. Pierdzielnął mu kregoslup i poszedl na chorobowe.w miedzy czasie umowa sie skonczyla i od marca jest bez pracy.nie moge na nim polegac,non stop mowi ze jakos to bedzie. Nawet nic bym nie mowila,nie czepiala sie gdyby robil wszystko w domu a on tylko pije!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli autorka chce miec od razu dwoje dzieci, To niech rodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiej rady szukasz ? Przecież rozwiązanie jest tylko jedno i ty je znasz. Po twoim pierwszym wpisie miałam wątpliwości, za mało danych, ale po drugim, no cóż, twój mąż to Piotruś Pan. Sama piszesz, że zawsze był lekkoduchem. Rozumiem, że jak byliście na studiach, to i spojrzenie na życie było inne, ale teraz i to od jakiegoś czasu jest tzw. dorosłe życie. Ja z takim straciłam kilka lat.Mój co prawda pracował, ale pracę zmieniał, ciągle mu coś nie grało. Charakterologicznie też nie dojrzał niestety, tego się po prostu nie da przeskoczyć. Nigdy nie będziesz się czuła bezpiecznie finansowo, a o dzieciach w takiej sytuacji zapomnij, na czymś takim nic się nie da zbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.21 Jak kobieta siedzi w domu, to ugotuje, posprząta, upierze, obrobi ogródek, zakupy zrobi, zadba o dzieci. Nie każda, ale większość, a facet gnije przed kompem i czeka aż babka wróci z pracy, żeby go obsłużyć.. To jest ta różnica. Do kogoś kto narzeka jakie, to ciężkie czasy nastały dla facetów, to chyba kpi sobie. Kobieta w dzisiejszych czasach ma być świetną matką, szczupłą i wysportowaną tydzień po porodzie, a przy tym musi pracować i zarabiać przyzwoicie. Tymczasem facet nie musi utrzymać rodziny samodzielnie, zresztą większość nie da rady, i w końcu każdy uważa, że jest partnerstwo i kobieta też ma zarabiać, a jeżeli chodzi o dom, to też wszystko na głowie kobiety, bo większość facetów jak potrafi włożyć swoje gacie do pralki i zrobić kanapkę, to już jest mistrzem.. Jak ktoś widzi wszędzie same księżniczki I nie potrafi zaspokoić tych niezwykle niskich wymagań dzisiejszych kobiet, to musi być naprawdę mega lewusem siedzącym pod spódnicą mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyźni też mogą, tylko czy ty na prawdę myślisz, że taki nierób będzie się zajmował dzieckiem i ogarniał obowiązki domowe? Jak mu praca fizyczna nie pasuje? Zapewniam, że jakby tak było to facet po maks 2 miesiącach rozglądałby się za pracą. Ja bym osobiście chciała żeby mąż był w domu i robił wszystko, też wychowywał dziecko, a ja do pracy. Mam dobrą pracę i mogłabym pracując na cały etat wyciągnąć sporo kasy, ale przecież to nie przystoi facetowi...więc pracuję na pół i wtedy żłobek. Mnie osobiście wychował dziadek jak rodzice byli w pracy 6 miesięcy po porodzie i bardzo dobrze sobie poradził, wszystkiego mnie nauczył i nie było pieszczenia się tylko solidne, dobre wychowanie. Myślę, że faceci potrafią, ale autorki mąż na takiego nie wygląda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 9.15. No tobie się trafił nie lekkoduch, ale wolny duch. Taki w jednym miejscu nie posiedzi, a już praca na etacie to po prostu dla niego śmierć. Rozdarty między swoją naturą, a rodziną, którą założył . A z frustracji chla. Jego przeszłość pokazuje, że jest zaradny i pracowity, ale powtarzalna, domowa stabilizacja to nie jego żywioł. Rozumiem twoje rozgoryczenie, ty myślałaś , dom, dzieci i spokojne życie, masz prawo tak definiować swoje szczęście, ale chyba nie z tym partnerem. Może zacznij go motywować do założenia jakiegoś interesu, w ostateczności jakaś praca zagranicą może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pierwsza rzecz, wróć do szkoły i naucz się pisać. Druga, pięknie obwinąłeś w bawełnę, to że faceci to lenie patentowane i wykorzystują u kobiet ich zdolność do poświęceń. Kobiety w tych czasach to księżniczki. Chyba cię nieźle popi/ier/doliło. Kobiety w tych czasach sa bardziej świadome, że im się też coś od życia należy, a nie usługiwanie jaśnie panu. Chociaż jak poczytasz kafe, to chyba jednak księżniczkami nie są, bo dalej większość robi za służącą. Mam swój honor i nic od faceta nie wezmę. Sama utrzymam dziecko. Zajadę się, ale dam radę. Poród, przecież to nic takiego, to jak się wysrać, tylko bardziej na twardo. A mój misio, taki biedny, pracuje po 10 godzin w IT, żyły sobie wypruwa. A misio 8 godzin się opi/er/dala pijąc kawusię i chodząc na fajkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tU AUTORKA, wrocilam dzisiaj wczesniej z pracy a on oglada tv nie gotuje obiadu ( jadlam wczesniej na miescie kebaba) w koszu pelno brudnych ciuchow ale nie wstawie prania. W domu bajzel jak cholera. Ide teraz do kolezanki. Maz lezy na lozku i sie glupio usmiecha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku myślalam ze to prowo, a może jednak nie. Nigdy nie zrozumiem kobiet, którzy wiążą się z takimi ludźmi a już ze biorą z taką osobą ślub to jest nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja place rachunki z wyjątkiem podatku od nieruchomości który placi tesciowa ( chociaż to groszowe sprawy) Gdybym nie zaplacila za prad to by go odcieli tak samo by było z gazem i woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.40 bylam glupia, naiwna i zakochana. Co mam zrobić... Nie wiem co dalej. Nie mogę isc do rodzicow , wynajem z moim miescie jest bardzo drogi. Mysle o tym żeby wyjechać po rozwodzie zagranice do przyjaciolki ktora nota bene nie znosi mojego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×