Seksualne uzależnienie

Jestem w średnim wieku, wyglądam bez rewelacji, ale normalnie i mam przyzwoity zawód. Jest jeden kolega w kręgu zawodowym, który ma taki sposób traktowania mnie, że nie potrafię oprzeć się jego woli. Nie jest on ani moim typem, ani nie jestem zakochana. Po prostu bardzo mnie podnieca, kiedy jestem w określony sposób traktowana. Dochodziło już do bardzo pikantnych sytuacji. Do czasu, kiedy nikt z zewnątrz o tym nie wiedział nie miałam z tym wszystkim problemu. Teraz jednak krąg wtajemniczonych zaczyna się rozszerzać. Nie wiem, jak tego uniknąć.

Jak jesteś traktowana?

W tonie powiedzmy co najmniej wymagającym i bardzo upokorzająco

Co karzą Tobie robić?

Ostatnio już kilka razy pojechaliśmy do lasu. On w różnych miejscach staje na poboczu, a ja mam się rozebrać, zostawić wszystkie rzeczy w aucie i tak nago przemknąć się w zarośla. I czekać. Bo on odjeżdża, gdzieś parkuje i po pewnym czasie wraca pieszo w to miejsce i mnie szuka. A potem jak mnie weźmie to po prostu wstaje i odchodzi, a ja czekam znowu sama, aż mi podrzuci moje rzeczy. Ale tylko na skraj lasu. Tam nie ma zbyt dużego ruchu, ale muszę z zarośli obserwować wszystkie przejeżdżające auta, aby wiedzieć, kiedy wrócą moje rzeczy.

jak ci się to podoba to czemu nie:)

Nie bez powodu obawiam się, że całość przestanie być tajemnicą między nim i mną

Rozwiązanie jest proste. Przestań:D Wymyślać te histore onanie

To ten onan co za Sabinę się podaje

Nie znam żadnej Sabiny bezpłciowa c***o. Zmień kanał koboldzie. Chciałam po prostu zapytać, czy ktoś ma podobne doświadczenia. Przestać brzmi łatwo, ale czasem sprawy zachodzą po prostu zbyt daleko. Tak jak u ciebie wyschnięta frustratko

autorko nie odmawiaj sobie przyjemności tylko jeździj gdzieś dalej

Ja niestety tej marszruty nie ustalam. Dlatego między innymi piszę o uzależnieniu. Dodatkowo obawiam się kłopotliwych świadków

Ojej mam to samo:(

Do 22:48 I jak sobie złym radzisz?

Jeszcze nikt inny cię nie odkrył i nie w*****ał, kiedy tak goła w krzakach koło drogi czekasz na swojego bossa?

A nie boisz się, że cię ktoś w tych krzakach pomyli z tirówką na dyżurze? A może się by aż tak nie pomylił?

i nic???

Zwal se konika, zboczeńcu od rudej lochy Sabiny :P

a ty już pewnie zwaliłes