Czy też uważacie, że 1000 za używany wózek to sporo?

Siedzę na serwisie lokalnym gdzie mamy z miasteczka, w którym mieszkam wystawiają rzeczy po swoich dzieciach. Interesuje mnie tematyka wózków, bo sama czegoś szukam. Te mamy często wystawiają wózki ze średniej półki cenowej czyli np. Jedo, Adamex, Tutek Grander, Bebetto. Te mamy za te wózki dały maksymalnie do 2 tys. bo znam ceny w okolicznych sklepach i na allegro. Dajmy na to, że jakaś mama za wózek Rikko Nano dała 1.600 za zestaw 3 w 1 i potem taki wózek wystawia za 1000 zl to nie jest waszym zdaniem za dużo? Byłam wczoraj taki wózek oglądać i widać slady użytkowania, zwłaszcza rysy na stelażu, na rączce itp. Wózek nie skrzypiał, był perfekcyjnie czysty, ale jednak 1000 to dla mnie strasznie dużo jak za używany wózek, gdzie za 1.600 mam taki nowy, na gwarancji. Modele, które mnie interesują są właśnie za około 1000 często ponad 1000 wystawione. Uważacie, że opłaca się, czy lepiej dołożyć te 600-800 i kupić nowy?

Tez jestem aktualnie w tym temacie i to zalezy od ceny nowego wózka. Ja celuję w Adamexa,3w1 i nowy zestaw kosztuje ok. 2200 zł i tak sobie myslę, że jestem w stanie dać maks 1000 zł właśnie za używkę, ale widuje też i za 700 i 800 zł. Ja wolę nie dopłacać i kupić używany, zalezy po co konkretnie chcesz ten wózek i ile zamierzasz faktycznie używać. Ja planuję maks rok, ale potrzebuję taki co mozna fotelik dopiąć, bo mieszkamy na 4 piętrze w kamienicy bez windy i nie będe tej kolubryny targac do góry :)i tylko dlatego celuję w te 3w1. Gdybym chciała korzystać z wózka 3 lata to bym kupiła nowy, a nowa to kupię spacerówkę.

Nie opłaca się i ja bym kupiła nowy. Taki wózek był używany przez dłuższy czas, a nie przez tydzień, więc przecena powinna wynosić minimum połowę ceny wyjściowej, inaczej kupowanie używanej rzeczy mija się z celem.

Drogo.Wolałabym nowy zdecydowanie.

Ja kupilam nowy Bebetto za 1429zl, jakbym go miala sprzedawac to wystawilabym za 700zl

Przez przypadek widzialam. na olx pare ogłoszeń wozka Quinny, za używany ludzie chcieli sporo ponad 2 tys. Ktos wie ile to kosztuje w sklepie, ze za używany tyle sobie zycza?

Ja za jedną i drugą używkę dałam 2x 2500 tys

Masakra. Widzialam ten wózek w sklepie ale nie patrzylam nawet na cene, ja nie wiek co ludzie widza w quinny. Ja bym go nie chciala. nawet jakby kosztował 1000zl

Mi się tez Quinny nie podoba i nie wiem ile kosztują te wózki, ale ich stelaże mnie przerażają :D

A co myslicie o xlanderze x move, 3w1 (fotelik maxi cosi), uzywka za 1000zl w naprawde bardzo dobrym stanie

Teraz majac doswiadczenie kupilabym sama gondole a potem lekka spacerowke. Te z zestawow 3w1 sa czesto ciezkie i niedopracowane i jakims cudem pelno ogloszen u mnie gdzie spacerowki nawet nie zostaly uzyte badz byly bardzo krotko.

No bo te 3w1 są ciężkie i nieporęczne i cięzko je objąc żeby wnieść. Moim zdaniem, dobre dla ludzi, którzy mieszkaja w domach a nie w blokach, zwłaszcza bez windy. Jak ktoś ma małe auto to i problem z zapakowaniem tego monstrum do bagaznika. Patrzcie, ile tych ogłoszeń 3w1 ma jeszcze ważną gwarancje przez co najmniej rok, a normalny termin gwarancji to 2 lata :)

Mnie w quinny przerazila gondola, mala plytka i waska, buda jakby ktos.kawalek szmaty zarzucil. W ogole wozek wygladal bardziej na zabawkowy niz dla dziecka. Gondola jest na dodatek zwyczajnie brzydka. Ja nie rozumiem dlaczego ludzie za to tyle placa