Opowiem wam

Historie z mojego dziecinstwa jak kosciol wykorzystuje dzieci . To bylo w ktorejs klasie podstawowki jak zakonnica zawiozla nas do budynku kosciola ktory musielismy przez kilka godzin za darmo pucowac. Po skonczonej pracy zawiozla nos do ich zakonnic gmachow zeby nam pokazac kapliczke.Pamietam bylam glodna i zmarznieta bo przedwiosnie a kosciol nieogrzewany.W powietrzu unosil sie zapach gotowanych potraw ale niczym nas nie poczestowano.Obejrzec i s*******ac do domu.Co wy na to ?