Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kłótnia z facetem

Polecane posty

Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej! może też masz trochę czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
talerzy to nie, ale musiałam trzepać worki po cemencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozbilam pięścią szybę w drzwiach. Efekt? Przeciety w stu procentach nerw posrodkowy w nadgarstku, reka dominujaca i brak czucia w trzech palcach (lacznie z kciukiem). Nic mnie to nie nauczylo, nadal nie panuje nad emocjami... Nawet nie wiem co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale już pewnie przystopowałaś z wyładowywaniem agresji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę tak, choc nadal mam problem z rozladowaniem emocji. Potrafie trzasc sie z nerwow i robic totalnie bezsensowne rzeczy jeszcze pol dnia, jezeli cos mnie zdenerwuje, niekoniecznie facet. Przykład: sytuacja na parkingu: wyjezdzam ja, juz ustawilam samochod w odpowiedniej pozycji do wyjechania, ruszam, minelam jeszcze dwa auta, a tu nagle pyk! Mezczyzna cofajac nie rozejrzal się i uderzyl mi w bok. Niby szkod zadnych nie bylo, ryska ktora mozna polerka usunac.No ale wiadomo wysiadlam, on wysiadl, tylko ze zamiast przeprosic to pretensjonalnym tonem powiedzial do mnie ze moglam go wpuscic skoro widzialam ze on wyjezdza (wtf?!). Juz czuje jak mnie telepie od srodka, ale jako tako sie opanowalam i troche podniesionym glosem mowie ze nie mam takiego obowiazku za to on ma obowiazek zachowac ostroznosc wyjezdzajac z miejsca parkingowego. Słyszę, podchodzi starszy pan i mowi " ja jestem swiadkiem", myślę:" no i dobrze, ten pan pewnie Ci powie gosciu do sluchu teraz". A dziadek kontunuuje: "pan cofal a pani mu wyjechala, powinna pani bardziej uważać". A ja zamiast cokolwiek sie odezwac zaczelam sie telepac i po prostu ze lzami w oczach wsiadlam w samochod iodjechalam, i caly dzien wszystko mnie irytowalo po tamtej sytuacji. A wiem ze moglam zostac, i za to ich chamstwo wezwac policje i nauczyl by sie jeden z drugim kto i kiedy ma komu ustepowac. Przeraza mnie to moje irracjonalne zachowanie w stresowych sytuacjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×