Świadkowie Jehowy. Co o nich myślisz?

Jakie masz zdanie i doświadczenia z nimi.

Bliska rodzina. B dobre. Ludzie z mniejszych wspólnot religijnych sa fajniejsi.

Złe i bardzo złe.

Irytuje mnie ich nachalność, tym bardziej, ze nie więdzą, na kogo trafiają, często na osoby madrzejsze i bardziej doswiadczone od nich, dla ktorych ich wywody sa raczej prymitywne. Tyle, ze sa raczej grzeczni. Nie cierpie kiczowtych ilustracji w ich pisemkach. Poza tym zaniedbuja własne dzieci, rodziny kosztem działan religijnych. To nie są zli ludzie, tyle, ze nie ma tam intelektualistów, dla mnie rozmowy z nimi niczego nie wnoszą. Nie moja bajka.

Tak całkiem z głową to nie mają w porządku. Nie są niebezpieczni i bomby nie podłożą ale w imię religii potrafią poświęcić dziecko jak potrzebna jest transfuzja. Jedynym ratunkiem jest wtedy szybkie pozbawienie praw rodzicielskich.

Debile:D

kulty wieszczące zagładę zawsze były dla mnie dziwaczne, bo po co robić z czegoś oczywistego kult, tak jakby to było odkrywcze

może to dziwne, ale poza tym, że ich widziałam i miejsce, gdzie się spotykają, to nie miałam nigdy z nimi konfrontacji, nie przypominam sobie. a co o nich myśleć to wystarczy zaznajomić się z ich doktryną i jeśli się zna choć generalnie Biblię to jest to jakaś toksyczna sekta. no raj na ziemi d***bany, cudo:D takoż nieprzetaczanie krwi, bo Bóg zabronił jej szamać.

kulty wieszczące zagładę z x wygugluj "sekty apokaliptyczne" to nam dał cudowny amerykański protestantyzm:)

a protestantyzm to nie był czasami czeski? nie masz na myśli mormonizmu?

a protestantyzm to nie był czasami czeski? nie masz na myśli mormonizmu? x protestantyzm był jest różny, dlatego wskazałam strefę czasowo-geograficzną.

To co o wszystkich , którzy są w jakiejś sekcie. Ludzie potrzebują się łudzić, że ktoś czy coś może im zapewnić poczucie bezpieczeństwa, czują się silniejsi, kiedy są w jakiejś grupie i też mogą się w niej dowartościować.

Po za tym co tu napisano, wkurza mnie ich nachalność i natręctwo nie dosyć że zaczepiają na chodnikach, w parkach, na przystankach, to jeszcze no nie ma tygodnia żeby do drzwi nie dzwonili że chca pogadać, a na odpowiedź, nie dzięki nie interesuje mnie to, zapiszcie w tych swoich kapownikach żeby tu nie przychodzić, to debile się uśmiechają i za tydzień znowu dryn dryn i jeszcze wpychają do skrzynek te gazetki.

kiedyś miałem taką ich gazetkę i tam w niej ostre beki były całkiem, znaczy jak normalny człowiek by to przeczytał to tym można by skutecznie straszyć dzieci na dobranoc, ale gdzieś to posiałem