On udawał...

Od pewnego czasu spotykam się z pewnym facetem. Początkowo seks był bardzo udany. Ostatnio jednak mój facet udawał orgazm. Od razu się połapałam, co w trawie piszczy, bo jestem od niego starsza i mam doświadczenie. Wydaje mi się, że nawet znam przyczynę tego stanu rzeczy. Gdy mnie poznał, był prawiczkiem, bardzo szybko kończył i spróbował przedłużyć stosunek prezerwatywą z lubrykantem opóźniającym wytrysk. Wcześniej stosowaliśmy zwykłe gumki. Może było krócej, ale miło. Tak czy siak, ja wcale nie zraziłam się do wspólnego seksu, ale on tak. Od ostatniej wspólnej nocy mnie unika. Jak zmienić ten stan rzeczy? Wiem, że ogólnie on ma niską samoocenę. Nie wierzy w siebie - jest przekonany, że nie poradzi sobie na studiach, nie znajdzie lepszej pracy etc. Śmiem zatem podejrzewać, że ostatni raz potraktował jako osobistą porażkę. Wcześniej było źle, bo krótko, a teraz było długo, ale bez orgazmu. Myślicie, że dobrym pomysłem będzie zrobić mu niespodziankę i po prostu go odwiedzić z czymś do jedzenia, bo ostatnio jest zapracowany? Albo wstąpić do niego do pracy na chwilkę, dać mu całusa i coś do jedzenia? Już nie wiem, jak go odkorkować. Dzwonię do niego codziennie i czuję, że mu dalej na mnie zależy, ale ma jakąś blokadę. Jest też zazdrosny o mojego kolegę z pracy. On czasem do mnie pisze lub dzwoni po pracy, żeby zapytać, jak ma coś zrobić, bo koleżanka ze zmiany też nie umie wstawić tego pliku na stronę. Przeszkadza mu to, że kolega w przeszłości dorabiał jako model.