Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nowy pomysł męża. Jego interesy.

Polecane posty

Gość gość
Chociaż tak całkiem serio nie lubię spać w obcych miejscach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnego łóżka nie macie żeby oo hotelach łazić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No z kazda nowa odpowiedzia autorko, utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze masz cos z glowa. Lepiej zamilcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam stanę w obronie autorki. 23.04 kobieta chce mieć dziecko. Może za bardzo jej zależy. Widzisz gdzieś coś nienormalnego ? Bo ja nie. Normalna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzacie że staraniami i macie tego efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamienie się z Tobą na mojego lenia kanapowego, jeszcze ci dopłacę :) twojego męża nie ma w domu bo pracuje, a mój jest obecny tylko ciałem na kanapie przed tv, duchem i i słuchem nie, więc na jedno wychodzi, tyle, ze twój ma kasę a mój nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwie Ci się autorko. Też mam jedno dziecko i sto razy bardziej zamieniłabym się na Twojego operatywnego męża zostawiając swój wybrakowany model, dla którego szczytem zaradności jest przyniesienie 3000 zł do domu. I co z tego, że nie robi po nocach? Co z tego, że ma czas aby pozmywać - niezbyt dokładnie zresztą - skoro ja chciałabym aby stać nas było na zmywarkę? Ostatnio namawiał mnie na drugie dziecko to go wyśmiałam. xx 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co tam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pierwszym dzieckiem też mieliście problemu zaciązy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja Ci zazdroszczę takiego męża, mój niestety to len ,większość czasu jest w domu marudzi i wymaga a sam nic w życiu nie osiągnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę naprawdę zazdrościcie mi męża? To ja Wam opiszę standardowy dzień mojego męża. Wstaje zazwyczaj o 8 o ile nie mamy pobudki wcześniej, pije kawę, jemy szybki śniadanie o 8.30 jedzie odwieść naszego skarba do przedszkola, później do pracy. Zazwyczaj wraca do domu ok. 18 od tej 9 do 18 zazwyczaj jest w biegu ciągle coś załatwia. Co będzie kiedy dojdzie jeszcze jedna firma ? Wraca z pracy jemy kolację, zajmuje się dzieckiem,ja kąpie a on usypia. Często i jemu przymknie się oko. Ok. 9-10 mamy czas na szybki seks, ale zaraz po mąż pracuje w swoim gabinecie zdarza się, że pracuje do 3 w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to normalny dzień małżeństwa gdzie obok pracują i mają dzieci. Ludzie tak żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje pracują *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak jest mniej czasu dla rodziny mają 3 firmy niż mając 2 czy 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam pokazać, że nie jest idealnie. Jakby było idealnie mąż nie musiałby pracować w nocy, ja byłabym w ciąży, albo już mielibyśmy drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on nie musi, on chce. To duża różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idealnie dla kobiet z kafe jedst kupa hajsu z wypłaty męża, a czy mąż w domu czy nie to dla nich bez znaczenia. Dlatego piszą ci ze masz idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu twoje idealnie jest inne niż męża idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasadniczo to też racja. On chce robić to wszystko. Jemu wystarczą 3 godziny snu na regenerację. Wstaje szczęśliwy i wypoczęty. Czasami zastanawiam się jak on to robi. Ciągle jest w biegu, a mimo to nigdy nie widać po nim zmęczenia czy wypąpowania. Trochę zaraziłam go chorobą, a on mimo wszystko wstał i pojechał do pracy. Nie rozumie mojego wypalenia w pracy, bo sam nigdy go nie miał. Sama widzę co się ze mną dzieje ostatnio dla samej siebie jestem nieznośna. Dobija mnie praca, co miesiąc okres, teraz z kolei przeziębienie córki. Dostała w nocy gorączki a ja zaczęłam ryczeć jak wariatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie panuszej nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czy Twój mąż coś, hm, zażywa, czy po prostu jest chorym czlowiekiem, tzn pracoholikiem? Wydaje mi się, że chociaż kochasz męża, już zdajesz sobie sprawę z tego, iż na dłuższą metę tak nie da się żyć. Co do ciąży, to zapewne blokada, spinasz się, bo seks pomiędzy usypianiem dziecka a pędem do pracy, to nie wymarzone warunki do poczęcia. A może podświadomie obawiasz się być SAMOTNĄ mamą dwójki dzieci, kiedy już mąż całkowicie pogrąży się w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem z trochę d**y. W opisów wynika że problemu nie ma, ale z jakiegoś powodu tobie się wydaje że świat ci się wali. Weź się w garść. Życie jest za krótkie żeby wymyslac sobie problemy tam gdzie ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zażywa. Ma tyle energii w sobie. Miałam moment zastanowienia się czy aby nie jest pracoholikiem, ale on potrafi zrezygnować ze zrobienia czegoś czy choćby zostaje w domu od tak bez potrzeby. Takie dni robiliśmy sobie kiedy zaczęła się akcja żłobek. Dziecko do żłobka, a rodzice w łóżku. Fakt dawno tego nie było. W weekendy nie pracujemy oboje, mąż nawet nie zagląda do laptopa. Nie boję się zostania samotną mamą, bo nawet nigdy nie pomyślałam o takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisząc" samotną" nie miałam na myśli tego, ze mąż Cię zostawi, albo Ty odejdziesz od męża. Miałam taką sytuację, mąż ciągle pracował, dobrze zarabiał, niczego mi nie brakowało...oprócz męża. Źle wspominam tamten czas :( A nad tym pracoholizmem, to bym się jednak zastanowiła. Twój mąż wyraźnie jest bardzo" nakręcony" skoro nawet nie potrafi odpocząć. Trzy godziny snu, to chyba jednak zbyt mało, skończy zawałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrzuciłam pracoholizm, bo potrafi zostawić pracę dla nas. Ale może masz rację, może jest za bardzo wkręcony. Chociaż jak rozmawiam z teściową miała podobnie do 50 lat teścia po tym zdecydował się zwolnić i dostał udaru. Wyszedł z tego, bo ma bardzo duże zaparcie w sobie. Udało Ci się zwalczyć pracoholizm męża? No nie wiem co myśleć. Naprawdę miałam podejrzenia, ale jednak wszystko nie zgadzało się. Odpocząć potrafi - na wakacjach, podczas weekendu. Na to jego wypoczęcie po 3 godzinach snu też zwróciłam uwagę. Nie śpi tyle codziennie. Normalnie śpi po 6 godzin. Rzadko kiedy śpi 8 czy 12 (chyba że jest chory).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż pewnie ma dwubiegunówkę, chorzy mogą być nakręceni długi czas w manii niczym człowiek na amfetaminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy udało? Nie do końca, niestety. Wiesz, na początku, jak przestał tak dużo pracować i tak nie potrafił usiedzieć w miejscu, czy spędzać z nami czasu. Ciągle wynajdywał sobie jakieś zajęcia, nawet kompletnie bzdurne i bez sensu , byle coś robić, i tak do późna w nocy. Teraz już jest duuużo lepiej, ale i tak czasem się jeszcze muszę mu" przypominać" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On od małego jest tako nakręcony, że na tyłku ciężko usiedzieć. Wiecznie było to wszędzie pełno. Fajnie, że jakoś zwalczyłaś. Mój mąż nie zawsze musi coś konkretnego robic. Czasami zalegamy cały dzień w domu na kanapie,albo w ogródku. W piątek wraca do domu i jest cały nasz. Często gdzieś jedziemy. Dzisiaj np. Ma wrócić z pracy wcześniej, bo chcemy podjechać po kotki. No nie wiem... może coś jest na rzeczy. Cholerka wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×