Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy targujecie sie w sklepach?

Polecane posty

Gość gość

Bo ostatnio na jednej z grup z fb dowiedzialm się, ze targowanie się jest wieśniackie i ze robia tak tylko Janusze i Grazyny ;) :D Tak stwierdzily sprzedawczynie/kasjerki które sprzedają w roznych przybytkach. Wiadomo, ze nie robie tego w Biedronce czy jakims innym supermarkecie ale np. kiedy ide na targ i kupuje zaluzmy warzywa , owoce czy ubrania to zawsze się targuje i udaje mi się zaoszczedzic pare zl ;) - za caly zeszly rok było to prawie 450zl ( wiem bo licze) . Mam swoje ulubione sklepy/stoiska i sprzedawcow. Jakie macie zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzę na targ a w sklepie się nie targuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na targ chodzę rzadko, ale się nie targuje i nie widziałam, aby ktokolwiek tam się targował. Faktycznie, to trochę wieśniackie. Chyba, że ktoś kupuje duże ilości, wtedy jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Targowanie się bynajmniej nie jest ''wieśniackie'', jeśli ma dobre uzasadnienie. A zawyżone ceny to standard. Polacy chcą sprzedawać za maksymalną cenę i nie lubią dawać obniżki nawet, kiedy jest już po temu mocny powód. Tak to jest już w biednym społeczeństwie - jak nie sprzeda drogo, to woli nie sprzedać wcale, a nawet zniszczyć, byleby nikt inny nie miał taniej. Ot buractwo i żydostwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Targować mozna się w każdym sklepie oprócz supermarketów. Nie każdy o tym wie. Wiadomo, że łatwiej targować się, jak sprzedaje właściciel, bo on wie, czy może zejść z ceny. Ale kiedyś w Reserved też babka opuściła mi kilka zł jak zapytałam o "rabat" (żadnej promocji wtedy nie było).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja targuje sie w supermarketach i czasami - nie zawsze - udaje mi sie obnizyć cenę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi targowanie kojarzy się z biedą , jeszcze na rynko to tak,bo to się mieści w takiej bazarowo-targowej tradycji, ale w sklepie? Czułabym sie jak dziad, czy żebraczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Targowanie się jest wieśniackie, jest brakiem kultury. Skoro Sprzedawca wystawia daną cenę, to znaczy że taka właśnie cena powinna obowiązywać kupującego. Jakby chciał to wystawiłby inną cenę, więc nie ładnie jest pytać się o obniżenie. Fe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OMG, ale wiocha. Masz podaną cenę, to tyle płacisz, targować to się można jak jest napisane "cena do negocjacji". Współczuję tym sprzedawcom na bazarach, i tak zarabiają jakieś śmieszne grosze i jeszcze muszą się użerać z jedną czy drugą, co to musi 2zł oszczędzić kupując warzywa na zupę. Nie stać cię to nie kupuj, a nie zawracaj ludziom głowy. Chciałabyś, żeby twój pracodawca targował się z tobą miesiąc w miesiąc przy wypłacie wynagrodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przepłacajcie sobie, przepłacajcie... A pieniążków w portfeliku coraz mniej :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przepłacajcie sobie, przepłacajcie... A pieniążków w portfeliku coraz mniej no to co, na razie mnie stać, a dziadować zacznę jak rzeczywiście będę musiała zebrać o 3 kartofle w gratisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:22, już ty się o moje pieniądze nie martw, stać mnie jeszcze na zapłacenie pełnej kwoty za kilogram pomidorów na targu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nawet tych, które są poobijane i poznaczone chorobą? Gratuluję Tobie, że przepłacasz, a rękę dam sobie uciąć, że robisz to codziennie ;) No ale wielka pani musi się pokazać, jaka to bogata, że za byle g*wno jet w stanie płacić o wiele więcej, niż wynosi koszt faktyczny. No cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to co, na razie mnie stać, a dziadować zacznę jak rzeczywiście będę musiała zebrać o 3 kartofle w gratisie x Jeśli targowanie się jest dla Ciebie równoznaczne z biedą, Twoja sprawa. Dla mnie to rozsądek, który jest mi nagradzany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie targuję się, nie potrafię czekam po prostu na wyprzedaż, ale nie uważam tego za wieśniackie. Zauważyłam też, że ludzie bogaci prowadzący interesy targują się częściej, przyzwyczajenie pewnie, więc to nie jest wcale domena biedaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:43 Ja nie kupuję towaru niepełnowartościowego więc płacę normalną, ustaloną przez sprzedawcę cenę. To, że Ty jesteś dziadówa i musisz kupować poobijane owoce to już Twój problem. Mnie stać na normalne rzeczy, kupuje je za swoje, zarobione pieniądze. A Tobie pewnie Janusz wydziela i musisz kupować s**t.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:43, nie kupuję wadliwego towaru. Serio dla ciebie osoba, która płaci wyznaczoną cenę za towar próbuje coś udowodnić? :D Nie bądź śmieszna. I wyobraź sobie, że NAWET JEŚLI przepłacam, to przynajmniej daję zarobić ciężko pracującym ludziom, którzy muszą te pomidory zasiać, uprawiać, zebrać, przewieźć a potem kwitnąć cały dzień na targu i użerać się z cebulakami, co to o każdą złotówkę będą się wykłócać. Dlaczego chcesz tych ludzi pozbawić części wynagrodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu bym nie kupiła poobijanych pomidorów, nawet jakby mi opuścili cenę o połowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. U mnie poobijane z zasady są przecenione i nazywają się "na zupę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie targuję się, jak mi cena nie odpowiada o szukam takiej oferty, która mnie satysfakcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta jasne, targowanie się ma sens tylko wtedy, kiedy za lada stoi właściciel. Teraz większości są to pracownicy, którzy mają narzucona cenę i nie mają prawa jej samodzielnie obniżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na targu jak sama nazwa wskazuje można się targować i ja z tego korzystam. Jak robię duże zakupy to z 20 zł zostaje mi w kieszeni dzięki temu, bo jeden opuści 2 zł, drugi 5 zł i się zbiera. Kurtkę wiosenną jak kupowałam to wytargowałam 15 zł upustu. Ja nie widzę w tym nic złego, od tego są takie miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet tych, które są poobijane i poznaczone chorobą? nie kupuje takich w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.22 no ale targ to jest miejsce dla określonego klienta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi czasu na targu na niepotrzebne dyskusje i wchodzenie w zbędne interakcje z obcymi ludźmi, bo zostanie mi 5 zł. Targowanie jest dla ludzi którzy to lubia dla sportu- taka adrenalina , albo dla biednych dla których kilka złotych robi róznice, albo dla zwyczajnie skąpych,którzy sobie podbijają ego ze udało im sie wyrwać 50 gr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, ja tez się nie targuję...najwyżej na wakacjach za granicą, gdzie nie ma stałych cen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra wiocha totalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio kupowalam spódniczka i na moje pytanie czy obniży Pani trochę cenę odpowiedzialq: tak,o 10 Albo sama mi mówi że jak wezmę dwie pary spodni to 120 zamiast 150 To nie tak malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Kojarzy mi sie to z bieda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Ciuchów na targach nie kupuję, tak samo uszkodzonych warzyw i owoców, a szkoda mi tracić czas na reagowanie 50 groszy za pomidory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×