Komunia syna i problem

Mam taki problem a dokładnie chodzi o to że w sobotę komunia mojego syna a ja nie żyję w związku z jego matką . Zaprosiłem 16 osób na przyjęcie od mojej strony a "tamta "prawie nikogo bo jest skłócona z rodziną i w ostatniej chwili nawet jej siostra zdecydowała się przyjść na przyjęcie po a jest jego chrzestną i to głównie z tego co się orientuję to głównie z nią jest skłócona o jakiś spadek po wujku, oczywiście ją zaprosiłem bo "tamta"jej sobie nie życzyła . Ale do rzeczy umawiając salę odrazu jej oznajmiłem że pieniądze które otrzyma na komunię od mojej strony przetrzymam ja bo wiem że " tamta" weźmie je aby zapłacić swoje koszty czyli za w sumie 4 osoby bo ona zaprosiła swoich teściów i idzie z mężem , a oczywiście resztę dla siebie bo tak zwykła robić z pieniędzmi które młody odkładał więc jak przyjeżdża na weekend bądź święta czy wakacje i dostaje jakieś pieniądze od mojej rodziny to mu odkładam i potem coś za nie kupujemy mu . Ale tamta powiedziała że ona je weźmie bo u niej mieszka syn i ona ma wydatki choć ja jej płacę regularnie alimenty za komunię wszystkie opłaty na strój czy kościół ja zapłaciłem do tego większość ubrań czy wyprawki do szkoły ma kupowane u mnie bo nieraz ja mu kupię czy moja matka mu sprezentuje bądź mój brat który jest jego chrzestnym nie żałuję na niego , rzadko ma coś od matki bo ona niezwykła na niego wydawać bo mają kredyt na mieszkanie i proszę o radę jak to załatwić żeby tych pieniędzy ona nie przywłaszczyła

To jej dawaj chyba ci nie będzie grzebać.

Nie rozumiem co jej dawać

Nikt nic nie poradzi

chyba tylko to; stój przy dziecku jak będa składać mu życzenia, i odbieraj koperty, powiedz albo synowi żeby od razu wszystkie koperty oddał tobie -zależy jaką masz rodzinę możesz wszystkim powiedzieć wprost że masz taka byłą żonę i na przyjęciu żeby pieniądze dawali tobie a ty dopiero przekażesz je synowi i wspólnie coś za to kupicie-wiem wiem ze to głupie,

A