Gość Smutna córka Napisano Maj 18, 2018 Mam problem z mamą. Ostatnio opowiadała mi o znajomej. Mówiła, że tamta tak nie lubi swojego zięcia, bo mówi na niego "ten", a nie po imieniu. Ja wtedy odparłam, że nie zauważyłam, a z tym mówieniem to mama robi tak samo. Mówi o moim mężu "on", a nie po imieniu. Nawet kiedyś już o tym z mamą rozmawiałam, to sama tłumaczyła, że jakoś tak się głupio przyzwyczaiła, ale mojego męża lubi. No więc, nie widziałam w tym nic złego, że wspomniałam, że sama robi podobnie. Ale mama wtedy wpadła w jakiś szał. Zaczęła mi wymawiać, że ją źle traktuję, mam do niej złe podejście, niewyparzony język i tylko chcę jej dopiec. Ja powiedziałam to w trakcie luźnej rozmowy, z uśmiechem na ustach i w życiu nie spodziewałam się takiej reakcji. Od razu przeprosiłam i to kilka razy, ale to nic nie dało. Mama traktuje mnie jak powietrze i najgorsze zło. Od kilku dni jest mega obrażona. Wiem, że to głupia sytuacja, ale sama nie wiem kto ma tu rację. Kocham mamę, nie chcę się kłócić, ale nie za bardzo czuję się winna. Mąż jest po mojej stronie, ale nie chce go już zadręczać problemami z mamą. Jak Waszym zdaniem powinnam postąpić? Z góry dziękuję za rady. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach