Gość gość Napisano Maj 19, 2018 Piszę to, bo chciałam, by ktoś z zewnątrz spojrzał na tę sprawę obiektywnie, ja nie potrafię. Półtora roku temu zostawił mnie mój pierwszy chłopak, z którym byłam ponad 2 lata. Jak się później okazało, zdradził mnie z przypadkową dziewczyną na imprezie. Tak jak się spodziewałam, jego uczucie wypaliło się z powodu innej, zaledwie po miesiącu był już w związku z „koleżanką” z klasy. Nie ukrywam zawsze byłam o nią zazdrosna, ona też niejednokrotnie próbowała się wciąć między nas. Na dodatek mieliśmy małą przerwę, podczas której spotykali się lecz do niczego nie doszło. Ale życie bywa przewrotne, nie są razem od paru miesięcy, za to ja znów poczułam te motylki w brzuchu pierwszy raz od zerwania. Dodam, że długo rozpamiętywałam ten związek i nie mogłam dojść do siebie. Teraz jestem szczęśliwa z moim obecnym chłopakiem, jednak z tyłu głowy ciągle mam byłego. A to dlatego, że odkąd nie jest z tamtą dziewczyną, non stop przypomina mi o sobie. Trzy tygodniem temu skończyłam szkołę, więc bardzo się ucieszyłam, że nie będę musiała go więcej oglądać. Przez ostatni miesiąc posyłał mi spojrzenia, lajkował moje stare przypadkowe zdjęcia na portalach, próbował zaprzyjaźniać się z moimi znajomymi, a jego znajomi ze mną, jego rodzina nagle zaczęła odnawiać ze mną kontakt. Mam mętlik w głowie, zranił mnie i nie chciałabym do niego wrócić, ale jego gierki nie dają mi żyć w spokoju. Mam do niego ogromny sentyment z racji tego, że był on moją pierwszą miłością, a ja jego. Nie wiem jaki ma w tym cel, czy chce do mnie wrócić, czy w desperacji szuka jakiegokolwiek koła ratunkowego. Co o tym sądzicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach