Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy u was na osiedlach też pełno jest wrzeszczących wron

Polecane posty

Gość gość

u mnie masakra, doszło do tego że nad ranem nie słychać śpiewu ptaków tylko wrzaski wron-czasami jak nie wrzeszczą to fajnie jest gdy inne śpiewają ale gdy te zaczynają krakać inne ptaki uciekają lub są cicho chyba strasznie się namnożyły ostatnio coraz mniej wróbli i o dziwo gołębi ostatnio czytałam że zaczynają atakować ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tak samo, jest kilka duzych drzew i te k***y tam siedza... na pocieszenie mam w okolicy sowe, albo i dwie bo czesto slysze wieczorem lub nad ranem huuhuuu huuuhuuu huuuuhuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze w nocy słyszę w parku jakieś dziwne ptaki. Cała noc tak wyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś sowe, albo i dwie bo czesto slysze wieczorem lub nad ranem huuhuuu huuuhuuu huuuuhuu x Gołębie w okresie godowym też tak pohukują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wron nie, za to gawronów sporo. Ale nie są jakoś specjalnie "inwazyjne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrony są super. Są potwornie inteligentne i łatwo się oswajają. Żyją kilkadziesiąt lat i nie mają problemu z rozpoznawaniem twarzy. Do tego są bardzo terytorialne, więc jak masz jakieś pod domem, to pewnie te same dwie (lub z potomstwem) od dawien dawna. Jak się je oswoi to zaczynają przynosić fanty (jak koty). "Moje" towarzyszą nam zawsze na spacerach z psami (psy już się przyzwyczaiły do nich, choć ptaszyska potrafią pociągnąć za ogon psinę). Moi synowie je uwielbiają. Miałam oswojone wrony w rodzinnym domu i po przeprowadzce "zakumplowałam się" również z tymi w nowej okolicy. Na szczęście te moje chyba kulturalniejsze bo nie wrzeszczą tak strasznie jak to autorka opisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×