Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co, jeśli nie ma chemii

Polecane posty

Gość gość
A ty nie pojmujesz że to działa podświadomie na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty nie pojmujesz że to działa podświadomie na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - wiec nic z tego nie bendzie, jesli nie myslisz o seksie z nim to, odpusc go, musisz znalesc takiego co bedzie cie podniecal az z cipki bedzie leciec, potem w przeciegu 5 randek idz z nim na seks i tak go rozkcohasz do konca zycia, ta metoda nie dziala jesli nie mylsisz o seksie z nim teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mianowicie? Kto ci tych brednie nawciskal? Bracia samce? Podświadomie coś takiego może zadziałać na idiotki albo bardzo niedoswiadczone zielone w temacie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie szukam bad boya.. taki typ faceta nie jest w moim typie.. po prostu lubię facetów spokojnych, ułożonych, z klasą, eleganckich, ale też takich, którzy mają poczucie humoru, żartują, droczą się itd. x mialam tak samo i nie wyszlo, po 4 spotkaniach nic nie czulam i jeszcze trafilam na takiego, co mnie popedzal, mial pretensje itp - o właśnie. To mnie rozumiesz, ja miałam taki przypadek kilka miesięcy temu. Nic nie wyszło po 3 randkach, dalej nic nie czułam, to facet mnie popędzał, wymuszał deklaracje, chciał już zaczynać związek.. mówił, że co z tego, że nie ma chemii... a jak mu ostatecznie odmówiłam, to zaczął mi pisać obraźliwe wiadomości, obrażać mnie, wyzywać, kpił ze mnie, z moich wartości, twierdził, że się nim bawiłam.. mając takie doświadczenia teraz naprawdę mocno zastanawiam się nad kolejnym spotkaniem z kimś, skoro po 1 spotkaniu już coś nie pyka.. A właśnie też chciałabym się zakochać, też chciałabym być dumna, że jestem z tym, a nie innym chłopakiem, chciałabym, żeby mi się podobał itd. A nie żeby się wstydzić z nim gdzieś iść czy coś.. czuć lęk przed tym, że może będzie mnie próbował pocałować itd.. normalnie to od razu puściłabym to w trąby, gdyby nie wymówki rodziny i znajomych, że powinnam dać szansę, bo czas leci, bo mam swoje lata i skąd wiem, czy kogokolwiek innego poznam itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny wartosciowy
gość dziś jak ty sie wyrazasz, co za dziwuszysko;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to autorko nie oceniasz mnie?:(i jak myslisz miedzy nami moglaby byc chemia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz generalnie kogo szukasz, opisz cechy faceta i jaka ty jestes osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim autorko to zrób porządek z własną głową i wybij sobie z niej BYŁEGO. Dopóki tego nie zrobisz, to daj święty spokój innym facetom i nie zawracaj im dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak szybko z bylym uprawialas seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ilu w swoim życiu spotkałas wartościowych facetów z którymi dobrze Ci się rozmawialo? Zapewne nie za wielu, no chyba ze mialas duże szczęście ...ja bym mu dala szanse bo w tych czasach ciężko poznać jest kogoś fajnego, a z tego co opisalas on jest spoko, może tez wartościowy i z wieloma zaletami. Miłość może przyjść z czasem. Może zasugeruj mi ze nie chcesz się z niczym spieszyć i na razie będziecie się spotykać po koleżeńsku? I zobaczysz czy w maore upływu czasu on bardziej Ci się spodoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:38 - czy ty nie widzisz, że autorka ma blokadę w głowie w postaci byłego i wszystkich do niego porównuje? Czym więc zatem ma być dla niej ten facet z randki ? Plastrem? Zapchajdziurą, bo czas leci? Bo może jej się z czasem zachce a może nie zachce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z byłym rozstałam się rok temu, więc myślę, że dużo już dałam sobie czasu na odchorowanie tego.. tyle czasu czekałam, żeby nie robić z nikogo zapchajdziury.. nie myślę już o byłym, no ale będąc na tym spotkaniu i tuż po porównuję jak się zachowywali oraz to, jak czułam się wtedy do tego, jak czuję się teraz. Wtedy to byłam oczarowana od razu... to, czy on jest wartościowy- wygląda na spokojnego, ale to było tylko 1 spotkanie, nie mogę po takim czasie stwierdzić, co mu w głowie siedzi i czy na pewno jest taki super z osobowości. Po prostu typ spokojnego kolesia, mówi średnio dużo, raczej to ja musiałam narzucać tematy. Ale nie żartuje, taki poważny jest, co mi przeszkadza. Niestety to nie stres, bo już wcześniej podczas pisania nie żartował i nie łapał aluzji i moich żartów (czyli mamy inne poczucie humoru, a dla mnie poczucie humoru też jest ważne). Sama nie wiem, co robić. Może i bym spotkala się jeszcze raz, ale boję się, że w razie czego trudniej będzie po tym 2 spotkaniu się wyplątać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w biurze pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
1. Dorosnij ( = podejmuj decyzje sama a nie z pomocą rodziny i kafe) 2. Przestań porównywać facetów do byłego czy do innych zigolo z zurnala 3. Nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz spotkać kogoś podobnego do byłego albo i lepszego inaczej się nie zakochasz . Dla mnie poczucie humoru tez jest ważne i faktycznie facet bez tego jest nudny. Nie słuchaj rodziny i znajomych bo to nie oni będą się męczyć w tym związku. To jest twoje życie i ty masz być szczesliwa. Wiesz już jaki typ faceta cię kręci i tego się trzymaj i nie patrz na to ile masz lat. Szukaj tak długo aż trafisz na tego ci ci pasuje. Umawiaj się na randki do skutku. Ja byłam w trzech związkach i właśnie nie było od początku tej chemi. Oni bardzo mnie chcieli ją się godziłam bo byli to bardzo wartościowi faceci. Niemalże ideały ale chemia nigdy z mojej strony nie przyszła . Jak jej nie ma od początku to już nie będzie. Niestety tak jak u ciebie mój pierwszy facet to było to i potem już spotykałam facetów bez poczucia humoru takich poważnych. Inne kobiety zawsze twierdziły ze ja to masz szczęście do tych facetów bo wszyscy tacy super a ja nie czuje się szczęśliwa i żałuję że w te związki wchodziłam bo zmarnowałam czas a może bym w tym czasie znalazła kogoś właściwego dla mnie na 100 %. Albo pasuje na 1 randce albo nie i nie ciągnij tego dłużej jak widzisz ze to ci nie leży. Zmarnujesz czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobne poczucie humoru jest ważne w związku- ja i mój mężczyzna mamy takie same i między innymi dzięki temu dobrze se bawimy (mimo przeciwności losu) prawie 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Dziękuję Ci za tę odpowiedź, dała mi wiele do myślenia. Właśnie najgorzej jest, gdy 1 chłopak jest dla nas idealny i czuje się, że to jest "to", a potem się rozpada - trudno potem, by ktoś dorównał temu... a ja właśnie chciałabym kogoś podobnego, no ewentualnie lepszego ;) lepszego w sensie bardziej pasującego do mojego gustu (bo czasem jest ktoś fajny, wartościowy, ale po prostu nie pasuje nam w 100%). Chciałabym być po prostu dumna, że z taką a nie inną osobą jestem, chciałabym, aby mi się podobał, aby miał podobne wartości, światopogląd, aby był ambitny. Po prostu facet musi mi trochę imponować, mam wrażenie, że muszę czuć, że jest w czymś lepszy ode mnie. Sama ćwiczę, biegam, dbam o sylwetkę, o wygląd oraz staram się ubierać elegancko i z klasą (po prostu taki mam styl i też taki styl podoba mi się u facetów). Poza tym jestem ambitną osobą, lubię postawić sobie cel i dążyć do niego, rozwijać się, uczyć. I chciałabym poznać kogoś podobnego lub jeszcze lepszego ode mnie pod tym względem - żeby pobudzał jeszcze do działania, do wyzwań, do stawiania sobie nowych celów, do doskonalenia się. A u tego chłopaka tego nie widzę za bardzo. Z tą chemią to czasem jest tak, że mam wrażenie, że potrafię ją poczuć do osób, które znam tylko z widzenia, już od samego początku, więc dlatego jak po 1 spotkaniu do kogoś jej nie czuję, to mam poważne obawy. Bo jednak o czymś to musi świadczyć, że inni potrafią wzbudzić chemię już po 1 spojrzeniu. I chciałabym na coś takiego czekać, jednak boję się - ten czas tak szybko płynie, nie wiadomo, czy się doczekam :( choć masz rację w tym, co piszesz - jak się będzie z kimś w związku na siłę, to i tak prędzej czy później to się nie uda, bo po prostu nie będzie tego szczęścia, zakochania itd. No a chyba lepiej teraz jeszcze jakiś czas być samej i szukać kogoś innego niż poświęcić 2-3 lata na związek, w którym nigdy nie będzie chemii z mojej strony, a który na końcu i tak się rozleci. A co do poczucia humoru- dla mnie jest właśnie bardzo ważne, by było takie samo. Z 1 facetem mieliśmy identycznie i to głównie dlatego było tak fajnie, ciągle żarty, śmiech, droczenie. Po prostu dodawało to emocji i pomagało przetrwać ciężkie chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Ale masz niedojrzałe myślenie. I przy okazji skoro twój były jest takim ideałem to dlaczego rostaliście się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu moje myślenie jest niedojrzałe? Spotykanie się z kimś na siłę, mimo tego, że czuję do tego jakąś dziwną niechęć i widzę, że szukam tysiące powodów, by tego nie robić, byłoby oznaką dojrzałości? Mój były był dla mnie ideałem pod względem wyglądu, jak i w większości z osobowości. Miał jednak jedną wadę - doskonale kłamał i manipulował. Mimo to byłam w nim zakochana i widzę, co mi się w nim podobało i jak się wtedy czułam, dlatego chcąc nie chcąc, porównuję swoje obecne odczucia do tamtych odczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
To ja ci pisałam nic na siłę. Niedojrzałe jest stawianie ex za ideał. Co z tego że kłamał I oszukiwał, najważniejsze ze dobrze wyglądał i się ubieral... A to dorabianie ideologii nt. ambicji czlowieka ktorego raz w zyciu widzialas jest słabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o czym kłamał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Haha widac po autorce że były dobrze manipulowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Bez wzgledu na to czy dasz temu chlopakowi szanse - to obawiam sie ze narazie ci nie wyjdzie ani z nim ani z kolejnym facetem z ktorym sie umowisz. Z twoich wypowiedzi - nie jestes gotowa na udany zwiazek. 1) Nie wyleczylas sie z bylego. 2) Nie wiesz czego szukasz. Motylki w brzuchu nie zawsze dla kazdego sa konieczne na pierwszym spotkaniu. Ale to ty masz wiedziec, czy dla ciebie wazna jest chemia, czy wazne jest dla ciebie podobny styl ubioru, czy poczucie humoru, czy ze powinien byc duzo wyzszy itd. Albo przepracuj swoje oczekiwania. Albo pospotykaj sie wiecej z facetami, zeby wiedziec czego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważam, że były był ideałem pod każdym względem. Widzę jego wady, mocno mnie zranił, ale od roku to już przeszłość. Po prostu chciałabym spotkać kogoś podobnego (podobny typ) lub kogoś, kto byłby w moich oczach lepszy niż były. A nie gorszy. To tyle. Nie wiem, czy wyleczyłam się z niego w 100%, czuję wyraźną poprawę, nie myślę o nim ciągle, nie tęsknię i nie mam ochoty go widzieć itd. No ale po prostu on pod wieloma względami wpasowywał się w "mój typ faceta". I teraz też szukam kogoś, kto będzie pasować do tego "typu". Każdy tak ma- ktoś może woleć towarzyskich brunetów o niebieskich oczach ubierających się w dresy i chodzących na siłownię, inna spokojnych i cichych blondynów, ułożonych, mających elegancki styl itd. Po prostu też mam jakiś swój typ, bardzo wyraźnie zarysowany, więc to nie tak, że nie mogę się określić. Bo mogę i jak widzę osoby wpasowujące się w ten typ, to czuję chemię. Czasem też nieoczekiwanie do kogoś, kto nie pasuje do tego typu. No ale ten poznany akurat nie wpasowuje się w mój typ, poza tym nie wynikła też żadna nieoczekiwana chemia.. x na temat ambicji mogę już niestety dużo powiedzieć, bo ROZMAWIALIŚMY kilka godzin i dużo mówił o sobie. Po takiej rozmowie mozna wywnioskować, kto co robił w przeszłości, co wybierał, jakie ma plany, czy ma jakieś cele, marzenia, czy do czegoś dąży.. x Ale to ty masz wiedziec, czy dla ciebie wazna jest chemia, czy wazne jest dla ciebie podobny styl ubioru, czy poczucie humoru, czy ze powinien byc duzo wyzszy itd. = wszystko to jest dla mnie ważne. Ambicja, poczucie humoru, inteligencja, konkretny styl ubierania, chemia i jeszcze wiele innych czynników, które składają się na mój typ faceta. Wiadomo, że nigdy nie trafi się w 100%, ale chciałabym, aby chociaż większość tych cech była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie ty masz ambicje? Byc menago w korpo? Żałosna dziunia która zadziera nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że ten były naprawdę nieźle cię zmanipulował. Rok czasu minął, a ty ciągle o nim bredzisz, myślisz, porównujesz i nic dziwnego, że żaden inny ci nie pasuje. A czemu się rozstaliście? Znalazł lepszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×