Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przeraża mnie moja praca dzien w dzien biuro

Polecane posty

Gość gość

biuro ,problem, komputer, maile tabelki, ciśnienie i codziennie to samo i tak dzień świstaka 5 dni w tygodniu, a po niedzieli od nowa i tak 30 lat jeszcze też tak macie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nIKT CIEBIE TAM NIE TRZYMA,MOZESZ SPRzatac,bedziesz w ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolnij sie! lato sie baliza ciesz sie zyciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z czegoś żyć trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zyje z inwetycji nie pracuje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak miałam! Rzygac mi sie chciało ta robotą. Dla innych byłaby to praca marzeń dobrze płatna praca w biurze, ale miałam dość!!! Dlatego zmieniłam profil zawodowy i mam swoją firmę i sama decyduje kiedy i ile pracuję! I niema tej monotonii i pracy od do! Polecam!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ku/rwa wolałabym biuro niz być panią zmywającą naczynia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policz ile moze miec lat? kobieta-30, facet 35 :) myslenie boli? Tak tez mnie to przeraza z tym ze u mnie juz lekko z gorki, blizej niz dalej do emerytury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki ale latwo powiedzieć "swoją firmę" tylko jaką ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała być prezeską. przyjść, zobaczyć czy wszystko ok , jak ludzie pracują spić kawę może dwie i zarabiać miliony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź na zmywak albo szczotkę nie bedziesz miała takich dylematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dzien w dzien to samo" _lrawie wszyscy tak maja.Wolalabys zasuwac fizycznie ,chyba nie ,wiec badz zadowolona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Zostań żona bogatego faceta. 2. Znajdź pracę wynagradzana za efekt a nie godziny 3. Znajdź lekką pracę fizyczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam tak samo,kilka razy zmieniłam pracę i z każdą firmą zamiast lepiej, było gorzej. W końcu dotarło do mnie, że nie jestem jedną z tych szczęściar,które czują satysfakcję z pracy. Jestem zwykłym człowiekiem a tak niestety wygląda życie zwykłego człowieka. Teraz chodzę do pracy, robię minimum a jak mam dość to liczę sobie ile mi zapłacili za ostatnie godziny nudy i co mogę za to porobić fajnego. Problemami też się już nie przejmuję, było ich miliony do tej pory i będą następne miliony. To nie są moje problemy,tylko firmy. Po co się spalać, szukać rozwiązań, działać? Firma tego nie doceni a ja tylko stracę energię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 6:30 Z takim podejsciem nadajesz sie tylko na dyrektora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:30 pewnie masz goowniana prace i goowniane zarobki Szef wyczuwa , ze na wszystko lejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowe nudy
gość wczoraj Dlatego pomimo że mam studia pracuje fizycznie i mam wszystko w du'pie, praca biurowa to porażka i bicie piany bo naprawde NIC tam nie osiągacie tylko przerzucanie papierków i plików w komputerze, a ja efekty swojej pracy widze na bierząco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie sprzatasz u niemca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość konsultant
gość wczoraj dzięki ale latwo powiedzieć "swoją firmę" tylko jaką ? > zrób analize rynku co w twojej okolicy jest potrzebne, czego nie ma a co by się przydało, napewno brakuje albo produktu albo usługi, trzeba troche ruszyć głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowe nudy
Nie sprzątam, a u niemców nigdy nie byłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys uczylam biologii,a teraz myje jaja staremu dziadkowi.Pracuje w De.Zmieniam sie z dziewczyna ,co 7 tygodni.Czasy sie zmienily,a ja nie usiedze w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 6 30 d0 8 22
No tak sie akurat składa, że byłam kierownikiem duzego działu. Mój zespół miał super wyniki i na oficjalnych spotkaniach byl bardzo chwalony. A ja za ich wyniki dostawalam opieprz później, w samotności, bo ich wyniki sprawiały, że ktoś, kto miał poparcie w firmie, wyglądał słabo. W kolejnej firmie odkryłam przekręt z fakturami. Protegowany prezesa kilka tysięcy zgarniał do kieszeni. Prezes wiedział. Kiedyś mnie krew zalewała jak widziałam jak orają tych na najniższych szczeblach, czy na produkcji. Jak obcinają premię, bo firma w kryzysie, a w tym czasie delegacje latają pierwszą klasą przez ocean, śpią w 5 gwiazdkowych hotelach i imprezują do rana. Teraz pracuję jako specjalista, myślę o sobie, dalej to widzę, slyszę te same bzdety i się uśmiecham, mówię "ależ oczywiście", potakuję i robię minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety często to jedyne wyjście, żeby nie zwariować. A do autorki znajdź sobie odskocznię, zacznij po pracy robić to co lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajdz w ciążę, gwarantuje że przez parę lat jesli pojdziesz na wychowawczy zatesknisz za tą monotonią i spokojem po 8 h pracy 5 dni w tygodniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Moonlight_
Dziewczyny doskonale was rozumiem bo sama przechodziłam przez biurowy koszmar w korporacji jakiś czas temu. To były najgorsze lata mojego życia zmarnowały mi fajne lata i mało co nie doprowadziły do depresji. Fatalna atmosfera, wypalenie i wykonywanie swojej pracy z kompletną niechęcią. Do tego toksyczne towarzystwo fałsz zazdrość i plotki pseudo koleżanek z pracy. Podjęłam trudną decyzję której absolutnie nie żałuję i odeszłam stamtąd. Powróciłam do rodzinnego miasteczka i zapisałam się do urzędu pracy. Dzięki ich pomocy skorzystałam z kursu prawa jazdy kat. D i kwalifikacji. Zdobyłam nową pracę jako kierowca autobusu. Od zawsze lubiłam jeździć za kierownicą czułam się jak ryba w wodzie co sprawiło że odnalazłam się w nowej pracy i zdecydowanie lepiej się w niej czuję niż w biurze. Pracuję w PKS już drugi rok i generalnie jestem zadowolona. Przyzwyczaiłam się do wczesnego wstawiania i przerywanego czasu pracy co w sumie jest dogodne bo mogę pozałatwiać wiele spraw. Mam fajny kontakt z pasażerami zwłaszcza z młodzieżą z którą świetnie się dogaduję wożący ich do szkoły ;) Trochę niskie zarobki jak na tak odpowiedzialną pracę jednak o wiele bardziej wolę to niż kiszenie się w biurze. Przynajmniej praca sprawia mi przyjemność mimo tego że jest odpowiedzialna. Nieco wiekowy PKSowwym Mercedes lekko i bezawaryjnie się prowadzi, mam w nim radio, na pauzach mogę skorzystać z wi-fi a przede wszystkim cenny jest dla mnie spokój i dobre relacje z ludźmi i innymi kierowcami i mechanikami. Jeżdżę głównie poza miastem więc nie narzekam na korki. Co najlepsze nigdy nie pomyślałam że będę spełniać się w takiej roli i że sprawi to przyjemność i satysfakcję. Życie potrafi zaskakiwać i różne niespodzianki szykuje. Dziewczyny, nie warto męczyć się w pracy której nie lubicie. Lepiej odejść i dacy sobie szansę gdzieś indziej. Wiem że jest pewne ryzyko i niepewności ale lepsze to niż niszczenie swojej psychiki w pracy która jest udręka. Pozdrawiam, absolwentka socjologii z za kółka autobusu, szykująca się do popołudniowego "szkolnego" tournee :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pracy spędza się wielką część swojego życia i to jaka ona jest ma wpływ na nasze ogólne funkcjonowanie. Jeśli robisz coś czego nie lubisz, co cię przytłacza nie będziesz szczęśliwa, nigdy, a z czasem wpłynie to negatywnie na twoją kondycję psychiczną. Zastanów się jaki typ pracy by ci odpowiadał i jakie masz możliwości żeby się przekwalifikować, teraz to nie jest takie trudne. Mnóstwo ludzi zmienia zawód. Może się okazać, że praca z większym zaangażowanie fizycznym będzie cię bardziej satysfakcjonować, choć będziesz zmęczona. Nikt za ciebie decyzji nie podejmie, musisz działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do "Moonlight"; całkiem podobny przypadek do jednej z moich koleżanek. Też od zawsze ciągnęło ją za kółko i po krótkiej przygodzie z biurem zrobiła prawko na tiry i jeździ po Europie. Co ciekawe poznała tam faceta z którym się związała i jeżdżą razem w trasy. Ciekawa historia. Ja na szczęście nie pracuję w biurze bo też bym się nie odnalazła w przekładaniu papierków. Pracuję w kwiaciarni i uwielbiam swoją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tirach mozna zwiedzic najwyzej aautostrady, parkingi (obsikane) i poznac tirowki. Wiekszosc tirowcow to grubasy, bo jak sie maja ruszac? W Stanach matki strasza swoje corki "bo wyjdziesz za tirowca".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda praca, ktora trzeba wykonywac na gwizdek jest oglupiajaca. Czlowiek nie ma na nic czasu. Zyje jak robot. Wiekszosc ludzi sie z tym godzi, wchodza w kierat i jada do emerytury, a potem... umieraja. Ten kto nie wytrzyuje powinen poszukac pracy na wlasny rachunek (trudniejsza, mniej stablilna, ale ma sie WOLNOSC) lub postawic na tzw. wolne zawody, czyli te, gdzie nie siedzi sie w pracy lecz pracuje na efekt, np. artysci, dziennikarze, prawnicy, zawodowi sportowcy. Realnie w tych zawodach pracuje sie wiecej, ale w swoim rytmie (jak chcesz pisac artykul o trzeciej w nocy to twoja sprawa, byle byl gotowy na czas, a redakcje bardzo rzadko wymagaja przesiadywania przy biurku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×