Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy czy macie jakies grzeszki o których nikt nie wie...dawajcie ja zaczynam

Polecane posty

Gość gość

Jak byłam na spacerze z córką w wózku to spotkałam pijaka taka brudnego który zbierał puszku i złom i dalam dyche w parku zeby zwalil sobie penisa przy mnie. Ale mial brudnego i oblesnego no i nie mogl dojsc do konca ale sie staral niestety bez wytrusku. Po ty, zrobiło mi się głupio i uciekłam do domu modląc się aby nigdo go nie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obciagnełam wykładowcy towaru w Auchanie na Bielanach za zdjecie z najwyzszej półki pewnego potrzebnego mi produktu;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam z dziećmi na wakacjach dałam się zaliczyć stareszemu bratu mojego męża. Ja miałam 30 lat a on grubo po 60 tce. Nigdy nie zdradzalam i do dziś nie wiem dlaczego to zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok temu na wakacjach mieliśmy imprezę Kilka rodzin plus dzieciaki taki piknik, zabawy na powietrzu.. Pod wieczór moje dziecko zasypialo trzeba było wrócić do domu i położyć , mąż został ze starszą córką Kiedy uszlam kilkaset metrów dogonił mnie mąż koleżanki szedł do domu po coś tam i mówi że pójdziemy razem. Fajnie się roznawialo i ogólnie miły gość Kiedy pomagał mi z wózkiem przez schodki i drzwi czułam że otarł się o mnie nie było to niechcący. Byliśmy już w środku dziecko spało w wózku powoli nachylilam się aby je odpiac i podnieść ale czekałam jak podejdzie od tyłu to trwało chwilę ale oszalalam wtedy. Był nieziemski a sex z nim był jak trzęsienie ziemi. Wyszedł za raz po a ja przez całą noc nie mogłam się pozbierać Widywalismy się jeszcze kilka razy rodzinnie ale nigdy więcej nic nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pare miesięcy po urodzeniu 2 dziecka koleżanka wyciągnęła mnie na imprezę do innego miasta. Nie miałam ochoty ale prosiła że nie chce sama a bardzo jej zależy..pojechałam, maż został w domu zajmować się dziećmi. Fajna impreza osoby kulturka koleżanka poznała kogoś i parę minut mnie zostawiła trochę byłam zła ale wiedziałam że ona szuka tego swojego... Wypilam drinka i poszłam do łazienki poprawić makijaż włosy, po drodze spotkałam się wzrokiem z fajnym ciachem Ale uśmiechnęłam sie i weszłam do toalety, drzwi jeszcze się nie zamknęły i zobaczyłam że on wchodzi.. Podszedł do mnie obrócił mnie do ściany zadarl sukienkę Byłam w takim szoku że chciałam krzyczeć i zdzielic go po twarzy ale spodobało mi się jego pewność i "brutalność" Wszedł we mnie kilka mocnych ruchów i skończył.. Nie chciałam się odwrócić czekałam jak wyjdzie. Na samą myśl wstyd mi że dałam się przelecieć facetowi z którym nie zamieniłam słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dość poważnej dyskusji w gronie trzydziestoparolatek udających że nie pamiętają swoich studenckich szaleństw (część z nich znam z tamtych czasów) rzuciłam żartobliwą uwagę nawiązującą do moich i ich doświadczeń. Dyskusja była wokół stwierdzenia: kobieta wie z kim zaszła w ciążę, dotyczącego sytuacji niewiernej mężatki. Wspomniałam, że były czasy w których nie było pewności z którymi facetami były stosunki - kilku na jednej imprezie. Nieprzyzwoitość polegała na przypomnieniu tego faktu wstydliwie zapominanego, nasi faceci o tym doskonale wiedzą - też uczestniczyli w tych zabawach w różnych konfiguracjach. Zabawne jest to że bardziej nieprzyzwoite było przypomnienie niż same akcje sprzed lat. Tamte wtedy były dla nas wszystkich naturalne, swobodne i bezproblemowe. Staranne dbanie o zabezpieczenie przed ciążą i hulaj dusza. Apogeum szaleństw to drugi rok studiów - już zadomowieni na studiach, a jeszcze sporo nauki przed nami. Jeszcze nie w głowie nam były stałe "życiowe" związki, tylko zabawa i przyjemności. Muszę przyznać że nie wszyscy w akademiku wyznawali te zasady, ale ja byłam w kręgu takim że potrafiliśmy imprezować na golasa. Jeszcze pornosy nie rządziły wyobraźnią, królowało porządne rżnięcie w c*pkę, zdarzyło że wpadał ktoś do pokoju i szybciutko dołączał do kolejki do klęczącej mnie przy łóżku i dalej wychodził zostawiając swoją porcję spermy. A ja zajęta była np. całowaniem się z koleżanką i nie rejestrowała kto mnie dopycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja od półtora roku zdradzam męża i nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×