Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cz y wasze matki próbują być od was lepsze we wszystkim?

Polecane posty

Gość gość

Wywyższyć się nad wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Współczuję Ci i wielu kobietom. Moja mama zawsze powtarzala, że nas kocha(mnie i rodzeństwo), że jesteśmy śliczne, bystre i jest z nas dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. I nie rozumiem takich kobiet. To znaczy mojej się wydaje że wszystko robi i wie najlepiej ale to taki typ i nie robi tego żeby się wywyzszac czy ponizac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. We wszystkim mnie wspiera i pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Moja matka owszem przechodzila ten okres, ze ona jest we wszystkim lepsza, i probowala zastapic mnie jako matke, ale po kilkuletnich wojnach przeszlo jej. Stosunki mamy serdeczne acz zdystansowane, nie jest w temacie co do wnukow i ich wychowywania. Za to moja tesciowa tez jest odsunieta przez nas i glownie meza, jej syna od wnukow na tyle by nie ingerowac w wychowywanie, bo kobieta ma niestety zapedy narcyza, i wszechwiedzacej istoty, mysli ze pozjadala rozumy świata. Traktuje tak wszyTkie swoje dzieci i zieciow włącznie ze mna, jedna corka sie daje, druga grzecznie puszcza mimo uszu i robi swoje, trzecia nie daje sobie w kasze dmuchac wiec sa wojny, a moj maz choc mniej agresywnie niz siostra to tez nie daje sie matce i jej nie ulega, wiec sa fochy, ale zarowno jak i ja mamy na to wywalone. Maz wprost powiedzial, ze ani ona ani jego siostry to zadne dla niego autorytety, i taka prawda, facet dopiero jak poszedl do pracy to nauczyl sie zasad wspolzycia spolecznego, kultury osobistej i dobrych manier a takze odpowiedniego spojrzenia na swiat. Takze takie wywyzszanie sie w wykonaniu matki/tewciowej wywoluje u nas tylko gromki smiech i politowania, zwlaszcza tam gdzie probuja szczycic sie swoja wiedza a obnazaja tylko sama glupote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem z czego to wynika,ale dzisiejsze stare matki caly czas probuja pokazac,ze sa lepsze od corek Lepiej maja wysprzatane,ugotowane..sa takie wazne I przemadrzale :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama nie, teściowa tak. Mama zawsze jest dumna jak coś robimy nawet jeśli to lepiej od niej robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mama zawsze jest dumna jak coś robimy" xxx O masakra!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miała takie zapędy, ale jej przeszło. Jak zaczełam dorastać cały czas porównywała mnie do siebie, próbowała zyć moim życiem (przerabiac mnie na wersję samej siebie sprzed lat) i bardzo irytowało ją, że jestem inna niż ona byla (fizycznie i z charakteru). Nie sądzę żeby robila to świadomie, po prostu wychodziły z niej kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:11 dlaczego niby masakra? Moj brat niedawno skończył studia np i była z niego dumna. Nie byłabyś z dziecka dumna z takiego powodu? Dostał dobra prace i tez jest dumna. Ułożył sobie życie. Jeżeli to jest masakra to jak według ciebie ma się zachować? Ma być zazdrosna? Matki są dumne do końca życia ze swoich dzieci. Jeśli są normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chodziło mi o "zawsze jak coś robimy". Wiem, że są takie matki, że są dumne z najmniejszego pierdnięcia swojego dziecka. Duma z jakiegoś naprawdę dużego osiągnięcia jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:29 nie ale już właśnie wiem o co chodzi. A mi chodzilo o sukcesach życiowych a nie "o jeju zrobiłas obiad!".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat moja mama byłaby bardzo dumna gdybym zrobiła obiad :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:35 haha jeśli jest to wielki sukces dla Ciebie to nie widzę problemu. Może to był zły przykład ale dobra, dobra! Z obiadu też można mieć dumy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doktorat to dla mnie nie problem, ale gotować nie potrafię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba sie cieszyc z małych rzeczy :) nie każdy jest geniuszem, ważne że sie stara i jest dobrym człowiekiem, nikogo nie krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie i nie rozumiem takiego postępowania, bardzo bym chciała aby moja corka, dziś 7-latka, jako dorosła kobieta miała lepiej ode mnie, miała lepszą pracę i ogolnie żeby była zdolniejsza, mądrzejsza i ładniejsza:) Uważam że każdy normalny rodzić powinien mieć takie podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taką matkę toksyczna kobieta z , która nie mam kontaktu. Ona nie ma bioder i ma mały biust, ja przeciwnie wiec zawsze dogadywala mi ze ona to szczupła laska a ja mam dupe jak szafa co prawdą noe jest bo nie jestem jakaś upasiona tylko mam inną budowę ciała. Zawsze lubiła siw chwalić ile ma adoratorow. Nie nauczyła mnie gotować, wręcz uzależniala mnke od siebie , a później przy moim chłopaku smiala sie ze mnie ze niemota jestem. Teraz mam męża, dwójkę dzieci, a ją mam głęboko w dupie. Kobieta nie potrafi pogodzić się z tym że mi się życie w miarę ułożyło , a ona każde dziecko z innym facetem i teraz na starość sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama też lubila przechwalać się tym jaka ładna i zgrabna była jako mloda kobieta (miała rację, była śliczna). Potrafiła byc bardzo tolsyczna, ale na pewno było to nieświadome. Zawsze była z nas bardzo dumna i lubiła się nami chwalić, nikt nie mógł o nas złego slowa powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:02 Współczuję, miałam podobnie. Matka nastolatka, ja dziecko wpadka i całe życie słyszałam, że gdyby nie ja to byłaby Bóg wie kim, że mam grubsze uda, opadające ramiona i w ogóle na pewno urodzę do 20. Skończyłam studia,wyszłam za mąż za fajnego faceta,doczekaliśmy się dzieci. I też było źle. Ciągła zazdrość i porównywanie. Wszystko robiłam nie tak. W końcu urwałam kontakt i mam spokój. Co przepłakałam to moje ale odżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 19.02 . Ja tez dużo przeplakalam. Moja matka urodziła mnie w wieku 39 lat i chyba byl problem że nie mogła się pogodzić z tym ze ona się robi starszą panią a ja kobietą. Mojej matce tez było ciężko dogodzić, ostatnia sprzeczka jaką pamiętam była o to że w drodze mam drugą córkę a nie syna i pewnie mnie mąż zostawi albo będzie bardzo niezadowolony, wtedy przekroczyła granice i wygarnelam jej wszystko. Ona soe obrazila za to z e prawdę usłyszała, później chciała zgadywać smsami jakby nigdy nic ale powiedziałam jej ze ma nie pisać bo zglosze na policje o nękanie. Juzdrdrugi rok chodzę do psychologa i czuje że żyje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowieści rodem z rodzin PATOLOGICZNYCH. W normalnych,zdrowych rodzinach rodzice cieszą się że mają zdrowe dzieci/wnuki,cieszą sie z ich osiągnięć w tym zawodowych,że mają ładne i mądre dzieci oraz że założyły rodziny i są samowystarczalne.Prostota ,to tak w/wym stąd te problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie wszystkie tutaj to toksyczne wsioki lub patologia, dzięki nim poznaje życie z marginesu, taki eksperyment socjologiczny, żal mi ich, bo głupie i nic same nie osiągnęły, skarżą się na matki, teściowe, bratowe, rodzeństwo, a same są takie jak osoby ,które krytykują, albo nawet są gorsze.Zazdrosc wylewa się tutaj i pustota umyslow, nic sobą nie reprezentują, nawet kobiece nie są, ale zadufane w sobie jak nikt, kogo znam.Dziwne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja taka jest, kontaktu praktycznie już nie mamy, często się smucę z tego powodu, ale nic nie poradzę. Polecam terapię. Mnie pomogło, ale ból pozostanie na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pomyślałaś o bólu matki, ile razy powiedziałaś jej, że nienawidzisz,ile razy aby zdechła, ile razy że masz ją gdzieś, ile razy że się na świat nie prosiłaś, ile razy, że jest głupia,karma wraca, a ty dxlas na terapię zamiast do matki, no chyba,że jesteś z patologii a matka to alkoholiczka czy innego rodzaju pstologis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mamusia przeżywa ostatnio drugą młodość i próżność stała się jej znakiem rozpoznawczym. Zawsze była normalną, równą babka, a odkąd ja jestem w niełatwej ciąży, mam z tego tytułu komplikacje zdrowotne i zawodowe ona zaczęła gwiazdorzyć, bo czuję się szczuplejsza, lepiej ubrana, wypielęgnowana od własnej córki. Żyje tylko nowymi ciuchami, kosmetykami - nic ją nie obchodzi poza własną osobą. Oczywiście chętnie udziela rad, ale tylko takich, gdzie może wbić szpilę i okazać swoją wyższość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×