Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kogelmogel123

Rozstanie po ponad 10 latach i kubel zimnej wody

Polecane posty

Gość Takajedna333
Naprawdę jestem pełna podziwu, jakie super Dziewczyny siedzą na kafeterii :) Bardzo trafne rady i spostrzeżenia. Autorko, te emocje i pewna tęsknota i hm.. sentyment będą do Ciebie wracać, to prawda. Musisz być jednak twarda i w takich sytuacjach przypomniac sobie te, kiedy byłaś z nim, ale tak jakby byłaś sama tj. że w tych momentach bycia razem (więc w tych momentach za którymi niby w danym momencie tęsknisz) wcale nie odczuwałaś radości, wsparcia, bliskości itd. Że tak naprawdę to nie jest sytuacja do której chcesz wrócić. A teraz jesteś na najlepszej drodze, żeby właśnie znaleźć prawdziwe szczęście. Oczywiście, nikt nie mówi, że od razu masz zaczynać nowy związek, co ma być co będzie :) Ale gwarantuje Ci, że będąc sama też może czuć się szczęśliwie niż z tym debilem-narcyzem, który tak jak mówisz, wysysał z Ciebie cała energię. Dziewczyny, które to przeszły wiedzą o czym mówią. Te, które wciąż w tym trwają maja smutne oczy i nie są prawdziwie szczęśliwe, tylko czasami, kiedy ludzą się i oszukują, że nie jest tak źle. Jest. Zaakceptuj to, że Twoje stany będą zmienne i tak, to naturalne. Ale proszę, nie skupiaj się na "dobrych chwilach" i idź do przodu. Z czasem to wszystko minie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajedna333
Naprawdę jestem pełna podziwu, jakie super Dziewczyny siedzą na kafeterii :) Bardzo trafne rady i spostrzeżenia. Autorko, te emocje i pewna tęsknota i hm.. sentyment będą do Ciebie wracać, to prawda. Musisz być jednak twarda i w takich sytuacjach przypomniac sobie te, kiedy byłaś z nim, ale tak jakby byłaś sama tj. że w tych momentach bycia razem (więc w tych momentach za którymi niby w danym momencie tęsknisz) wcale nie odczuwałaś radości, wsparcia, bliskości itd. Że tak naprawdę to nie jest sytuacja do której chcesz wrócić. A teraz jesteś na najlepszej drodze, żeby właśnie znaleźć prawdziwe szczęście. Oczywiście, nikt nie mówi, że od razu masz zaczynać nowy związek, co ma być co będzie :) Ale gwarantuje Ci, że będąc sama też może czuć się szczęśliwie niż z tym debilem-narcyzem, który tak jak mówisz, wysysał z Ciebie cała energię. Dziewczyny, które to przeszły wiedzą o czym mówią. Te, które wciąż w tym trwają maja smutne oczy i nie są prawdziwie szczęśliwe, tylko czasami, kiedy ludzą się i oszukują, że nie jest tak źle. Jest. Zaakceptuj to, że Twoje stany będą zmienne i tak, to naturalne. Ale proszę, nie skupiaj się na "dobrych chwilach" i idź do przodu. Z czasem to wszystko minie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajedna3333
Naprawdę jestem pełna podziwu, jakie super Dziewczyny siedzą na kafeterii :) Bardzo trafne rady i spostrzeżenia. Autorko, te emocje i pewna tęsknota i hm.. sentyment będą do Ciebie wracać, to prawda. Musisz być jednak twarda i w takich sytuacjach przypomniac sobie te, kiedy byłaś z nim, ale tak jakby byłaś sama tj. że w tych momentach bycia razem (więc w tych momentach za którymi niby w danym momencie tęsknisz) wcale nie odczuwałaś radości, wsparcia, bliskości itd. Że tak naprawdę to nie jest sytuacja do której chcesz wrócić. A teraz jesteś na najlepszej drodze, żeby właśnie znaleźć prawdziwe szczęście. Oczywiście, nikt nie mówi, że od razu masz zaczynać nowy związek, co ma być co będzie :) Ale gwarantuje Ci, że będąc sama też może czuć się szczęśliwie niż z tym debilem-narcyzem, który tak jak mówisz, wysysał z Ciebie cała energię. Dziewczyny, które to przeszły wiedzą o czym mówią. Te, które wciąż w tym trwają maja smutne oczy i nie są prawdziwie szczęśliwe, tylko czasami, kiedy ludzą się i oszukują, że nie jest tak źle. Jest. Zaakceptuj to, że Twoje stany będą zmienne i tak, to naturalne. Ale proszę, nie skupiaj się na "dobrych chwilach" i idź do przodu. Z czasem to wszystko minie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takajedna333
Wiadomość się nie chciała dodać, a tu bum, dodała się kilka razy. Cóż, sorry za zasmiecenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- czemu piszesz "wybaczcie"?? Bo napisałaś posta na forum? W swoim temacie? Bo potrzebujesz się wygadać? No właśnie po to jest forum!! Więc pisz ile potrzebujesz, po to jesteśmy, a głupimi tekstami się nie przejmuj. Jak komuś nie pasuje temat to po co tu wgl wchodzi? Głupie teksty i wyzwiska świadczą tylko o piszącym. Ktoś radził, żebyś nie czytała o nim tylko o sobie- ale o nim też jest potrzebne, żeby wiedzieć jaki był, jaką miał osobowość/ zaburzenia itd- to też pomoże Ci na przyszłość popracować nad sobą. Mi jego zachowania brzmią jak borderline- manipulacje, poniżanie itd- wiele, wiele pasuje. Często mają to ćpuny- rozwalony mózg i psychika, poddatna, już kulejąca osobowość plus narkotyki skutkuje totalnym psycholem i toksykiem nie do życia... Być może gdyby on nigdy nie pił i ćpał byłby lepszą osobą, aczkolwiek chyba marne szanse, żeby i bez tego nadawał się do związku. Mimo tego co było- widać, że jesteś silna i dasz sobie radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda czasu i zdrowia,by czytac o nim. Autorka ma przez ileś lat to przerobione i zagłębianie się w toksyka tylko zatrzymuje drogę do zdrowienia. Jeśli czytać, to o sobie,swoich zachowaniach, mechanizmach, zrozumieć dlaczego tak długo w tym tkwiła,itd,itp. Przebaczyć sobie. Przytulić siebie. Pokochać siebie. To kroki wlasciwe a nie drążenie przeszłości. Liczy się TERAZ i ONA oraz zdrowa przyszłość !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby wyjść z chorej przeszłości i odżyć trzeba niestety przerobić przeszłość. Gdy w tym tkwiła nie przerabiała tego właściwie tylko po prostu była gnębiona, a teraz dobrze wiedzieć na jakiej zasadzie itd- to wszystko też pomoże ruszyć dalej . Wiadomo, że szkoda czasu na przeszłość, ale czasem trzeba się wrócić nawet do wczesnego dzieciństwa, żeby przepracować pewne rzeczy i dopiero móc ruszyć dalej. Zrozumienie jego toksyczności to też krok na przód. Wroga też trzeba dobrze poznać na przyszłość, żeby łatwiej było go unikać. A potem jak najbardziej- odciąć się, zapomnieć i skupić na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerobienie na terapii od wczesnego dzieciństwa to jedno,to jest ta przeszłość,która pcha nas czasem w nieuchronnie złym kierunku. Natomiast przerabianie faceta,gdy ona zna każdy jego myk kompletnie nie ma sensu,bo ją zatrzymuje,gnębi,rozkminia,rozwala. I niewątpliwie to doświadczenie z zaburzonym facetem już jej nie wepchnie w kolejny toksyczny związek.Warunek ? no wlasnie zajęcie się i tym dzieciństwem gdzie cos zadziało się,że lepiej było być z kimś nawet jak pije/bije/okrada z jestestwa,itd.Te lęki,które dlaczego nie pozwoliły wcześniej odejść? I wiele innych pytań z nia związanych a nie stricte facetem,bo to już dobrze nazwane-emocjonalnie zaburzony na wielu płaszczyznach. Ten czas bezwzględnie należy poświęcić sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do wypowiedzi powyżej- owszem, zajmowanie się facetem jako tako nie ma sensu, ale byłam w podobnym związku i wiem, że to nie tak, że w trakcie zna się każdy jego myk- gdyby wtedy się tak super jasno myślało i wszystko rozumiało itd to by się w tym nie tkwiło. Dopiero po końcu związku widzi się pewne rzeczy jaśniej i to też trzeba przerobić. Poznać wroga jaśniejszym umysłem. Może nie rozumiesz co mam na myśli, trudno, ale trzeba też przerobić jego zachowania, co i jak robił- to w efekcie też jej pomoże. A nie tylko "olać faceta" i tyle. Wiadomo- ale zrozum o co chodzi. Przerobić go, ale pod kątem pomocy jej i tylko i wyłącznie pod tym kątem. Psycholog też na pewno ją zapyta co on robił itd, proste. Ja po związku z kimś takim bardzo wiele zyskałam gdy po rozstaniu doszłam do tego co mu dolegało itd. Bardzo mi to pomogło właśnie wiele zrozumieć i ruszyć dalej. I to nie był czas zmarnowany na niego tylko dla mojego dobra. Im więcej potem się zrozumie właściwie tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Odnosze wrazenie ze to on zerwal, ale szuka kontaktu. Dzis pisal do mnie grzecznie odnosnie przelewu jakiegos. Tak jakby sie nic niestalo, jeszcze zapytal jak tam psy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam inne zdanie : uważam,że trzeba odciąć głowę od toksyka,pracowac nad tym a nie trawic,dumać,by jeszcze lepiej poznać. Ona go od lat zna i dopóki nie uwolni się mentalnie to będzie siedzieć w tym gó/wnie i się w nim zatapiać. To absolutnie nie pomaga ofierze osoby toksycznej,wręcz rozdrapuje i ani kroczku do przodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogel, przecież znasz te skrajne zachowania -raz cud miód i orzeszki,by za chwilę zmienić się w tyrana. Kiedy zamierzasz zamknć konto,może zablkokowac na mediach,by się odciać fizycznie a potem powoli psychicznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój przypadek na który wciąż się powołujesz nie musi być kalką dla kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj typowy border czyli pogranicze i mieszanka skrajności. Raz jesteś idealna, a raz ta najgorsza. A co do reszty rad- niektórzy na siłę chcą przepchać swoje racje, że odciąć się i koniec- a może jednak autorce jest lepiej jak sobie poczyta o jego durnych zachowaniach, o różnych zaburzeniach i wtedy się odetnie, więc wyluzujcie i nie brońcie jej czytać ani pisać o czym chce- po to jest forum, jak komuś nie pasuje to niech zmieni temat. Autorko, gdyby nie to wspólne konto to chyba już nie miałabyś z nim nic wspólnego? i pewnie święty spokój. Pewnie już dla spokoju z nikim nic wspólnego nie założysz ;) Ja nie miałam takiego związku i nigdy nic wspólnego z nikim w ten sposób, ale i tak się obawiam- właśnie jakby coś kiedyś nie poszło... żeby nie mieć nic wspólnego, chociaż wiem, że czasem tak się nie da, np wspólne dzieci :D dobrze, że ich nie macie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Kurcze mam gorszy moment... chyba faktycznie potrzebuje terapeuty. Wiem ze tkwilam w toksycznym zwiazku, ale momentami jakos to do mnie nie dociera. Strasznie boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj się!!! Wiadomo, że bywały dobre chwile i czasem złapie tęsknota i ból, ale i tak jesteś bardzo silna i dzielna, a to, że czasem zaboli to normalne. I tak serio super dajesz sobie radę! A to, że tak mało boli i tylko czasem to tylko dowód na to, że byłaś w czymś chorym i nie dusi Cię tęsknota jak po zwykłym związku, bo w Twoim przypadku nie ma za czym tęsknić... Przesyłam wsparcie i ciepełko! Będzie dobrze, zobaczysz, a jak Cię łapie gorszy moment to pisz. Żałuję, że nie mogłam odpisać wcześniej. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Dziewczyny, pozalatwialam sprawy z kontami, wszystko mu napisalam, to jego sms "Ja myslalem ze sporo spraw jednak jest do przemyslenia, ze oboje potrzebujemy czasu zeby zastanowic sie nad tym wszystkim. Musi byc powod ze nie mozemy sie dogadac zarowno z mojej jak i z Twojej strony, ale chyba widze ze nic z tego nie bedzie... spoko postaram sie to ogarnac za tydzien". Niezle co? Obrot o 180 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha normalka, nagle udaje super normalnego i wgl i odwraca kota ogonem, że niby Ty teraz skończyłaś- jasne! Przecież on zerwał definitywnie, nie mówiąc już o tym co potem wyprawiał, a teraz wielce sensownie będzie pisał... No tak, chwilami każdy jest normalny... Ale nie przejmuj się - NIC, absolutnie nic nie było i nie ma do przemyślenia. A to co napisał, że niby jest powód dla którego nie możecie się dogadać- to było już po prostu śmieszne!!! Owszem - jest powód- bo jesteś człowieku zaburzonym toksykiem i ćpunem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Dobrze, ze zdalam sobie z tego sprawe, ale satysfakcje mam, niepowiem. Juz ma myslenice i chce wrocic do cieplego gniazdka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowy popapraniec emocjonalny. Szkoda wgl wnikać w jego "myślenie". Ale ok, rozumiem, że Ty masz jeszcze emocje w związku z tym- zupełnie zrozumiałe. Tylko niech Cię nie skusi myśl typu " a może by jeszcze coś przemyśleć..." :/ NIE! Lepiej pomyśl jak miło spędzić czas i zrobić coś tylko dla siebie, w zupełnym spokoju pierwszy raz od 10 lat... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam autorko? Mam nadzieję, że milczysz nie dlatego, że wróciłaś do niego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plotkareczko wścibska, chciało ci się odgrzebać temat? A autorce może trudno było przebić się przez setki jak nie już tysiące spamu. Tu upatruję milczenia, w tym na innych tematach też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Witam, nie nie wrocilam. Urwalam kontakt, wczoraj mialam urodziny, zlozyl mi zyczenia z usmiechnieta mina :) . Nie odpisalam, to wieczorem napisal "nie odpisalas na mojego sms, mam nadzieje ze fajnie spedzilas ten dzien". Tez nic nie odpisalam. Czy tylko mi sie wydaje ze co jakis czas szuka kontaktu? Mam zlamane serce, ale to wszystko co mialo miejsce chyba nie pozwoli mi juz nigdy spojrzec na niego w pozytywny sposob. Zawsze wiedzialam ze jest impulsywny ale nigdy nie spodziewalam sie tak toksycznego manipulatora. Te wszystkie gierki... cos strasznego. On chyba sobie myslal ze bede go blagac o powrot. Nawet jego mamusia napisala mi zyczenia urodzinowe, ma tupet smarowac mi tylek i wymyslac na mnie po czym skladac mi serdeczne zyczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksyk tak ma : raz jest miły aż do zarzygania,by za chwilę być już potworem i tyranem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.12 dobrze zrobilas i tego się trzymaj, nigdy juz mu nie odpisuj jakby nie istniał. On pisząc tylko sprawdza, czy dalej po nim rozpaczasz, czy karmisz się nadzieja ze do siebie wrocicie, czy myślisz o nim. Tu chodzi o pod pompowanie sobie ego, upajanie się tym. Dobrze ze nie dalas mu satysfakcji i nie odpisalas. Malo tego, niech widzi ze wychodzisz na prosta i jesteś szczęśliwa. Imprezuj, poznawaj nowych facetów, usmiechaj sie, otwórz się na innych. Z czasem zapomnisz. Czas leczy nawet te największe rany. Zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Plotkareczko wścibska, chciało ci się odgrzebać temat? xxxxxx A tobie się chciało wejść tylko po to, żeby takie dureństwo napisać?? Co ma wścibstwo do spytania co u autorki?? Chyba po to jest forum, żeby kontynuować tematy, ja pierdziele jacy niektórzy są durni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Hej, wlasnie wrocilam do domu a tam przesylka w skrzynce, kartka urodzinowa i czekolada, po pismie poznalam ze od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14'04 to,ze ktoś cię spytał a tobie się to nie spodobalo znaczy,że ten ktoś jest durny ?! ….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przemilczysz te przesyłkę a jak następnym razem będzie się kontaktował,to grzecznie,ale stanowczo i asertywnie napiszesz mu,że nie zyczysz sobie z nim kontaktu ? Czy nic, jakby powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:46 - odeślij mu najlepiej :) ja bym się bała, że mi zaszkodzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×