Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aktam

moja matka mnie tępi i mojego ojca też

Polecane posty

Gość aktam

Już nie wiem co robić. Mam 37 lat, zawsze bałam się matki i dalej się jej boję. Ona zawsze była porywcza ale też jak chorągiewka, jednego dnia fajna i pomocna a innego potrafiła nas traktować jak szmaty, nikt nigdy nie wiedział co będzie za godzinę. Teraz mieszkamy razem bo kupiliśmy dom ja i mąż i moi rodzice, na spółę, płacimy kredyt. Zupełnie nie wiem dlaczego poszłam na to mieszkanie razem, przez jakiś czas mieszkaliśmy z mężem tylko my, bez moich rodziców i chyba "zapomniałam" jaka ona potrafi być. Czasu nie cofnę, kredyt jest a mnie nie stać na płacenie kredytu i wynajmowanie czegoś, żeby się przeprowadzić i z nią nie mieszkać. Problem musimy rozwiązać mieszkając tutaj. Mąż się wkurza i mówi, że mam ją mieć gdzieś, że może iść na dół i zrobić taką awanturę, że już nigdy się do nas nie odezwie. Nie umiem się zdecydować na to bo szkoda mi ojca, który z nią tam na dole zostanie a ona go zamęczy. Ona zawsze była potworną choleryczką ale od kiedy się tutaj wprowadziliśmy (kilka lat temu) dużo pije, praktycznie codzinnie jest albo na rauszu albo totalnie nawalona. Ojciec udaje, że nie ma problemu. Ona jak wypije za dużo to szaleje. Nie mam sił. Nie wiem co mam robić. Wiem, że już jestem dorosła ale jak ktoś jest trzymany w wiecznym strachu przez wiele lat od urodzenia to nie tak łatwo oderwać się od tego. Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktam
proszę, wiem, że dużo tam napisałam ale może ktoś się wypowie, martwię się coraz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej,że jak dalej taka będzie to.Ja ubezwlasnowolnisz i oddasz na leczenie. Pewnie nigdy jej się nie odgryzlas i wie,że sobie może pozwolić. Rykni na nią raz,drugi to jej się odechce. A jak się boisz to niech mąż idzie i jej nagada. Moja też taka byla,ale jak jej do słuchu kilka razy powiedziałam to się teraz nie odzywa. Tzn zaczyna gadke,ja już na kurwa mac idę i się obraża. Trochę sobie wzięła do serca i coraz rzadziej się takie sceny zdarzają Ale jednak są. Kocham ją ale potrafi zajść za skórę głęboko. Nie daj się. Masz 37lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktam
No właśnie wstyd mi, że taka jestem, zahukana, w takim wieku. Mam tego świadomość. Mam dzieci i mam wielką nadzieję, że nigdy nie zgotuję im takiego losu. Nie wiem dlaczego się tak boję. Nie wiem dlaczego ciągle jestem taka zastraszona, mam wsparcie męża w tej sytuacji więc nie jestem "sama" ale mimo to mam blokadę. Raz jeden się jej postawiłam, kiedy była u nas babcia po operacji i matka nawalona do niej poszła i zaczęła jakieś głupie wyrzuty jej robić, poszłam tam i powiedziałam jej, że ma natychmiast wyjść z tego pokoju, chyba była trochę zdziwiona i wyszła. Ale nigdy więcej tego nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktam
może ktoś jeszcze się wypowie, może być w podobnej sytuacji jak można w takim wieku być takim zastraszonym, co ze mną jest nie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj ja na leczenie alkoholowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka jest toksyczna. Jak mogłaś w ogóle zgodzić sie na wspólne mieszkanie z nia. Z takimi ludzmi ogranicza sie kotakty a Ty sama siebie naraziłaś sie codzienny kontakt. Nigdy w zyciu by mi nie przyszlo do glowy zamieszkac razem z toksyczną matką. Współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×