Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 10latek powinien już umieć zrobić sobie śniadanie?

Polecane posty

Gość gość

Czy to za wcześnie? Czy to normalne,że matka jesxcze mu szykuje? Co myślicie i jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz go już skarbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie, zależy od domu. Dla jego poczucia własnej wartości powinien taka umiejętność posiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio, to wyczyn, zeby 10latek wyjął kromke chleba, posmarował masłem i rzucił na to ser czy pomidora....? Blagam, nie róbcie z dzieci kalek zyciowych. Wiem, ze takie gadanie, A MOJE dziecko itp. jest slabe, ale mam 7-latki w domu, bliźniaczki i sniadania czy kolacje potrafią sobie same zrobić, głównie w weekendy, kiedy jest na to więcej czasu. To chyba normalne? Zrobia sobie kanpaki, odgrzeją nieszczesne parówy :P, z powodzeniem też robią jajko sadzone i to z wypływającym żółtkiem :D. Mamy kuchnie indukcyjna, wiec naprawde ryzyko podpalenia, zjarania całej chaty właściwie nie istnieje, a ja z mezem moge sobie w weekend czasami dluzej poleniuchować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, bo w swoim otoczeniu słyszę,że matki jeszcze robią 10 latkowi śniadania. Moim zdaniem to już ten wiek kiedy dziecko powinno to umieć,aby później nie wyrósł z niego typ mężczyzny nauczony z domu,że to 'obowiązek kobuety'. Dlaczego matki tego dzieci nie uczą? A jednocześnie narzekają na mężów,że im w domu nie pomaga, a kolejnego takiego wychowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno powiedziec, dlaczego tak się dzieje, ale wiesz dzisiaj istnieja 30-letni faceci, ktorym piorą, gotuja matki, wiec możliwe, ze wyrosili z tych niedołężnych 10latków :). moje dziecko jest male, ma dopiero 5 lat, ale chetnie uczestniczy w kuchennych sprawach, cos tam pokroi, cos zamiesza, wyciągnie sobie z chlebaka chleb czy bułke, z lodowki jakis jogurt i zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastawić pralkę to żaden wyczyn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stai nie tego czy ktoś my robi tylko czy on umie. Ją robie w domu sniadanie dla wszystkich. Ale jak jesteśmy na urlopie to syn sam sobie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha to pytanie to żart?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są też takie matki ,które tego nie uczą,bo ona zrobi to lepiej i szybciej a mały się gramoli i 'nasyfi'w całej kuchni. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w szkole. Nie dziwi mnie widok, jak matki pierwszo-i drugoklasistów klęczą nam nimi rano w szatni zmieniając buty, ściagajac kurtke, czapki itp. Nie wymagam więc, zeby 10 latek posmarował sobie kromkę chleba czymkolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego gdy rodziców nie ma a głodne dziecko robi kanapkę a co innego gdy mama się leni wstać i dziecko ma sobie robić śniadanie. Powinien być samodzielny na tyle żeby nie być głodnym, ale szykowanie jedzenia dziecku to jednak kwestia rodziców. Nie wyobrażam sobie mojej 7-latki przygotowujacej sadzone jajka czy kielbaski na gorąco. Śniadania szykuję dZieciom codziennie i sprawia mi to przyjemność. Kiedy zostają same w domu bywa, że starsza zrobi sałatkę czy tosty, ale nie na co dzień kiedy rodzice są w domu. I to nie jest kwestia nieumiejętności dziecka, ale mojego wyczucia. Rowie dobrze dzieci mogą w domu sprzątać, prać, robić zakupy, ale to jednak jest domena dorosłych, dzieci w takie czynności wprowadza się powoli, w roli pomocnika, żeby miały poczucie obowiązku czy szacunek do czyjejś pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn lat 9,5 robi codziennie kolacje mi i sobie, bo leżę z zagrożeniem ciąży. Mąż pomaga do wieczora, bo potem idzie na nockę i wtedy Jego rolę przejmuje syn. Robi kolacje głównie na ciepło dlatego dziwi mnie Twoje pytanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:56, nie popadajmy w skarjności. Przeciez nie chodzi o to, zeby dziecko wstawało codziennie o 5, zeby zrobic sniadanie dla całej rodziny, ale nic złego nie widze w mamie, ktora napisała, ze dziewczyny robią sobie sniadanie w weekendy czy gdy są głodne zagrzeją sobie parówkę w garnku, pewnie nikt ich do tego nie zmusza i na co dzien jedza posiłki, przygotowywane przez rodziców. Zaraz ktoś Ci napisze, że jesteś nieodpowiedzialna, bo zostawiasz pod opieka starszej córki 7-latke!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejsze dzieci są cofniete w rozwoju społecznym, emocjonalnym I każdym innym o dobre 3 lata w stosunku do mojego pokolenia. 11latka mojej koleżanki chodzi za nią jak pisklę za kwoką po domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jakie to śniadanie. Kanapkę już na pewno powinien umieć zrobić, ale ugotować dobrą owsiankę z dodatkami już niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo nie chodzi tutaj o eliminacje do masterchefa juniora, ale raczej zrobienie kanapki, podgrzanie czegoś to nie jest umięjętność, której 10latek nie ogranie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3-4 letnie dzieci w przedszkolu robią sobie same kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:56 doprawdy? Moja mama w wieku 12 Lat ugotowała pierwszy rosół. A ty uważasz, ze 10 latek nie powinien ugotować jajka badz usmażyć? I potem takie niedojdy czekają na obsługę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, kiedy byly inne czasy... Ja jako 10 latka, ze starsza dwa lata siostrą, wracalysmy do domu i nie bylo problemu obrac, ugotowac ziemniaki i zrobić kotlety, bo rodzice wracali o 17 :). dzisiaj jednak czasy są troche inne, ale robienie totalnych kalek zyciowych z dzieci, to już przesada w drugą strone. I nie chodzi o to, zeby wykorzystywać dzieci, jak napisała 9:56, ale jednak żeby dziecko bylo ogranięte pod kątem podstawowych umiejętności domowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:57 hah czym skorupka za młodu;) trzeba uczyć samodzielności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie czasy były inne ,ale ludzie -rodzice byli normalni. Zrobienie kanapki i herbaty przez 10-11 latka to chyba nic trudnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie denerwuje jak słyszę'jedną/ego ją/jego mam więc chcę mu wszystko dać'. I tacy rodzice myślą,że dobrze robią. Od mojej znajomej usłyszałam,że jej dziecko ma już któryś z rzędu tablet ,bo poprzednie rozwaliło w nerwach podczas gry:o albo,że ona woli,żeby dziecko cukierki wyrzucało niż miałoby mu czegoś brakować. I co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama mam dziecko w tym wieku, wiec i wielu znajomych z dziecmi... szczerze, kazde z nich, niezależnie od płci, coś tam sobie już upichci w kuchni, może nie od razu tort bezowy, ale tosty, sałatki, płatki, kiełbaski, jajka itp. na luziku. To chyba jakieś wyjątki, że dziecko w tym wieku ma totalny 'nieogar' w kuchennych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jasne. A jak ta później 13-latka będzie chciała założyć coś co się Tobie nie podoba, to już będzie za mała. I nie obrażaj innych ludzi, bo później pójdziesz do takiej "niedojdy" na konsultację lekarską. Tak tak. Zaczęła gotować sama w wieku lat 15. Jak miała 17 robiła spokojnie obiad zanim mama do domu wróciła ogarniając przy okazji kuchnię. Teraz studiuje medycynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dziwnego, że ludzie są wykończeni przy jednym dziecku jak przy 5tce.. Ale to na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09, laska ogarnij się! Nikt tutaj nie mowi o przygotowywaniu biesiady dla całej rodziny czy gotowanie obiadu przez 10 latka, ale o zrobienie kanapki, parówki, jajka przez dziecko w tym wieku! Wiesz, po czym poznac studenta prawa czy medycy? Sam Ci o tym powie w pierwszym zdaniu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.10 Dokładnie,poza tym niektóre matki narzekają na mężów ,że nic nie zrobi,a same tak samo wychowują synów,podsuwając im wszystko pod nos i wszystko za nich robiąc. Dziecko trzeba wszystkiego powoli,stopniowo uczyć,a nie je wyręczać,bo co z takiego wyrośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w klubie żeglarskim. Na zajęcia przychodzą trzecioklasisty - starsze już są uczniami naszej SMS. Klub w centrum miasta, ruch jak na marszałkowskiej, rodzice przywożą dzieci i odbierają po telefonie dziecka. Na ostatnich zajęciach chłopiec zadzwonił. aby rodzice go odebrali, czekał ponad 20 min, a do domu ma ok.400m. Trener go podrzucił pod dom, bo rodzice się spóźnili . W domu dziadkowie z obiadem czekali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×