Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z mężem dzieje się coś dziwnego

Polecane posty

Gość gość

Jestem załamana tym co się dzieje. Jest coraz gorzej. Mamy dwoje małych dzieci,a on mówi do mnie,ze dla niego rozwieść się to jak pstryknac palcem. Nie zależy mu na ludziach, na rodzinie, źle mu się żyje na tym świecie. Wiecznie jest nerwowy i niezadowolony. Nieraz jak wybuchnie to nie mogę uwierzyć jak można tak się zdenerwować o taką blahostke. Jego zachowania są nieadekwatne do sytuacji. Każdy jeden wyjazd to nerwówka, bo nie może zaparkować, bo denerwuja go ludzie,ze wszędzie ich pełno. Caly czas mnie przy tym pogania"rob te zakupy i jedziemy do domu". Nie mówiac juz o tym jak szukam czegoś dla siebie, jak widzę jaki jest nabuzowany to mi się wszystkiego odechciewa. Tak się nie da żyć, jemu na niczym nie zależy,tylko na dzieciach. Wieczorami ucieka w alkohol,nie mam juz na zadnego wplywu. Czasem mam ochotę spakować się i uciec. Wygadalam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos odreagowuje. Podejrzewam, że coś związanego z pracą, a dokładniej wypalenie zawodowe. To się niestety często przekłada na życie. Był taki nerwowy zawsze? Pytałaś co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma nerwice. To jest choraba i ja sie leczy. Moj maz to ma znam to co opislalas z autopsji. Przez to mamy jedno dziecko bo na wiecej nie ma sznas za bardzo go male dzieci denrwuja. W sumie jestem zalamana bo moj syn 4 letni jest bardzo nerwowy pewnie tez to odziedzicyz bo to sie dzieiczy. Na szczescie moj maz zaczla sie leczyc sam. Nie poszedl w psychotropy tylko na silownie sie zpisala. Ruch fizyczny naprawde duzo daje tam sie wyzyje i do tego endorfiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz trochę racji. Mówi, ze praca go meczy,pracuje w jednej firmie juz 10 lat i mówi, ze juz "rzyga" tymi ludzmi. Z drugiej jednak strony mowie mu,żeby zmienił prace,to tkwi w tym dalej. Boi się założyć własnej działalności mimo,że ma fach w ręku ktory jest bardzo opłacalny. Do tego dochodzą domowe problemy. Wraca zmęczony z pracy a tu trzeba się jeszcze zająć dziećmi, nikt nam nie pomaga a mamy mała różnice wieku między nimi. Rozumiem go z jednej strony, ale nie może się tak zachowywać i odreagowywac wszystkiego na nas. Jak mu mowie żebyśmy pogadali,to mówi " a co Ci się będę zalil". I tak kolo się zamyka. Czasami jak widzę, ze jest spokojnie to próbuje pogadać, ale z reguły kończy się to nerwami,wiec do niego nawet nie wiadomo z której strony podejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bede prosta i chamska. Chodzcie czesciej do lozka, zrob mu loda itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wyzej naprawde glupia jestes. Moj maz ma nerwice to nawet sexu mu sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jeszcze nie było dzieci to był nerwowy,ale nazwałbym to " w granicach normy". Teraz potrafi o byle co tak się wydzierac jakby był chory psychicznie. Dla mnie to niepojęte. Ciągle ma wrażenie, ze wszystko jest przeciwko niemu. Jest strasznie niecierpliwy, nienawidzi czekać w kolejkach, czekać gdzieś na mnie chociaż i tak jestem obrotna. Dla niego kazdy jest wolny, zamulona i najchętniej powybilalby wszystkich ludzi. Przykłady można mnożyć. Ale przecież tak się nie da żyć i wychowywać dzieci. Mnie wpedza w depresję,bo pieprzy głupoty,ze jakby zszedł to bym się cieszyła. Bardzo rzadko sam się otwiera żeby o tym pogadać na spokojnie, ale jak już się przyzna,ze jest coś nie tak to mowi,ze pewnie byłoby mi lepiej z kimś innym. No do głowy można dostać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze troche i może być gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do koleżanki,której mąż ma nerwice - napisz mi proszę jak dotrzec do takiego człowieka?Poradź mi coś bo zwariuje. Co do seksu to tak jak piszecie, nie chce mu się. Jest wiecznie zmęczony praca i woli sobie wieczorem pić. Z resztą przy dzieciach nie ma szans,nawet jak coś próbujemy to któreś płacze i się odechciewa. Ostatnio powiedział mi nawet,ze mogę sobie kogoś znaleźć jak mi brakuje seksu. Ehh.. A jak jest w pracy,to pisze jakby nigdy nic co u nas, co robimy,mimo,że poprzedniego dnia pieprzyl o rozwodzie. Nieraz jak się wydrze o byle co,na drugi dzień jak emocje opadną, mówię co mnie boli. To już spokojnym tonem mówi, że przecież wiem jaki jest i w nerwach nie panuje nad tym co mówi, a wcale tak nie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyślij go do psychiatry albo psychologa.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka- masz rację, ze może być gorzej tym bardziej jeśli będzie uciekał w alkohol zamiast stawić czoła problemom. Dlatego nie wiem co robić,w które jego słowa mam wierzyć. Czy rzeczywiście jak kolejny raz powie,ze wszystko mu jedno po prostu się spakować i wyjechać do rodziny na dłuższy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mąż nie chce iść do lekarza, to ty idź, co 2 głowy to nie jedna... Szkoda małżeństwa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak totakiej osoby dotrzec. Moj maz mial mysli samobojcze i sam zaczal szukac w necie co robic. On nie chce brac psychotropow wiec poszedl w silownie. Jest poprawa, ale ja nie wiem czy z tego sie da wyleczyc to sie zalcza tylko. Jak bomba zegrowa nie wiem kiedy wybuchnie. Ja bym Ci radzila zeby z dzieckami sama gdzies wyjechala na tydzien. Po prstu takie osoby sa nieprzidywalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dojść nawet do tragedii w waszej rodzinie. Że tak się dzieje jest to często winą partnerki czy żony gdyż izoluje męża w związku a partnera traktuje wyłącznie jak bankomat . Nasz związek jest bez tabu i o wszystkim sobie mówimy mąż jest zawsze podczas każdego badania u ginekologa czy zabiegu i wspierał porody taka obecność łączy partnerów a mamy Prawo do obecności osoby bliskiej podczas badań czy zabiegów nawet w szpitalu gdy lekarz wyprasza narusza prawo i jest ZBOCZEŃCEM i wyciąga się konsekwencje prawne nagrywamy odmowę obecności i piszemy skargę i pozew odszkodowawczy dla pacjenta. Często są też tacy ginekolodzy. ..."Co za bydlak! Zamiast pomagać pacjentkom, ginekolog Piotr P. usypiał je i gwałcił. Tak było w przypadku 24-letniej Joanny*. Kiedy podczas zabiegu wybudziła się z narkozy, z przerażeniem stwierdziła, że lekarz... penetruje ją swoim penisem!" Dostał 4 lata więzienia za gwałty na pacjentkach dlaczego tak mało! ? Dodam że COŚ musi łączyć w związku a nie żyć razem lecz osobno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dojść nawet do tragedii w waszej rodzinie. Że tak się dzieje jest to często winą partnerki czy żony gdyż izoluje męża w związku a partnera traktuje wyłącznie jak bankomat . Nasz związek jest bez tabu i o wszystkim sobie mówimy mąż jest zawsze podczas każdego badania u ginekologa czy zabiegu i wspierał porody taka obecność łączy partnerów a mamy Prawo do obecności osoby bliskiej podczas badań czy zabiegów nawet w szpitalu gdy lekarz wyprasza narusza prawo i jest ZBOCZEŃCEM i wyciąga się konsekwencje prawne nagrywamy odmowę obecności i piszemy skargę i pozew odszkodowawczy dla pacjenta. Często są też tacy ginekolodzy. ..."Co za bydlak! Zamiast pomagać pacjentkom, ginekolog Piotr P. usypiał je i gwałcił. Tak było w przypadku 24-letniej Joanny*. Kiedy podczas zabiegu wybudziła się z narkozy, z przerażeniem stwierdziła, że lekarz... penetruje ją swoim penisem!" Dostał 4 lata więzienia za gwałty na pacjentkach dlaczego tak mało! ? Dodam że COŚ musi łączyć w związku a nie żyć razem lecz osobno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie,czasem jak się tak zagłębie to chyba od początku był jakiś problem aż w którymś momencie stwierdziłam,ze to problem w nim a nie we wszystkim dookoła. Na początku nie mieliśmy kasy na wlasne mieszkanie,potem nie mielismy na wesele,był problem z zajściem w ciążę. I tak staralam się tlumaczyc jego zachowanie. Teraz to wszystko już mamy, mamy wspaniałe dzieci a on zamiast się tym cieszyć dalej czegoś szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj amz odziedzicyzl nerwice po ojcu moze Towj maz tez po kim to ma. To sie nei bierze z nikad. po rpstu takie sa sa osoby i on esie nigdy nie uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co opislals o kolejkach moj maz dokladnie to samo ma. Nie lubi wrecz nienawidzi ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam nerwice, ale szybko zareagowalam i poszlam do lekarza, dostalam lekkie psychotropy w malej dawce. To naprawde nie jest nic strasznego, zwyczajny lek regulujacy poziom serotoniny, wyciszylam sie i czuje sie o wiele lepiej:) Skutkow ubocznych brak. Tak naprawde to chyba nawet ten lek mniej oddzialywuje na nastroj niz glupia tabletka antykoncepcyjna, nie ma sie czego bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie miałaś objawy tej nerwicy? Zawsze myslalam,ze oprócz leków potrzebna jest jeszcze terapia. Chyba,ze tak jak piszesz. Na wczesnym etapie zareagowalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz macie wspaniale dzieci ale male dzieci naprwde wysyja mnostwa energii, nie przesypiaja nocy, jecza marudza. wiec niby sielnka ale tylko na zdjeciu a tak naprawde niewyspanie tez prowadzi do nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Objawy to bylo ciagle napiecie, natretne mysli o roznych zagrozeniach, napady leku (serce lomocze, masz mdlosci, chcesz uciekac). Terapie zaczynam niebawem, bo czekam na termin, ale juz czuje i tak spora poprawe. Ja przez kilka lat sporo przeszlam, choroby w rodzinie, pogrzeby, choroba u mnie, pare przykrych zdarzen losowych, i organizm nie wytrzymal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tak jak pisze jedna z dziewczyn odizolowałaś go od siebie i wpadł w depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz podobne problemy do moich oprócz może tego, że mój mąz nie ucieka wieczorem a alkohol a w "swój świat". U nas sytuacje ratuje fakt że ostatnim miesiącem mąż sie polepszył, ale to też nie wiadomo nigdy na jak długo, bo potrafi sie sytuacja nagle drastycznie pogorszyć. Nie wiem z czego wynika u niego to na dzień dzisiejszy polepszenie. Może to stąd że zaczęłam z nim więcej rozmawiać na spokojnie o rozwodzie tłumacząc że tak będzie dla wszystkich lepiej. Może zaczął sie czuć niepewnie i tak niepewność postawiła go bardziej do pionu. Mąż bardzo by chciał mieć drugie dziecko a ja mam wątpliwości, mało tego ja jestem na takim etapie że nie ręcze już za siebie jak długo z nim wytrzymam. I on to chyba wyczuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeny przetsncie pisac o tym odizolwaniu. Jeny ta dziewczyna z nerwica ma racje nie czytaj glupot autorko. Nerwica to choroba i nie jest ona Twoja wina. Takie osoba po prostu sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:31 Ha nie pomyślałam o tym. Mój mąż też od jakiegoś czasu chodzi na siłownie. Może to to sie przyczyniło też troche że mu sie polepszyło. Aczkolwiek to nigdy nie będzie tak, że ja mogę od dziś już spać spokojnie, bo zawsze może wrócić ta gburowatość, bucowatość i wybuchowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dostałaś już odpowiedź. Na początek - psychiatra a póżniej psychoterapia. Nie pomożesz mu. Zadbaj o siebie i dzieci a on niech zadba o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysiłek fizyczny nie bedzie skutecznie tłumić napadów złości. Mój chodzi 3 razy w tygodniu na siłownie, biega a i tak jest wiecznie wściekły. Po prostu zrób tak jak ja - zluzuj z humorkami furiata i nie pozwól by miały na Ciebie wpływ. Postanowiłam sobie, że póki przynosi pieniądze i zajmuje sie dziećmi abym miała czas wolny to jest mi całkowicie obojętnym jego nastrój. Niech sobie nienawidzi cały świat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O zjawił się nawet nasz naczelny zboczeniec od badania ginekologicznego w obecności męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma problem więc wtedy szybko do lekarza psychiatry. A może jest przemeczony. Na głowie ma pewnie utrzymanie Ciebie i dzieci. Pracy boi się zmienić bo jak coś pójdzie nie tak to będziecie mieszkać pod mostem? Jak ja siedziałam w domu to mój mąż miał też wtedy kiepska pracę i cały dom głowie. Też było nerwowo. Teraz kiedy ja też pracuje mój mąż mógł zmienić pracę i jest zadowolony. W domu jest inna atmosfera. Jesteśmy w super relacjach z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×