Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Urodzić w wieku 26 lat, będąc 2 lata po studiach. Za wcześnie?

Polecane posty

Gość gość

Czy ok? Ciekawa jestem opinii kafeterianek. Ja jestem taka osoba. Nie ukrywam, że strasznie chciałam mieć dziecko i juz na studiach miałam problem, że muszę czekać jeszcze kilka lat. Jednocześnie od zawsze wyobrażałam sobie siebie jako absolwenta studiów wyższych. Zawsze chciałam studiować. Postawiłam na rodzinę już zaraz po studiach, ale teraz widzę jak wiele jest minusów tej sytuacji. Słaba pozycja na rynku pracy, poczucie że jestem odmiencem w takiej np. Warszawie, gdzie teraz jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aczkolwiek bardzo kocham swojego Skarbka i myślę, że jakbym go teraz nie miała, byłabym niespelniona. Ale żałuję tego trochę że nie umialam zapanować nad marzeniami i odłożyć ich o kilka lat. Nie przebranzowilam się, a mój zawód mi średnio lezy. Nie mam na miejscu rodziny. Rodzina męża jest nieprzyjazna a teściowa to potwór fałszywy.. Tu w oczy cukierkowo, jaką że mnie super mama, a za plecami wytyka że moje dziecko mało mówi, nie umie tego czy tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nic nie pisze, a tak to się dziobia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam 26 lat i dla mnie to co najmniej 2-3 lata za wcześnie. Uprzedzając argumenty zdrowotne, u mnie w rodzinie kobiety rodziły w okolicach trzydziestki i wszyscy zdrowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co szłaś na studia? jak się ma instynkty rodzicielskie w bardzo młodym prawie młodocianym wieku, to się siedzi w domu i rodzi od liceum/ a rodzina tuż po studiach to w tych czasach jest dla kobiety strzał w stopę. nikt cię do pracy nie przyjmie z 2, 3 małych dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to by bylo o 5 lat za wczesnie..conajmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Modliszka22
Urodziłam w wieku 26 lat, 2 lata po studiach, pracując w jednej pracy od dwóch lat. Nic nie straciłam zawodowo, a nawet zyskałam. Obecnie mam 35 lat, dwoje dzieci i dalej rozwijam się w zawodzie, macierzyństwo mnie nie ograniczyło. Cieszę się, że wtedy zdecydowałam się na dziecko, bo gdybym się wstrzymała, teraz byłabym bezdzietną rozwódką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko w wieku 26 lat drugie 29. Też urodziłam dwa lata po skończeniu studiów. Pracowałam do końca ciąży, urodziłam i po macierzyńskim wróciłam na to samo stanowisko. Teraz kończę drugi macierzyński ale nie mam zamiaru wracać do tamtej pracy. Doksztalcilam się w trakcie urlopów macierzyńskim o założyłam własną działalność. Za chwilę kończę 30lat. Dzieci już mam. Więcej mieć nie będę. Teraz czas na rozwój zawodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:29 Co instynkty? Jedno dziecko chciałam i mam. A studia też chciałam skończyć, od zawsze to był mój cel. Nie rozumiesz to nie pluj jadem, wypowiedz się kulturalnie, to takie niewykonalne? Masakra, jakie zmije tu siedzą. Nie rozumiesz że są ludzie, którzy mają i ambicje, i instynkt? Pewnie cię boli, że ja po macierzyńskim mam gdzie wracać. Mój zawód mi to umożliwia. Mówiąc o straconych szansach miałam na myśli swobodę, wycieczki etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:29chyba na twojej pipidowce. U mnie w stolicy pracę znajdę z palcem w d... Z dzieckiem czy bez. Było się wyprowadzić z wiochy, a nie teraz gnoj na forum robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Cieszę się, że wtedy zdecydowałam się na dziecko, bo gdybym się wstrzymała, teraz byłabym bezdzietną rozwódką." A teraz jestes rozwodka z dwojka dzieci ? ;) I tak jest lepiej ? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam urodzić 2 lata po studiach, ale los chciał inaczej i poroniłam. Dla mnie to idealny moment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam 2 tygodnie po obronie. Miałam stałą pracę do której wróciłam po wychowawczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam dziewczynę, która zaszłą w ciążę w wieku 26 lat, następna ciąża 2 lata później, w sumie jakieś 8 lat w domu. Ma dziś pracę, którą lubi, ale studia do niczego jej w tej pracy nie są potrzebne, pracuje poniżej kwalifikacji, a i z kasą szału nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że można pogodzić pracę, studia i dziecko tylko z pomocą matki lub teściowej, nie czarujmy się, że wszystko się da samemu. Można mieć wszystkie te rzeczy, ale kosztem kogoś kto niekoniecznie ma ochotę poświęcać czas na niańczenie wnuków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam mając 24, skończyłam już wtedy studia, rozkręcałam swoją firmę. Nie czuję, ze to było jakoś bardzo wcześnie.Mnóstwo moich koleżanek urodziło 2/3 lata przede mną i żadna nie miała problemu żeby studia skończyć i normalnie weszły na rynek pracy, bez żadnych przerw. 26 to normalny wiek na dziecko, na pewno nie jakiś wczesny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam w wieku 25 lat. Tok po studiach. Kilka lat doświadczenia zawodowego- awans zawodowy. Musialam pracować i robić magisterke. Idealny moment. Teraz w wieku 32lat mam już dwójkę fajnych szkrabow i nie myślę więcej o dzieciach. Spokoj z tym tematem. Poza tym co tu dużo pisać- ciążę i powrót do formy przeszłam super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.29 A dziecko w tym czasie u babci, nie? Gdyby nie pomoc babć to większość miałaby guzik, a nie rozkręcała własną firmę i studia w tym czasie kończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też urodziłam w tym wieku, drugie w wieku 28 i nie wiem jak to się ma do pracy? Teraz mam 40, fajną pracę, duże dzieci (co nie znaczy że problemy małe), podróżuję, mam przyjaciół, czas na wszystko. Moje koleżanki mają dzieci w podobnym wieku i też nie miały i nie mają problemu z pracą czy z ukończeniem studiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa która babcia może się wtedy wnukiem zajmować...zazwyczaj kobiety są nadal w tym wieku aktywne zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też zawsze miałam silny instynkt macierzyński, zawsze zaglądałam do wozków i marzyłam o własnym dziecku. Urodziłam w wieku 30 lat i dla mnie to odpowiedni wiek, miałam już dobrą pozycję w pracy, pokończone nie tylko wyższe studia ale liczne kursy, studia podplomowe. Dla mnie 26 lat to by było za wcześnie:) Ale każdy decyduje o swoim losie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.20 Nawet nie wiesz ile kobiet w tym pokoleniu to żony przy mężu albo lewe rencistki po max 10 latach pracy, 50-latka na wcześniejszej emeryturze to w pokoleniu naszych matek nic nadzwyczajnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam. Moja mama pracująca ciotki też. Tesciowa przeszła rok temu na emeryturę w wieku 61lat po 40 latach pracy. Tesciowa mojej siostry też. Ja mam 32 lata dwójkę pochowanych już z pieluch dzieci a moja mama musi jeszcze koło 2 lat pracować. Nie ma naprawdę w moim otoczeniu innej sytuacji. I instytucja babci jako opiekunki nigdy nie istniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy w jakiej jesteś sytuacji. Urodziłam gdy miałam 26 lat, rodziny się nie mogły doczekać, byl slub, bylo dziecko. Wszystko jak nalezy. Byla praca, molosc itd. Nigdy nie wpadłam na to, że odkąd dziecko się urodzi zostanę sama. Bylo dla mnie rzeczą oczywista, że rodzina mi pomoże, okazało się, że bylo inaczej. W pracy stałam się zbędna, dziecko chorowało, wsparcia zero, pieniędzy zero, kłótnie z mężem. Nie wiem jak to przetrwalismy, jesteśmy szczęśliwi, ale nie mam sił ani pieniędzy na np samorozwoj. Brakuje mi sił. Dzieci kocham nad życie, ale bywam tym życiem baaaardzo zmęczona. Drugi raz bym chyba poczekala. Chociaż z drugiej strony dzieci coraz większe, więc może niebawem będzie lżej, a inne dopiero w pieluchach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.41 nie, oboje z mężem mamy własne firmy, dużo pracujemy w domu, raz on zostawał z dzieckiem, raz ja. Moje koleżanki albo brały nianię, albo oddawały dziecko do żłobka, albo studiowały zaocznie i weekendy dziecko było z ojcem. Nie mówię,że zawsze wczesne macierzyństwo tak wygląda. Oczywiście, że nie. Ale jak się nie ma warunków to po prostu się na dziecko nie decyduje, niezależnie czy ma się lat 20 czy 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×