Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamuśki czy popalacie sobie trawke?

Polecane posty

Gość gość
"uzależniona od zielska" :D :D :D Ale ignorantki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:24: nie jesteście normalni. Patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wolę się cieszyć macierzyństwem, niż jarac bezmyślnie, mając pod opieką dziecko luzaro od 7 boleści xxx Tia, szczególnie macierzyństwo to cud, miód, orzeszki gdy miałczącemu roczniakowi zęby wychodzą, praca jest do wykonania w domu i operuje sie grubymi kwotami w pracy zawodowej. Mamy chyba rozbieżne definicje szczęścia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:24: nie jesteście normalni. Patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz im pewnie, mają sztab rodziny w przybudówce u teściów do pomocy, więc nie zrozumieją co to znaczy, że się rzyga domniemanymi "urokami" macierzyństwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, jak sie zaliczylo wpadka, to macierzyństwo może nie być czymś fajnym, ja swoje dziecko planowałam i choć czasem daje mi w kość, to nie muszę jarac żeby je jakoś znieść. A do tej, co pisze ze jestem ignorantka, bo twierdzę, ze można uzależnić się od marihualny- Napisałam, gdzie mieszkam i znam doskonale takich ludzi, przez lata patrzyłam jak sie staczali, ale twierdzili, ze od tego nie można się uzależnić, dziś 3 z nich jest na samym dnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.12- wychowuje moje dziecko wyłącznie z mężem i nie mam do pomocy nikogo, wiec nie odpowiadaj sobie czegoś, co nie istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nie widziałam uzaleznionego , zeby sie sam przyznał do swojego uzaleznienia :) Skoro inaczej nie potrafia sobie radzic ze stresem jak zapalajac skreta.. to o czym to swiadczy ? :) Jak dla mnie moga sie zajarac na smierc, staczac sie po malutku.. wisi mi to :) Nie uzywałam nigdy zadnych narkotykow ani opalaczy.. nigdy mnie to ani nie ciekawiło, ani nie było mi potrzebne. Fajki tez rzuciłam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się marzy taki mały skręcić,szczególnie teraz,wieczorem...jak dzieciaki pójdą spać...niestety teraz trudno o dobre palenie,starsi znajomi już się w to nie bawią a od gnojka załatwiać nie będę.A co do uzależnienia to myślę że to od człowieka zależy,ja paliła przed ciąża regularnie ale przestałam,teraz tylko okazyjnie bardzo rzadko.Znam też takiego co jara całe życie i mózg już mu nie pracuje jak powinien nawet baby nie ma bo maryske kocha bardziej niż wszystko inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dają 500+ za darmo to dlaczego niby mamy nie korzystać z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie palę ale nie mam nic przeciwko, pod warunkiem, że jest to okazjonalne i nie kiedy ma się pod opieką dzieci. Tak samo podchodzę do alkoholu, okazjonalnie nikomu nie zaszkodzi ale nie kiedy zajmuje się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , nie popalam, nie lubie sie zamulac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie lubię zamulać, więc walę kokaine by być kreatywną mamuśką, a na zejście palę heroine. kawe słodzę polskim ścierwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My ze starym nie palimy,ale co sobote pijemy drinki. Dzieciaki odstawiamy do mamy. Wole,zeby ich nie bylo, bo jak popijemy,to czesto maz sie awanturuje. Ostatnio byla taka draka,ze sasiadka zadzwonila po policje. Jaki wstyd ,ja z podbitym okiem,a maz w podartym swetrze. Fajnie ich przyjelismy. Ja sie nie martwie,bo raz sie zyje. Nikogo nie krzywdzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie palenie trawy przy dziecku to jak picie alko. Patologia w najgorszym wydaniu. I co z tego, że jesteście wykształceni i pracujecie? Jesteście patologią, bo macie gdzieś dobro waszego dziecka. Nie daj Boże coś się stanie kiedy Ty jarasz, zdajesz sobie w ogóle sprawę z konsekwencji? Nieodpowiedzialność do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Masz rację, jak sie zaliczylo wpadka, to macierzyństwo może nie być czymś fajnym, ja swoje dziecko planowałam i choć czasem daje mi w kość, to nie muszę jarac żeby je jakoś znieść. x Zaliczyłam dwie wpadki, mała różnica wieku (więcej dzieci nie mam, żeby nie było, żem całkiem bezmyślna kretynka), było ciężko, tylko jedna wypłata itd i jakoś mnie to nie przerosło. Myślisz głupim stereotypem. Że jak się wpadło to się świat wali, a prawda jest taka, że to od kobiety zależy. Siostra dziecko planowane, a ryja po nim drze, że, aż "miło". Decydując się na pierwsze dziecko, nie wiesz na co się piszesz i tu nagle może być zonk. Co do reszty to masz 100% racji. xx gość wczoraj Tia, szczególnie macierzyństwo to cud, miód, orzeszki gdy miałczącemu roczniakowi zęby wychodzą, praca jest do wykonania w domu i operuje sie grubymi kwotami w pracy zawodowej. Mamy chyba rozbieżne definicje szczęścia x I dlatego trzeba przy tym dziecku jarać? Weź lepiej idź gdzieś na fitness, albo jogę debilna ćpunko. Ty lepiej uważaj, żebyś czasem sobie jednego zera za dużo gdzieś nie wklepała. Jprdl, co imbecyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A niektórzy nie są w stanie wywiązać się z opieki nad dzieckiem bez zaaplikowania sobie groźnego stymulanta zwanego kawą espresso, no i co? Identyczny "dramat". x Niektórzy? Sorry, ale ty chyba na pierwszym miejscu pijesz kawusię. A jeśli potrafisz się zaciągać, to zwykłe papierochy też u ciebie są. Osobiście, nie palę, nie piję alkoholu, nie ćpam, kawy nie piję, nie smakuje mi. Ha! Jak widać nie możesz mi nic zarzucić i mogę rzucić kamieniem. xx Najbardziej to mnie rozwalają te hasła, jakoby po studiach, z pracą itd i wtedy na pewno się nie jest patolą. Nieee.... Wcaleee... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już nie pale a to dlatego, że był czas, w którym paliłam praktycznie cały czas. Nieważne gdzie, nieważne czy to była szkoła dom czy praca. Przeginalam. Ale przestałam. Teraz jestem matka to już tego nie tykam chociaż nie powiem, lubiłam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że moda na " polski kompot" się skończyła :O bo by kreatywne mamuśki i po to sięgały .:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×