Maz chce pozyczyc tesciom pieniadze...

...a my zbieramy na wlasne mieszkanie I nie podoba mi sie to. Ja juz mam pewien wklad wlasny od moich rodzicow I chcialabym kupic mieszkanie z jak najmniejszym kredytem Maz zarobil swoja czesc wkladu wlasnego i chce pozyczyc. Pieniadze Maja isc na inwestycje w firmie Tesciow a maz mowi ze na pewno oddadza. Wierze ze oddadza Bo to dobrze ludzie ale jest to dosc duza Suma I moze byc to za Kilka lat...a co jak np. Im sie noga powinie??na razie mieszkamy w mieszkaniu Tesciow, ktore Tez jest na kredyt. Jakos to wszystko splacaja ale strasznie sie boje co bedzie jak np. Krorysz Tesciow umrze-nie dadza dadza rady... To mieszkanie jest na razie banku (na kredycie)a wlasnego nie mamy. Czy przesadzam? Chcialabym tylko miec zapewniony kat dla naszych dzieci a mamy teraz takie niepewne czasy...

A pożyczyłabyś rodzicom swoim w takiej sytuacji?

Ja bym nie pozyczyla. Pare razy mnie wykorzystano i okradziono i teraz jak ktos sie pytam to nie mam zadnej kasy wszystko na kredyt itp. Moj wlasny brat nie oddal mi dosc sporej pozyczki

jak dobrze się żyło dzięki serdeczności i uprzejmości teściów pod ich dachem to przyzwoitość nakazywałaby by nie pozostawić ich w potrzebie.

to są pieniądze odłożone przez męża przy wydatnej pomocy teściów (wzięli was do siebie żebyście cieli koszty życia), do ciebie łapy po pieniądze nie wyciągają, więc niby jakim prawem chcesz o tym decydować?

Tescie maja banki do pozyczek,a nie pozyczac od mlodych. W banku nie dostana,to szukaja glupich. Nie pozyczajcie forsy,bo bedzie ciezko o zwrot. Przypomnij mezowi,na co odkladacie. No,moze mu sie super mieszka ze starymi, i ,bedzie tak ciagnal do usranej smierci.

Ja bym nie dała.

Tescie maja banki do pozyczek,a nie pozyczac od mlodych. W banku nie dostana,to szukaja glupich. Nie pozyczajcie forsy,bo bedzie ciezko o zwrot. Przypomnij mezowi,na co odkladacie. No,moze mu sie super mieszka ze starymi, i ,bedzie tak ciagnal do usranej smierci.

Czyli reasumując ona tez zaoszczędziła dzięki nim, gdyż mieszkała dzięki ich gościnności. Nie wydaje mi się bowiem, aby dla niej zrobili wyjątek i pobierali od niej kwotę rynkową wynajmu za pokój.

Rodzina jest od tego by sobie pomagać. Nie tak jak sugeruje jedna z dyskutantek pomoc ma być transferowana tylko od starszych generacji do młodszych. Oni wyciągnęli już do was rękę oferując mieszkanie bez kwoty wynajmu, teraz czas by zachować się jak trzeba w godzinie próby.

Dziwni ci starzy,bo zawsze myslalam,ze w razie czego rodzice wspomagaja dzieci,a tu prosze,ludze na dorobku bez wlasnego kata,a oni uderzaja w pozyczke. Dla mnie to jest chamstwo. Stawiaja was w okropnej sytuacji. Nie pozyczajcie.

Ja bym dała. Mówisz że oddadzą, że są ok, jesteś w stanie. Jak nie planujecie zakupu teraz to nie widzę problemu. Inna sprawa jeśli macie już wybrane mieszkanie i zakup będzie w najbliższym czasie.

Nawet jeśli oni Wam pomagają, bo mieszkanie jest ich, to jednak nie Wasze i nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Pożyczać można pieniądze wolne, a skoro odkładacie na konkretny cel i już prawie go osiągneliscie to pożyczka teraz jest ryzykowna. Nie wiem jak zachowalabym się w podobnej sytuacji, dlanie nietaktem jest prośba o pożyczkę skoro wiedzą, że zbieracie na wkład własny i zależy Wam na szybkim zakupie. Może powinnaś porozmawiać z treściami spokojnie, jak to widzą, jakie macie zabezpieczenie, sama piszesz, że oni siedzą w kredytach a to duża kwota. Zależy też czy mąż jest jedynakiem, bo jeżeli jest rodzeństwo to już znowu się sytuacja komplikuje. Nie pozyczajcie pochopnie.

Oni też nie są na własnym - natomiast jak "starym" się kipnie to w przypadku mieszkania wlanościowego synowej bez własnej inicjatywy też coś skapnie. Ogólnie cholernie wygodne położenie najmłodszych pokoleń tylko żądać "bo my na dorobku". I co z tego? Teściowie powinni autorce powiedziec, że skoro banki są od udzielania pożyczek tak od wynajmowania mieszkania dla młodych agencje nieruchomości i szkoda, że tym tropem nie poszli jakiś czas temu. Nie mieliby wkładu własnego na mieszkanie lub jakieś grosze, rodzice nie prosiliby syna o pieniądze, bank zarobiłby podwójnie - na kredycie dla starych i większych ratach kredytu na mieszkanie. Jeszcze raz powtórze: rodzina powinna się wspierac.

My raz pożyczylismy pieniądze tesciom i były problemy z oddaniem. Ustaliliśmy termin spłaty i oczywiście nie doczekaliśmy się. Fakt oddali ale niestety zmieniłam o nich zdanie. Teściowie mieli pretensje że chce zwrotu itp. Masakra, na szczęście nigdy w niczym nam nie pomogli i nic im nie zawdzięczamy więc nie mam już żadnych dylematów czy im w czymś pomagać czy pożyczać pieniądze. Teraz nie mam z nimi żadnych kontaktów (nałożyło się na to kilka sytuacji). Wszystko zależny jakie macie relacje, ale ja bym nie pozyczala, wogle ludzie którzy pozyczaja pieniądze od młodych na dorobku to dno.

Możecie pożyczyć pod warunkiem udziałów w tej spółce ;) w sumie nie wiemy co to za interes jak również o jakiej kwocie mowa: 10 tys czy 50 tys?

Ja pożyczyłam 20 lat temu do dziś nie mam zwrotu I NIE BĘDZIE

Ja pozyczylam swoim rodzicom spora kwote oszoszczednosci jakis dluzszy czas temu. Niestety teraz kiedy potrzebowalabym SWOICH pieniedzy to nawet niemam na co liczyc, ze oddadza - bo niemaja. Mam z nimi na codzien dobry kontakt, ale zawiedli mnie kompletnie. Oprocz sporadycznej opieki nad moja corka, niczego wiecej od nich nie dostalam. I ja i moj maz chyba juz nigdy nikomu nie pozyczymy kasy.

Tu autorka. No wlasnie o to chodzi ze maz chce dac zeby z banku nie pozyczali (Bo chce sie odwdzieczyc za ich ogolona pomoc nam). Tylko ze, tak jak Ktos Tu wspomnial DLA mnie to nie da luzne srodki tylko pieniadze na mieszkanie na nas I dzieci Bo obecnie wlasnego nie mamy. Gdybysmy mieli wlasne mieszkanie to sprawa wygladalaby inaczej- zastanowilabym sie. I maz ma w dodatku brata, ktory w razie czego dziedziczy po polowie...czasami mam wrazenie ze jest za dobry dla swojej rodziny kosztem mnie I dzieci....

Autorko policz sobie ile wyniósł by Cię czynsz i inne opłaty gdybys nie mieszkala u teściów. Z jednej strony masz rację ale z drugiej strony tyle czasu mieszkalas u nich i głupio by było nie pomóc. Mi czasem ciężko ale za to nie mam dylematów czy komus pożyczyć kasę czy nie . Może tylko część możecie pożyczyć a resztę dobiora . Ja moim rodzicom nie pozyczylabym bo wiem jacy są, jeśli teściowie są w porządku to pozyczylabym. Zresztą pieniądze też dzięki nim zaoszczedziliscie .

czasami mam wrazenie ze jest za dobry dla swojej rodziny kosztem mnie I dzieci... xxx Jakich dzieci???

Naszych wspolnych;);) autorka

Nie ma to jak żyć na krzywy ryj, i jeszcze cudzymi pieniędzmi chcieć rozporządzać. Autorka ani nie płaci za mieszkanie, ani nawet nie zarobiła na wkład własny, wszystko ciągnie od kogoś, i jeszcze strasznie ją boli bo więcej by chciała wyciągnąć a tu zonk. Cholerny pasożyt :O

Wychowujesz dzieci w mieszkaniu teściów???

Czy ja dobrze rozumiem, że zyjesz w mieszkaniu teściów, które ONI spłacają i nie płacisz im czynszu za wynajem ani nic? Na miejscu teściów pozbyłabym się tego mieszkania w cholrę i pieniądze przeznaczyłabym na inwestycję w firmę. I weź tu kurcze miej dzieci.

O matko. Laska zyje w mieszkaniu teściów, do tego jeszcze z dzieciakami i załuje im pozyczki. I to jeszcze w pieniędzy zarobionych przez męża. Myslę, że teściowie popełnili duży błąd pozwalając mieszkać takiemu pasozytowi u nich. Mogliby przecież kupić mniejsze mieszkanie albo wynająć je komuś za cene rynkową i teraz nie musieliby prosić o żadne pozyczki bo kasy by mieli aż nadto. Mam nadzieję, że moje dzieci nie wezmą sobie za małżonków takich roszczeniowych ludzi.

i byłoby głupio w takiej sytuacji nie pozyczyć. Szczególnie kiedy wiem, że oddadzą. Jakieś nieszczęście wiadomo, zawsze może się wydarzyc. Tak samo może się coś stać z Twoim mężem i nie dasz rady sama spłacać kredytu na Wasze mieszkanie. Teściowie jednak Wam pomagają, Twój mąż odziedziczy kiedyś po nich ich mieszkanie i firmę. A inwestycje w firmię, jeśli są mądre, zwracają się z nawiazką. Poza tym, na tym polega zycie w rodzinie, ze nie myśli się tylko o sobie i swojej wygodzie tylko patrzy się szerzej.

To nich sprzedadzą to mieszkanie i czesc na ich interes a druga czesc wam pożycza na mieszkanie które chcecie kupić i potem im oddacie

My pożyczyliśmy a właściwie pożyczaliśmy regularnie przez pewien czas kiedy mieli finansowe problemy. Teraz niby się odbijają od dnia ale uzbierała się już niezła sumka a oni nawet w ratach nie zaczynają oddawać. Teraz my mieliśmy spore wydatki i spłukalismy się z większości oszczędności a kasy od teściów jak nie widać tak nie widać

No i taki młotek bo niby wzieli do siebie by młodzi oszczedzjli a teraz te pieniadze chca... mnie by sie tez taki pomysl nie spodobal