Czy warto kończyć związek z tego powodu

Mój facet jest typowym domatorem, który rzadko gdziekolwiek, poza pracą, wychodzi. Ja z kolei jestem pół na pół - ani dusza towarzystwa, ani stały bywalec kanapy. Lubię spotkać się ze znajomymi, wyskoczyć na piwo, pogadać, czasem do kina, knajpy czy jakieś wydarzenie kulturalne. Wszystko to robię ze znajomymi, on w tym czasie siedzi przed komputerem i albo coś czyta, albo gra, albo pracuje. Czasem pogramy w jakąs planszówkę czy coś ugotujemy, w końcu w domu nie ma aż tyle wspólnych zajęc do zrealizowania. Poza tym jest między nami dobrze. Ciekawi mnie zdanie osób bardziej doświadczonych, czy warto kończyć związek z tego powodu? On się nie zmieni, po prostu taki jest, a mnie jest zwyczajnie żal kiedy widzę pary na mieście w sobotę które gdzieś się wybierają, a ja albo jestem z koleżanką, albo wracam z zakupami :/Chciałabym się ładnie ubrać i pójść ze swoim facetem na randkę, ale wiem, że tego w tym związku nigdy nie będzie. Z drugiej strony boję się, że za kilka lat będę żałować, że zostawiłam dobrego faceta z takiego powodu. albo przeciwnie, będę żałować, że nie związałam się z kimś, kto podziela moje wyobrażanie o wspólnym życiu...

a po zatym jaki jest?

Poza tym, tak jak napisałam, jest ok. Raczej zalety przeważają nad wadami. To ogólnie dobry chłopak. Ale jesteśmy razem już prawie trzy lata i ja się czuję taka "zasiedziała" w tym związku w domowych pieleszach. Co więcej teraz jest długi weekend, a on pojechał do rodziców. Jakby nie zauważał, że moglibysmy spędzić trochę czasu razem.