Jesteście atrakcyjni?

Pewnie pojawi się sporo głosów w stylu "co to za pytanie, przecież to kwestia gustu" albo "zależy czy według innych czy wedle siebie", "pytasz o urodę czy o charakter", ale zinterpretujcie ten temat jak chcecie. Ja, jak cześć z was być może już wie, nie jestem atrakcyjna wizualnie.

Nie jestem atrakcyjna w żaden sposób. Podobam się sobie i uważam, że jest ok, ale nie mam i nigdy nie miałam powodzenia, więc zdecydowanie nie jestem atrakcyjna.

Tak i kocham siebie.

Tak tak, juz nie raz na ten temat pisalas : ) Siebie nie potrafię ocenić, niby moglo byc lepiej, ale tragedii tez nie ma...

Ja tezmnigdy nie mialem kobiety, ale sobie sie podobam. Czasem ktos mi napisze, ze przystojniak jestem. Kolezanka ze mna pogada, to chyba zle nie jest. Acha, moze tylko zawsze wygladalem jak chlopiec w porownaniu z rowniejszymi wiekiem. Mi to pasuje. Teraz moge sie smiac ze staruchow choc sam mam 41. Ale oni o tym nie wiedza. Wyglad to nie wszystko trzeba byc towarzyska gadula, inaczej bedzie sie samemu. Mi to juz wisi.

mara skarbie ile masz lat kochanie ?

Czasami jak się postaram. Nie narzekam. Zawsze mogłobyc zdecydowanie gorzej. Nie zależy mi żeby kto się spuszczal z zachwytu nade mną. A tu hedo skończ blaznowac trollico. Jestes niesamowitym pustakiem i atencjuszka.

gość dziś A Ty słonko, ile masz latek? : )

Nie tylko wizualnie jest nieatrakcyjna:)

sprzed 10 tysięcy lat?

Ja siebie akceptuję w pełni, ale to czy innym się podobam już zależy od dnia bo nie zawsze wyglądam ładnie, i od osoby oczywiście.

Jestem atrakcyjny jeszcze żadna mi się nie oparła :)

nie jestem atrakcyjny i mam to gdzieś

Jestem atrakcyjna dla atrakcyjnych, nieatrakcyjna dla nieatrakcyjnych - ponieważ dla nich niedostępna!

https://zrzutka.pl/tyh5w9 opis na stronie brakuje 4383 zł

nie jestem

A już myślałam, że tu na kafe same superpiękności o szczupłych figurach z bujnymi kształtami tam gdzie trzeba. No ja taką pięknością na pewno nie jestem. Buzię mam co prawda dość przyjemną - choć szału też nie robi, zwłaszcza że jest pulchna, ale najgorsze jest ciało: jestem mocno przy sobie, mam figurę a la wańka wstańka/barbapapa - tzn. dół sporo grubszy od góry, do tego pulchne ręce zakończone serdelkowatymi krótkimi palcami. Niezależnie od masy ciała mam za małe piersi w stosunku do reszty, duży wystający tyłek (który w Polsce uchodzi najczęściej za wadę a nie zaletę) i pulchne nogi, ręce. Co bym nie zrobiła, to moje ciało jest nieproporcjonalne i stanowi kontrast do wielu innych Polek, które w przeciwieństwie do mnie potrafią mieć małe pupy, szczupłe kończyny i duże biusty. Patrząc na nie wstyd mi za siebie, choć to nie moja wina, ze mam takie proporcje, no i z drugiej strony jestem nietuzinkowa, czego jakoś nie umiem docenić.