Pomóżcie mi wybrać właściwą drogę bo ja sam nie daje rady

Brak matury ale chcę się postarać zdobyć fajny i atrakcyjny zawód, dzięki któremu nie będę musiał pracować fizycznie i zapieprzać przy łopacie, na produkcji lub sklepie. Mam wykształcenie średnie, uczęszczałem do technikum, nie zdałem matury ani egzaminu zawodowego (zawód ten nie był zawodem dla mnie) mam trochę wyższe aspiracje. Postanowiłem się zapisać do 3 szkół policealnych. Jedna szkoła to kierunek dzienny a dwa to zaoczenia. Reżyseria, Operatorstwo Filmowe oraz Asystent Kierownika Produkcji Filmowej i Telewizyjnej. Ale nie wiem czy tam radę na 3 kierunkach, może lepiej jeden, który zapewni mi fajną pracę w stacji telewizyjnej.

Szkoła w Twoim przypadku wydaje się już stratą czasu. Zakładaj coś swojego. Ja też nie zdawałam matury, rozmyślnie, bo miałam już pomysł na siebie. I to wystarczy, by się całkiem przyzwoicie ustawić.

Tylko ja chciałbym zrobić karierę w show biznesie, ewentualnie otworzyć własną agencję reklamową. To jest mój pomysł na mnie, być może do matury przystąpię - bo to jest właśnie mój pomysł na mnie.

Fake Buc dziś W porządku, powodzenia. Według mnie już dość czasu zmarnowałeś, a sporo zajmie Tobie wdrażanie się w całkiem nową dla Ciebie dziedzinę. Jeśli nie dokształcasz się na własną rękę i teraz jesteś całkiem zielony w temacie... musisz raczej przygotować się na ciężką tyrkę, by doścignąć tych bardziej ogarniętych. Nie tak łatwo się przebić w tym środowisku.

Wiem o tym i to mnie boli najbardziej. Na razie szukam pracy na planach filmowych jako asystent reżysera, chociaż to jest bardzo trudne. W końcu muszę wejść w ten świat bo jestem stworzony, by znaleźć się wśród tych ludzi.