żona olbrzymka, jak naklonic do poprawy formy

Cześć moja zona przez 20 lat po slubie zrobila sie olbrzymia, jest ogromna, waży az 100 kilogramów, czy mam jakies podstawy do rozwodu jak myslicie. Ona nie chce ani cwiczyc ani ruszac sie, siedzi i je, a jak mowie, prosze ogranicz wscieka sie, a je naprawde tak jakby jedzenia nie widziala, z reszta sami wiecie zeby urzymac mase 100kg to trzeba zjesc wiadro dziennie, jak ja naklonic do zmiany nawykow, lub jak nic nie pomoze jak powolac sie na rozwod

Najpier zrób solidny rachunek sumienia - gdzie nawalasz jako mąż. Przecież widać, że jeśli "siedzi i je", to ma jakieś problemy, skoro rozpaczliwie chce je zajeść. To częsty mechanizm. Więc zamiast sie czepiać, zainteresuj sie jej problemami, zobacz swoją winę, zapytaj czy jest szczęśliwa. To jest złożony problem i ma podłoże psychiczne. Nikt nie doprowadza aię do otyłości, "bo chce".

gość dziś jakież to typowe; babsko się roztyło bo jest leniwe i nienażarte - to wina faceta :o a wracając do meritum; ty sam nie utyłeś przez te 20 lat? nie wyhodowałeś brzuchala jak większość januszy? jeśli nie i dbasz o siebie to masz moralne prawo ją zostawić. Jeśli natomiast sam jesteś zapuszczonym mirkiem z aspiracjami na modelkę - to spadaj na bambus hipokryto

absolutnie nie jestem zapuszczony, ćwicze na siłce itd waże 80 kg 180 cm wzrostu, nawet mam kaloryfer delikatny

Ech, te dziewczyny z siłowni.. Fajne, co nie, autorze? ;-)