Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój najlepszy przyjaciel jest żonaty i zakochany we mnie

Polecane posty

Gość gość
Obawiam się że nie jest zakochany tylko kocha zone a że ma mało seksu z nią to chce spuścić parę z kija z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Member XXL to najlepszy obecnie produkt przeznaczony dla mężczyzn chcących powiększyć penisa. Ma przewagę nad innymi środkami, bo jest bardzo wygodny w stosowaniu i w 100% bezpieczny. Gwarantuje przy tym spektakularne efekty (penis dłuższy nawet o 9 cm), nieosiągalne w przypadku innych metod. Bez bólu, dyskomfortu i dyskretnie! Member XXL spełnia wszystkie oczekiwania mężczyzn chcących poczuć się pewniej w sypialni. Tu złożysz zamówienie : http://nplink.net/kV3xzEzE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie naiwniara. Facet chce cię wyruchać i tyle. A później potraktuje cię tak jak traktuje się takie ścierwa jak ty. Nie jestem sfrustrowana żona, nie mam męża, ale gardzę takimi ścierami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.29 ha ha dokładnie, na razie jest na etapie urabiania autorki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam zamiaru atakować autorki, ale to co piszą inni to rpawda ich problemy rodzinne powinny zostać naprawione pomiedzy nimi. Druga sprawa to czy można się przyjaźnić z żonatym. Owszem można , ale zauważ iż Ty chodzisz z nim do kina czy też restauracji, więc się nie dziw że jego żona na niego najeżdża albowiem wyobraź siebie w tej samej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego żonie brakuje klasy Rób tak dalej to może w końcu coś do Niej dotrze i kopnie go w du_pe i będziesz miała go tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.46 no właśnie, a kiedyś ten Twój misio zacznie wychodzić z jakąś...przyjaciółką. Spacerki, kino, restauracje, no ale przeciez to tylko ,,przyjaciolka"bedzie, taka jak Ty teraz. Zobaczymy czy wtedy będziesz taka wyrozumiala idiotko bez empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Faktycznie spotykamy się często, zakupy, kino, restauracje, wspolne imprezy po nich hotel i sporo rozmów telefonicznych, ale nie ma mowy o zadnym seksie. " nie dziwie sie , ze jest wkurzona... Kazda by sie wsciekla :D a facet chce Cie wyruchac i tak gada ze zona gledzi i w ogole a pewnie prawda jest inna. Sam jest palantem to marudzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Empatię mam , dlaczego właśnie z Nim nie sypiam. Poznałam jego dzieci, nie mogłabym tego zrobić. A w naszych spotkaniach nie widzę nie złego to oderwanie się od rzeczywistości. Każdy z nas ma swoje życie a ja sie w jego nie mieszam. Od początku mu powiedzialam jasno, ze nigdy mu nie rozbije rodziny i czy będzie z żoną czy nie, ze mną nie będzie nigdy. Nadzieji też mu nie robiłam. Non stop sprowadzam go na ziemię, ze tylko przyjaźń i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Użytkowniczki kafeterii to serio są bezdennie puste dzbany... Ten temat najlepszym przykładem. Wychodzi na to, że jak ktoś jest w związku to nie może mieć żadnych znajomych. Czyli co, ma żyć jak ostatni kołek? Może najlepiej jeszcze w ogóle nie wychodzić z mieszkania bo przypadkoem spotka inną/innego? Oglądać flewizji i internetu oraz słuchać radia też nie, bo tam także są "inni, co? Wy jełopy jedne! xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może mieć znajomych ale nie taką gnide, która tylko czeka aż coś się sypnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze szczery
bezdennie puste dzbany.. x 99% niestety tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, co innego mieć znajomych z którymi się spotyka w grupie (rowniez uczestniczy w tym jego zona), pisze ,,co slychac", ale nie SAM NA SAM z jakąś przyjaciółką lata po restauracjach i kinach, jak to wygląda! On jest żonaty a to Ciebie ludzie z ich srodowiska będą obgadywac ze uganiasz się za zonatym, Latasz z nim gdzieś po mieście gdy jego żona w domu, nawet jeśli z nim nie sypiasz to niezłą opinie sobie wyrabiasz. Zastanow się i lepiej poszukaj sobie wolnego faceta z którym będziesz czas spędzać a od niego się odczep, ciekawe jak Ty byś się czuła na miejscu jego zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od początku mu powiedzialam jasno, ze nigdy mu nie rozbije rodziny i czy będzie z żoną czy nie, ze mną nie będzie nigdy. tak czy owak .. chcialabys zeby Twoj chlopak mial kolezanke ?? Z ktora chodzi na zakupy , do restauracji , spedza milo czas ? Jak bys sie czula ? Tu nie chodzi o rozbijanie rodziny ,ale damska solidarnosc ( w ogole jest cos takiego ?? :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak poza tym w temacie jest : ze on jest ZAKOCHANY w Tobie. Jakbys byla uczciwa kobieta to zakonczylabys znajomosc a ze jestes zwykla szmata to ja kontynujesz mimo , ze Ty w nim ni ejestes :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna fruwajka podbija sobie ego i ma orgasm, że niby przyjaciel sie wniej zabujał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo się znacie z tym przyjacielem Autorko? To też jest ważne czy np od dzieciństwa, czy poznałaś go gdy był już żonaty? Ile lat trwa wasza przyjaźń. Te wszystkie kina, zakupy, imprezy i hotele on sponsoruje? może też wykorzystujesz go finansowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby moj " przyjaciel" mial zone lub dziewczyne i mowil , ze mnie kocha to bym zrobila z tym porzadek a nie chodzila po knajpkach i na zakupy. Miesiac temu moj przyjaciel ze studiow jeszcze ( amamy juz 31 lat ) wyznal mi milosc a ma dziewczyne ...zaznaczam DZIEWCZYNE a nie zone .. i wiesz co ? Powiedzialam mu , zeby sie zastanowil co w takim razie czuje do niej skoro z nia jest 5 lat a mnie kocha. Naprawde szanuj sie a inni beda Cie szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, kompletnie brak Ci chyba piątej klepki. Nie chcesz go to nie rób mu nadziei i zostaw go w spokoju. Może wtedy skupi się na żonie i dzieciach zamiast uganiac się za babą, która przewraca mu w glowie. Może kiedyś zrozumiesz o czym wszyscy tu piszą, jak kiedyś twój mąż spotka na swojej drodze taką przyjaciółkę jak ty i będzie poświęcał jej tyle czasu ile ty czasu spędzasz ze swoim przyjacielem, zdziwiona, że żona ma pretensje. Niestety, najgorsze są takie pseudo przyjaciółeczki mężów, ktore kokietuja ich, bawiąc się kosztem jego i jego rodziny. Współczuję tej żonie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój przyjaciel poznał kobietę, zakochali się w sobie, wzięli ślub. Nasze relacje się osłabiły, co jest przecież normalne. Mimo wszystko, pewnego dnia usłyszałam od jego żony, że jest o mnie trochę zazdrosna. Zapytałam dlaczego i wyjaśniłam, że nie ma absolutnie żadnych powodów. Zaprzestalam kontaktow z moim przyjacielem w prosty sposób- skumplowalam się z jego żoną i jak tylko chciałam pogadać, dowiedzieć się co u nich słychać, dzwoniłam do niej. A jak on do mnie dzwonił w jakieś sprawie, to po paru zdaniach przekazywałam telefon mojemu mężowi i on sie z nim się dogadywał w tematach różnych. Jeżeli się spotykamy teraz, to tylko razem z naszymi drugimi polowkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.55 i tak właśnie powinno byc a nie spotykanie sie sam na sam, latanie we dwoje na zakupy, do kina, restauracji, jak single. No ale Ty jesteś normalna, wiesz co to empatia, rozumiesz to a autorka sobie ego podpompowuje jego zainteresowaniem, zwykła egoistka i idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mówcie innym jak mają żyć. Jeśli chce chodzić z przyjaciółka do knajpy to niech chodzi. Nic wam do tego frustratki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyło współczuć przyjacielowi i jego żonie. Jeżeli nie chcesz z nim być, to nie powinnaś podgrzewać jego uczuć spotkaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty masz męża, rodzinę? Twój mąż wie o przyjacielu, czy też go musisz oklamywac? Ja miałam kiedyś przyjaciela, ale jak jego żona do mnie zadzwoniła z żalem to przyznałam jej rację i jak kolejny raz zaproponował kino to odeslalam go z propozycją do żony. Wtedy byłam panna, też mnie z nim nic nie łączyło poza przyjaźnią, nie widzialam nic złego w tym co robie, szczególnie że spotykalismy sie rzadko, raz na kilka miesięcy, ale po jej telefonie zrozumiałam, że ona sobie tego nie życzy, ma żal, więc dlaczego miałabym szkodzić przyjacielowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet doopa, bo zakończyłby związek z zona i ożenił się z przyjaciółka, bo ewidentnie coś do niego czuje, może czeka aż on w końcu to zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziecko i jestem po rozwodzie. Choć jestem jeszcze przed 30, swoje w życiu przeszlam i nie zamierzam rozbijac niczyjej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj sobie wolnego faceta a od niego się odczep, w ogóle jak to wygląda przyjacioleczka latająca wszędzie z zajętym facetem, jego znajomi juz pewnie wyrobili Ci odpowiednia opinie...postaw się na miejscu jego żony, miej trochę empatii w sobie egoistko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mną biegał taki koleś, zapraszał a to na kręgle a to bilard a a to łyżwy, poznał mnie nawet z dwoma kumplami. Aż nagle się dowiedziałam (po 3 miesiącach) że ma żonę i 2 dzieci. Byłam szczerze zdziwiona bo w weekendy wychodził jak kawaler, balowal do rana. Gdy się dowiedziałam o żonie to też coś próbował piertolic że ona wiecznie marudzi, że się czepia, że zmęczona itd. więc powiedziałam mu, że jak ma nie byc zmęczona i marudna skoro w tyg oboje pracują a w weekend on zamiast jej pomóc w domu, znika na całe dni i noce a ona zostaje w garach i uwiazana do dzieci. I jakby to ją zaprosił na kręgle czy do kina, żeby też się zabawila, a zamiast wywalać kasę na drinki dla innych bab, kupił jej ładną bieliznę, perfumy itd to nagle pewnie by się okazało, że ma w domu fajną, wyluzowana kobietę. Potem kazałam mu "iść sobie" w podskokach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty szmato!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to prowokacja sfrustrowanej dzi/wki żonatego, która czeka latami na rozwód i doczekać się nie może, więc zmyśla. Takie są właśnie zakłamane ku/rwy. Sam jesteś wariatka wywłoko, wpadłaś w szał i sobie rozciełaś swój pusty łeb, gdy twój żonaty kochaś spędzał weekend z żoną, a od ciebie telefonu nie odbierał. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×