Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Długa by mówić

Polecane posty

Gość gość

Ja mam 26 on 27 lat. Znam się od 10 lat, przyjaźnimy się na odległość. Mieszkamy w różnych miastach i czasem się widzimy częściej, a czasem raz na rok. Od pół roku zaczęliśmy się spotykać, zawsze byla miedzy nami chemia, ale ze wzgledu na odległość nie zdecydowaliśmy się wczesniej na związek. Na początku było cudownie przyjeżdżał jak tylko mógł (od zawsze dużo pracował) on pracuje popołudniami i w weekendy, ja typowa praca biurowa 7-15. Przez co spotkania zawsze były trudne. Od dwóch miesięcy ma mega ciężki czas w pracy i przestaliśmy się wgl widywać. Dwa tygodnie temu ostro poklocil się z szefem i się zwolnił. Ma 3 miesięczny okres wypowiedzenia. Juz wczesniej rozmawialiśmy, że przeprowadzi się do mnie i tu bedzie szukał pracy.. Od tygodnia jest masakra.. caly czas mówi tylko o sobie, że nie ma po co żyć, że jest wykonczony i odpocznie jak się zabije... Znamy się tyle czasu a ja czuje się bezradna i nie mam pojecia co już mam mówić. Mam wrazenie, że mówię do ściany. Jak dzwonię to praktycznie milczy.. Pomóżcie co mogę zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet uwazą że jets wartosicowy jak pracuje i dobrze zarabia niehc jedzie za granice i odlozy w trzy miesiace tyle, jakby tu rok pracowal stresy w pracy, wszyscy mamy, a faceci mają słabą psychike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem i wiem, że to przez pracę. Tylko co mogę zrobić, jak mu pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu czas, żeby mógł to sobie poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×