Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta Ewa

Wyszłam za mąż z rozsądku, czy jest szansa dla takiego małżeństwa?

Polecane posty

Gość gość
Kobieto czego Ty oczekujesz od forumowiczów?!Że napiszą, ze super zrobiłaś i jakoś to będzie?Może i Bedzie, ale zawsze będzie beznadziejnie i to z Twojej WINY!! Mam w sobie wiele emocji czytając ten post, bo mój brat był w związku z taką samą interesowną babą jak Ty!Zmarnowała mu 15 lat życia i bardzo podkopała jego poczucie własnej wartości. On to bardzo dobry człowiek, nosił ją na rekach, a ona wiecznie niezadowolona królewna Śnieżka, skrzywiona i z niekończącymi się pretensjami. Laska średnio atrakcyjna, mocno przy kości i też go złapała jak miała jakieś 32 lata. On naprawdę wierzył że jest kochany. Na koniec mu wygarnęła, że nigdy go nie kochała, wyszła za maż bo rodzina, otoczenie tego oczekiwali, a on był w sumie na jej posyłki, po prostu mówiąc brzydko frajer. I jeszcze inne wstrętne rzeczy, typu - w łóżku było fatalnie, nigdy mnie nie pociągałeś. Dziś brat ma nową żonę,synka, jest szczęśliwy, a ta siedzi sama w panieńskiej kawalerce, bo już pies z kulawą łapą nie chce otyłej czterdziestolatki ze złośliwościami na ustach. I radzę Ci się ogarnąć - albo uszanować to co masz i zamknąć buzię albo dać temu Nieszczęśnikowi spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie karma wraca..Jestem tego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli myslice ze fundamentem związku jest sex to idźcie na forum dla nastolatek lub młodych mężatek, ktore dopiero za jakiś czas pojmą o czym tutaj jest rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki -nie kochajac meza wyszlas za niego, z premetytacja. Nie wiem na co liczylas, ze motyle cudownie przyleca ? Masz za swoje, za swoje wyrachowanie. Konsekwencje swoich egoistycznych wyborow bedziesz ponosic przez wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowiek nie chce uwierzyć, że kobieta go nie kocha, męska intuicja w tej materii zawodzi kolega37l. , planuje z narzeczoną 36l. ślub w przyszłym roku, znają się od ponad 10 l., spotykają się w weekendy, ona zwleka, czeka kiedy on zacznie dobrze zarabiać, w tym czasie mocno przytyła, raczej nie wypiękniała czy to małżeństwo ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćLaPier pl
miała kogoś ech i ach , dostała dom, auto, psa, postarała się o kota, miała wielkie plany w realizacji których ex był przeszkodą, minęło kilka lat, a jak była tak jest nieszczęśliwą choć już 'nie musi' dawać doopy trzy-cztery razy w roku, porać, prasować nieswoich gaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no ale w każdym związku po kilku latach motyle się ulatniają, chyba byś musiała co 2-3 lata faceta zmieniać, nawet gdybyś kogoś kochała to motyli by nie było po jakimś czasie. każdy się starzeje, brzydnie, choruje i staje się coraz bardziej obleśny... ciesz się tym, co masz " X Mój mąż nadal mnie kręci i mam na niego ochotę jak w dniu ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paradoksalnie małżeństwo może być udane ale zależy to od was - jak je wspólnie dalej ułożycie. Nie zawsze jest tak, że jest wielkie uczucie a potem udany związek. Niebezpieczeństwem jest to, że kiedyś się jednak w kimś zakochasz i rzucisz męża. Może w ogóle powinnaś jednak z nim uczciwie porozmawiać a nie udawać, że go kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm ja też niedługo wychodzę za mąż z rozsądku, z tymże ja wiem że to tylko na kilka lat- aby urodzić dziecko i je odchować, max. 5 lat. po prostu muszę odhaczyć punkt "małżeństwa" na liście no i chciałabym mieć dziecko, a najbezpieczniej w małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Skoro założyłaś taki perfidny plan to wiedz, że los jeszcze bardziej cię przechytrzy :( Żal to czytać, żal tego przyszłego męża i dziecka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój plan nie jest perfidny, bo ja nie udaję miłości do narzeczonego. on wie, że go nie kocham. lubię, ufam, ale nie kocham jak kobieta mężczyznę. myślę, że on w głębi duszy też robi interes, z tymże może planuje na dłużej niż ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ale jesteś zimna i wyrachowana. Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trudno uwierzyć, że można być tak wyrachowanym jak ty i że twój narzeczony ma tego świadoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tym co przeczytałem nie chce już więcej związku z żadną kobietą. Widzę nawet na swoim przykładzie, że jesteście interesowne. W liceum miałem niemal zerowe powodzenie. Teraz jestem lekarzem, buduje dom, mam super auto i chyba wolę być sam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz oczywiście mam bardzo duże powodzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być sam... nie ile się da ale tyle ile trzeba aby zaufać i żyć w szczęściu i miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znajdź lekarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już chyba lepiej być gejem jak się to czyta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kobietą i brak mi słów na to co czytam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda kobiet boli, wiem, że są też inne ale już nie chcę ryzykować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dramatyzujcie już, faceci wcale nie są lepsi. Żenią się, żeby mieć du.pę na żądanie i służącą. Więc większość "małżonków" z bożej łaski jest siebie warta. A tak w ogóle, nie rozumiem zupełnie, po co się hajtać i robić sobie (i komuś) kłopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo z rozsądku to najgorsza rzecz! i najgłupsza! małżeństwo powinno być z chęci dwojga osób i ich uczucia. Tylko osoby które się kochają powinny zawierać małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet też do stukania ogarnia sobie laseczki,ktorych zazdroszcza mu koledzy,a na żona przeciętna laske,taka co posprząta,ugotuje,zawsze da dooopy,więc nie jesteście lepsi!jest 1 do 1 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cytuję: "no ale w każdym związku po kilku latach motyle się ulatniają, chyba byś musiała co 2-3 lata faceta zmieniać, nawet gdybyś kogoś kochała to motyli by nie było po jakimś czasie. każdy się starzeje, brzydnie, choruje i staje się coraz bardziej obleśny... ciesz się tym, co masz " tacy jak ty tak zmieniają partnerów! bo nie są stali w uczuciach, nie potrafią być! życzę ci aby ciebie to spotkało ty pojebko! jak można tak w ogóle mówić jak ty że człowiek starzeje się, brzydnie, choruje i staje się coraz bardziej obleśny i wtedy to już warto poszukać sobie innego! zastanów się w ogóle co piszesz pusta suko! mam nadzieję że przy takim usposobieniu nie uda ci się z nikim stworzyć związku bo faceci powinni wystrzegać się takich pustych suk jak ty którzy ich krzywdzą zostawiając ich jak tylko im się znudzą, zbrzydną albo zachorują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 21:16 masz racje. jak facetowi sie poprawi i przybędzie kasy to od razu ma wzięcie. nawet jak jest brzydki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Kolejny patol-frustrat. Oczywiście, że partnerów (jak i partnerki) powinno się zmieniać, jak się nam znudzą bądź przestaną być dla nas atrakcyjni/e. A masochiści niech sobie tkwią w nudnych związkach bez namiętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czy mimo wszystko można być szczęśliwym w mojej sytuacji?" X A do kogo to pytanie autorko? Przecież nikt Cię nie zmuszał do małżeństwa, sama chciałaś, a teraz się pytasz czy można być szczęśliwym w takim małżeństwie- to zależy ci dla Ciebie znaczy szczęście, jeżeli małżeństwo aż miłości to pewnie można. Ja bym oszalała w takim związku. Twój mąż wie, że to nie kochasz i powiedziałaś mu przed ślubem jaki jest powód że za niego wychodzisz? - jeżeli nie to najbardziej jego mi szkoda w tym związku, Ty masz to co chciałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no ale w każdym związku po kilku latach motyle się ulatniają, chyba byś musiała co 2-3 lata faceta zmieniać, nawet gdybyś kogoś kochała to motyli by nie było po jakimś czasie. każdy się starzeje, brzydnie, choruje i staje się coraz bardziej obleśny... ciesz się tym, co masz" X A jak się już zestarzejesz, będziesz brzydką, będziesz chorować i staniesz się obleśna (sama twierdzisz, że każdy) to kto Cię będzie chciał? Nie to, że wredna (tak wynika z wypowiedzi) to jeszcze obleśna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szansa zawsze jest, tylko nie możesz tego rozkminiać i się zastanawiać. Po prostu trzeba żyć normalnie, na ile to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×