Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marta Ewa

Wyszłam za mąż z rozsądku, czy jest szansa dla takiego małżeństwa?

Polecane posty

Gość gość
Miłość i pasja zawsze przemija, a zostaje rozkładanie nóg i opieranie chłopa. Masz przynajmniej tę przewagę, że od początku wiedziałaś w co się pakujesz. Ktoś napisał, ze nie da się udawać przez lata, oczywiście że się da :) Ogarnij się kobieto, dobra kolacja przy świecach, ze dwa tematy i chłop będzie Cie na rekach nosił. Nie jedna stara panna siedząc w domu z kotem i przy butelce wina by wiele oddała, żeby być na Twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość i pasja zawsze przemija, a zostaje rozkładanie nóg i opieranie chłopa. Masz przynajmniej tę przewagę, że od początku wiedziałaś w co się pakujesz. Ktoś napisał, ze nie da się udawać przez lata, oczywiście że się da :) Ogarnij się kobieto, dobra kolacja przy świecach, ze dwa tematy i chłop będzie Cie na rekach nosił. Nie jedna stara panna siedząc w domu z kotem i przy butelce wina by wiele oddała, żeby być na Twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna prowo czy naprawdę wierzysz we własne bzdury? Nogi można rozkładać kiedy cię chcica najdzie a później wykopać za drzwi i siedzieć z kotem popijając wino. Ludz się dalej że kobiety pragną waszego towarzystwa na co dzień. Zwalszcza gdy znoszą was z rozsądku. Tak tak skarbie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ps. swoja droga tez mialam okazje byc z kims, z dobrego domu, dosc majetny, ale nie bylo miedzy nami zadnej chemii..teraz ma inna dziewczyne, czasem pisze ze teskni i chcialby ze mna byc... gdybym chciala pewnie bylibysmy razem, ale no wlasnie nie chcialabym chyba malzenstwa bez milosc... i tak sobie zyje sama... nie wiem czy dobrze robie... ale zyje w zgodzie ze swoim sumieniem... ktos odpowiedni moze jeszcze sie trafi.... tak se tłumacz :) trafić to się może...k***ie albo milicjantowi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marta Ewa spełniłaś obowiązek społeczny, jesteś ŻONĄ i MATKĄ, a że nienawidzisz męża, a przy okazji samej siebie, to nie ma problemu..Współczuje, a najgorzej ze wpisy pod tym wątkiem dowodzą że generalnie kobiety Ci przyklaskują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo Polskie kobiety sa tak wychowane --> nie musza dbac o wlasne potrzeby, ale o to zeby spoleczenstwo sie nie uczepilo . Dobry przyklad na orum -zycie po 30.. co 2 post , ze stara panna, ze z kotem itp .. To jest tylko przyklad a ile takich slow uslyszymy w zyciu codziennym ? Ja mam 31 lat i jestem sama ( od 4 miesiecy ) i ciagle slysze zebym sobie kogos poznala .. Nikt nie pomysli , ze boli rozstanie, ze moze nie chce na razie.. zero zyczliwosci albo zrozumienia. Presja spoleczna zniszczyla niejednego czlowieka. Bardzo Ci wspolczuje , ze poplynelas ( wybacz za porownanie) jak zdechla ryba z pradem i teraz masz efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.42 nie koniecznie przyklaskujemy, ale mysle, ze pytania typu: czy wyjsc za maz z rozsadku trzeba sobie zadawac przed, a nie po slubie... potem poniekad trzeba zyc z konswkencjami decyzji, na tym polega dojrzalosc. A ty co radzisz autorce: rozejsc sie? i co w wtedy, dziecko dorasta bez dwojga rodzicow, weekend raz z jednym, raz z drugim, autorka moze znajdzie kogos, a moze trafi jeszcze gorzej, na kogos kto ja bedzie zdradzal, nie szanowal... Nie ma w takiej sytuacji prostych rozwiazan, ale zycie to tez nie bajka... a czas na takie decyzje byl przed slubem, ale by to zrozumiec trzeba dojrzec. Autorka zrobi czy tak co uwaza za sluszne.. jednak trawa ktora czesto wydaje sie bardziej u sasiada czesto wcale taka nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla przykladu ja jestem taka wedlug forumowiczow ,,stara panna?´´:p (30 lat, niezamezna) nie trafilam na odpowiednia osobe, a nie chce sie wiazac z kims z rozsadku. Ty sobie pomyslisz, ale ma fajnie dziewczyna: nie ma zobowiazan, wszystko przed nia. A ja sobie mysle: masz meza, ktory Cie dobrze traktuje ( o co nie latwo w dzisiejszych czasach), dziecko, byc moze spokojne zycie... tez bym z jednej strony tak chciala... ale z drugiej strony mysle, ze na kazdego przyjdzie pora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej związać się z kimś z rozsądku, jeśli ta osoba dobrze rokuje na przyszłość, niż być samemu. Samotność to najgorsze co może być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na każdego przyjdzie pora, każdy w końcu zrozumie że podstawa dobrego małżeństwa jest rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ps. swoja droga tez mialam okazje byc z kims, z dobrego domu, dosc majetny, ale nie bylo miedzy nami zadnej chemii..teraz ma inna dziewczyne, czasem pisze ze teskni i chcialby ze mna byc... gdybym chciala pewnie bylibysmy razem, ale no wlasnie nie chcialabym chyba malzenstwa bez milosc... i tak sobie zyje sama... nie wiem czy dobrze robie... ale zyje w zgodzie ze swoim sumieniem... ktos odpowiedni moze jeszcze sie trafi.... x tak se tłumacz usmiech.gif trafić to się może...k***ie albo milicjantowi jezyk.gif x Ale co mam sie wiazac z kims z rozsadku jak autorka? a potem zakladac podobne tematy?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybciej poczujesz miłość do takiego z którym jesteś z rozsądku, niż nauczysz rozsądku takiego który potrafi dac tylko miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz zakładać takich tematów bo to prowo. Prawdopodobnie napisane przez stara panna która nie może sobie darować że są kobiety które może nie wyszła za mąż z wielkiej milosci, ale całkiem mają satysfakcjonujące życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja mam 31 lat i szczerze nie uwazam , ze samotnosc to najgorzse co moze czlowieka spotkac... Jest cos gorszego : samotnosc w zwiazku ktorej tez doswiadczylam. Teraz mam chociaz wolna glowe i nie nie zamienilabym tego na nzwiazek z rozsadku. Budze sie spokojna i klade spac , mimo ze samotna to chociaz spokojna i pewna jutra. Autorka jednak ma dziecko i tutaj bym chyba sie dobrem dziecka kierowala , ale : szczesliwa mama to szczesliwe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na każdego przyjdzie pora, każdy w końcu zrozumie że podstawa dobrego małżeństwa jest rozsądek. x moze masz racje.. moze nie, mam 30tke dam sobie jeszcze kilka lat, kolo 35 moze zaczne myslec podobnie, na szczescie nie mieszkam w Polsce i tutaj ludzie dopiero po 30 zaczynaja powaznie myslec o rodzinie, wiec nie odczuwam presji spoleczenstwa, tak jak moze moje rowiesnice w Polsce. Mezczyzni sie mna interesuja, ale nie ma wsrod nich nikogo kto by dobrze ,,rokowal´´ , kogos z kim moglabym zalozyc rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie sobie wmawiać że macie całkiem fajne życie ale nocami marzycie o prawdziwym uczuciu. Chyba że do tego stopnia jesteście wyrachowane i bezuczuciowe że wystarczy wam kasa i świadomość że macie do kogo gębę otworzyć. A później pretensje wzajemne że każdy ma rogi. A dzieci? Nie przeszkadza wam z czym w przyszłość wejdą? Jeśli się wam wydaje że to nie będzie na nie rzutowac to chyba jesteście rzeczywiście głupie. Mentalność polskich kobiet jest straszna. Od małego wmawiaja wam że kobieta musi mieć faceta i że bez niego nie ma życia to bierzecie byle Janusza bo ma mieszkanie i wiek goni. Jest mi was szczerze żal bo nie potraficie żyć same ze sobą. Trzeba się chyba szczerze nienawidzić żeby skazywac się na małżeństwo z rozsądku. Nie wspominając już o dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo tego natrafiam tylko na takich, ktorzy szukaja czegos na jedna noc, a mnie interesuja tylko powazne zwiazki... moze w Polsce latwiej bylo mi gokos znalezc? nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kogoś kto by dobrze rokowal".....czyli nie miłość ale rozsądek. Dojrzewasz dziewczyno, dojrzewasz:)) ale niektórzy dojrzeli już wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kogoś kto by dobrze rokowal".....czyli nie miłość ale rozsądek. Dojrzewasz dziewczyno, dojrzewaszusmiech.gif ale niektórzy dojrzeli już wcześniej. x zdziwie Cie, ale od zawsze interesowaly mnie tylko powazne zwiazki... kolezanki ktore wdawaly sie w przelotne afery mimo to maja teraz mezow, a ja ktora staralam sie zyc ,,porzadnie´´ i inwestowac czas tylko w powaznie relacje nie, wiec jak widzisz nie ma reguly. :) I zdziwie Cie ale mimo wszystko istnieja kobiety dla ktorych zycie nie konczy sie na poznaniu meza. :) A znajde kogos z kim bede molga zalozyc rodzine to fajnie, ale nie chce wiazac sie z kims na sile jak autorka tematu. Nie lubie oszukiwac siebie i innych, moze taki uklad nie lezy w mojej naturze. Moze za 10 lat posune sie z desperacji do takiego kroku, nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja odpowiedź jest nie na temat albo inaczej rozumiemy słowo "rokuje " Rokuje czyli ktoś kto z takich czy innych powodów nadaje się na stałego partnera czy ojca. Nie zdajesz się tylko na motylki ale także na rozsądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będąc na miejscu męża, to skopałabym tyłek takiemu fałszywemu, zakłamanemu babiszonowi!i co może jeszcze przed ołtarzem przysięgałaś i kłamałaś?!masakra i brak słów na polskie bladzie... i tylko garb dla chłopa, oziębła baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.12 dokladnie, zgadzam sie, nie wiem czy w moim wieku jeszcze mozna odczuwac motylki... ale motylki czy tak odfruna zostaje chyba milosc (jak dobrze sie trafi?) i przywiazanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam taki przykład z mojego otoczenia. Fajna dziewczyna, jak to się mówi do tańca i do różańca, konie można z nią kraść, ale zawsze w życiu trafiała na poje**w, więc w końcu przystała na umizgi kolesia który zawsze był w tzw. obwodzie i wpatrzony w nią jak w obraz. Facet kompletnie do niej nie pasujący, średnio atrakcyjny, zero poczucia humoru, inteligencji, tyle tylko że przysłowiowe portki ma, chatę i w miarę zarabia. Efekt jest taki ze spotykamy się w babskim gronie średnio dwa razy do roku, a laska jest tak sfrustrowana że szok..Opowiada o swoim mężu z taką nienawiścią, jakiej ja nie mam nawet do wrogów. Wyzywa go od ciot, niudaczników, kuta**w ..Smutne to jest w obrazku. My oczywiście kiwamy głową i myślimy sobie, sama się w to w***bałaś, to masz za swoje. Nawet zastanawiałam się po tym wpisie Marty Ewy czy to nie ona, ale tamci nie maja dziecka. Podsumowując, takie przypadki się niestety zdarzają!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie sami się pakują w g***o..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za głupotę się płaci. Ja tam wolałabym mieszkać z kotem, niż obleśnym mężem, któremu musiałabym usługiwać i rozkładać nogi. Obrzydlistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Dla "małżeństwa" szansa jest, na szczęście nie licz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy jesteście ograniczone, generalizujecie ze jak nie kochany maz to od razu gruby, łysy ,obleśny -:) ja mam niekochanego męża ale chyba nie ma kobiety która nie chciałby byc na moim miejscu. Wiec jestem na swoim miejscu ale niekocham. Przywykłam i mówiąc szczerze żaden z mezow moich przyjaciółek i koleżanek niemialby u mnie szans. One kiedyś kochały a teraz wszystkie jedziemy na tym samym wózku z tym, ze ja od początku nie miałam motyli , ponieważ ciagle dobrze wyglada i jest ok to sobie jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:33 To ja mam podobnie, dodam tylko że po tylu latach bardzo bo szanuje i lubię życie jakie z nim wiode (nie utrzymuje mnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie histeryzuj, ja też jestem w takim małżeństwie od 10 lat, żyjemy razem i mamy się dobrze, bo nie szukam problemów tam gdzie ich nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pierdzielicie. Juz widze jakie jestescie szczesliwe przez 10 lat i wiecej w malzenstwie bez milosci i tylko z samego rozsadku. Klamiecie w zywe oczy bo albo kochacie ich tylko nie jestescie tego swiadome lub lzecie ze jestescie szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×