Czy waszym zdaniem to jest duzy atut jesli wyglada sie mlodo jak na swoj wiek?

Jeśli np. 30 latke oceniaja na studentke? Czy niekoniecznie to musi byc zaleta?

Ja sie tym ciesze i mam nadzieje ze bedzie tak zawsze :)

Mnie oceniaja zwykle na nawet 10lat mlodziej, glownie ze wzgledu na cere i figure, i mnie to cieszy. Nie z samego wzgledu "odejmowania lat" - mam ile mam i to jest ok. Tylko traktuje to jako komplement, docenienie ze dbam o siebie. Niektore kobiety probuja sie odmlodzic mlodziezowym ubraniem czy infantylnym lub nieodpowiedzialnym zachowaniem, wtedy nie jest to raczej powod do dumy.

1 https://whatboyswant.com/babes/show/2531530

my faceci zawsze szukamy bardziej infantylnych , bo one ,.., dostarczają nam rozrywki ,..,

Mnie to denerwuje w kontaktach służbowych, a nie przeszkadza w kontaktach prywatnych. Mam 27 lat, pracuję w urzędzie, wyglądam na 21-22 lata przez co petenci odnoszą się bardzo chamsko do mnie albo proszą o zawołanie jakiegoś "specjalisty a nie stażystki" mimo że na drzwiach mam napisane specjalista. Jak pracowałam kilka lat temu w firmie i oczywiście też wyglądałam o kilka lat młodziej, wtedy pół firmy wyzywało mnie od dzieci, a szef nie chcial mi powierzać odpowiedzialnej pracy.

11.41 Wydaje mi sie ze to bardziej kwestia charakteru niz mlodego wygladu. Pisalam wczesniej, ze tez daja mi do 10lat mniej, ale nie przeklada sie to na kontakty w pracy - potrafie powiedziec co mysle, gdy ktos mnie potraktuje ponizej kwalifikacji.

Dotej ostatniej pani. Czyli jednak zdarzyly ci sie sytuacje, ze ktos cie potraktowal z gory myslac zes "siksa", tyle tylko, ze szybko zareagowalas, umiesz reagowac itd. Wiec jednak nie zachowanie ma znaczenie a najpierw wyglad, skoro i tak cie chociaz raz taka sytuacja spotkala. Ja jestem juz pod 40stke, i ostatnio jak jechalam taksowka do urzedu, a bylam chora, wiec zero makijazu, to byla zima, zwykla ciepla kurtka, czapa na glowie, nie mialam sily sie stroic na plaszcze, szpilki, tylko wygodnie choc absolutnie nie mlodziezowo ani.sportowo, to taksowkarz gadula, tez rzucil do mnie tekst w rozmowie, ze taka mloda dziewczyna nie powinna czyms tam sie martwic. Zdebialam. Ja rozumiem, ze mozna ogolny dekikatny wyglad twarzy co odejmuje lat, ale litosci, toz po cerze, po czole widac i po zmarszcxkach pod oczami widac, ze na bank mam grubo po 30tce a gdzie mi do mlodej dziewczyny 20-25 lat. A w pracy tez bywa roznie. Ja znienilam prace bedac juz kilka lat po 30tce, to jak na biuro i na moje lata przystalo, odpowiedni stonowany stroj, fryzura, zachowanie, absolutnie nic mlodziezowego. I myslalam, ze padne na twarz ze smiechu i zdziwienia jak mi jedna powiedziala "wez przestan robic z siebie stara babe po 30tce, taka młodziutka dziewczyna a udaje 10 lat starsza". Ci ludzie to chyba okularow nie maja, bo jak pisze, po cerze widac. Oczywiście, zawsze wielkie zdziwienie kiedy podaje swoj wiek. Nawet jak rodzilam kolejne dziecko kilka lat temu, mialam 34 lata, to mi sie pomylila babka i na kartce dotyczacej ktg wpisala 28 lat zamiast 34. Ta co mnie na izbie przyjec przyjmowala to powiedziała, ze ta co wypisywala nigdy sie nie myli wiec musiala zasugerować sie wyfladem i pocxatkiem nr pesel, franca pewnie gdyby mogla to by mi mniej wpisala, ale ze widziala 8 jako liczbę poczatkowa to zaczela dobrze ale potem pesel polecial blizej do 9. Masakra. Mnie to cale zycie przeszkadzalo, tylko, ze ja tez potrafilam asertywnie sie obronic i zazwyczaj ten ktos wychodzil na idiote a nie ja.