Co mnie denerwuje w mężczyznach...

To że piją to swoje piwo na potęgę i nieraz jeszcze myślą że są przez to męscy. Podobnie z mięsem, stekami itp. Nie mam nic do jedzących mięso i sama je jem, ale nie, jedzenie dużych ilości mięsa to nie jest bycie męskim. Zachowania pozbawione kultury osobistej, chamstwo, agresywne wybuchy, bekanie. Przepijaczony pohukujący głos - uciekam gdzie pieprz rośnie. Przywiązywanie się do swojego statusu, dążenie do luksusowego życia zamiast po prostu bycie jak najlepszym w czym się jest. Brak poczucia humoru, przewrażliwienie na swoim punkcie. Oczekiwanie seksu. Kalkulowanie zysków i strat w relacjach z kobietami, w relacjach osobistych w ogóle.

No i fascynacja piłką nożną. Hałas jaki robią wokół tego.

I ogólnie współczuję im pogubienia. Teraz nie wiadomo już co to znaczy męskość, prawdziwy mężczyzna, cechy męskie i kobiece przestają być wyraźnie rozdzielone. Mam wrażenie że prawdziwy mężczyzna dla wielu oznacza tego co ma władzę i pieniądze i żądania. Albo jest piłkarzem pierwszej ligi. To nie powinno tak być.

Up