Czy mój facet ma prawo sie obrazac? Napiszcie obiektywnie

Jeżeli został zaproszony na wesele, ja od razu mówiłam mu, ze niezbyt mi ono pasuje bo ma dobyc sie w sobote, a ja w niedzielę mam zjazd i zaliczenie na studiach w innym miescie i bedzie mi sie ciezko dostac stamtad na to zaliczenie. Na to moj chlopak mowi zebym zdawala w innym terminie, tylko wtedy moze byc problem ze zlapaniem tego wykladowcy, poza tym na zaliczeniu byc moze bedzie mozna np. sciagac, a inaczej bede musiala sie tego nauczyc. Nie bardzo chce zeby przez to przesunela mi sie obrona,a ona juz niedlugo. Moj facet powiedzial, ze jesli z nim nie pojde to on pojdzie z kims innym i chyba sie obrazil. Nie jest to wesele nikogo jego bliskiego,ale kolegi ze studiow. Waszym zdaniem on powinien isc z kims innym? Tlumaczylam mu, ze mam sesje i teraz mam ograniczony czas, do tego zaraz obronę ale on tego nie rozumie

Prowo i powtórka tematu sprzed paru tygodni...

No raczej słabo się zachował. Ja bym w takiej sytuacji nie poszła gdyby mój facet nie mógł. A jak zachorujesz i np będziecie umówieni to on sobie zaprosi jakas Inn A koleżankę żeby się randka nie zmarnowała? :D no sorry, zabawa ważniejsza nic dziewczyna :/

Jeżeli jako osobę towarzyszącą zaprosi młodszą siostrę, albo kuzynkę, to niech idzie i dobrze się bawi. Ja też 2 razy byłam na weselu bez męża [pracował za granicą, nie mógł przyjechać]. Zaprosiłam kuzyna, partnera do tańca miałam, ale po 2 godzinach wszyscy bawili się razem. To były wesela moich koleżanek ze studiów. Ja po tych weselach spokojnie wracałam do domu, kuzyn na drugim weselu poznał dziewczynę z rodziny pana młodego. Wkrótce ich wesele, na szczęście teraz już mąż pracuje na miejscu, będzie moim mankietem.:D

Ile razy jeszcze bedziesz zakładać ten sam wątek