Po prostu nie kumam

O co teraz chodzi... właściwie to byłej znajomej. Byłej - od połowy stycznia bardzo starannie dokładała wszelkich środkow aby znajomość całkowicie zerwać. Objawiało się to brakiem odpowiedzi na SMS-y, maile, nieodebrane telefony przez parę ostatnich miesięcy, aż w końcu w maju po prostu sobie odpuściłem próby kontaktu - ileż można? Dodam, że w moje urodziny na początku kwietnia również było z jej strony grobowe milczenie. A dziś - niespodzianka. Dostałem od niej SMS! "Dzieki za nic a w ogole to zawsze uwazalam ze jestes prostakiem i chamem." Strasznie poczuła się urażona, że nie złożyłem jej wczoraj życzeń na urodziny:D Tylko serio nie kumam - niby po co miałbym? "Zapomniała" o moich i przez parę miesięcy skutecznie unikała jakiegokolwiek kontaktu. Czy warto w jakikolwiek sposób reagować na taką "zaczepkę"? Mimo wszystko ostre słowa, za ostre w moim mniemaniu, niezasłużenie ostre jak na kilka miesięcy negacji mojego istnienia.