Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pasuje czy dołuje

Codzienność i rutyna pasuje czy dołuje?

Polecane posty

Gość pasuje czy dołuje

jak to widzicie ze swojego punktu widzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rutyna to jest wtedy gdy nie ma emocji i gdy ma się taki zawód, zajęcia, których się nie lubi. Wiem, że gdybym miała takie życie jakie powinnam, codzienność by mnie nie nudziła wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JP77
facet po 40, żonaty od 15 lat, 4 dzieci, rutyna mi pasuje, bo wtedy życie jest w miare przewidywalne do pewnego stopnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest choojowo ale stabilnie- to gdy mam doła. A gdy nie mam doła to właśnie wtedy gdy sobie tak czas zorganizuje żeby rutyny nie było:) pozdrawiam, stara panna 30 letnia, właśnie wróciłam z siłowni i czuje się tak pozytywnie naładowania że mam w doopie że kolejny piątek sama w mieszkaniu zamiast gdzieś na randkę iść z kimś fajnym. Jest jak jest, nie jest źle (doceniam to co mam bo mogłoby być gorzej ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj psia mać
gość dziś a ktoś "fajny" to ma być książe z bajki, przystojny i bogaty, nic dziwnego że stara panna i nic w tym się nie zmieni raczej z takim podejściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona kawa 40
Coś taki zdziwiony? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłamanie siebie
gość dziś gorzej może być tylko na cmentarzu ( a może lepiej? )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ma być przystojny czyli pociągający mnie fizycznie a to nie zawsze równa się taki który się większości kobiet podoba. Fajnie byloby gdyby był zarabiający przynajmniej tyle samo co ja choc nie jest to konieczne , ale na pewno nie chce chłopa co leci na moja kasę. Przed ewentualnym ślubem na 100 procent chce podpisać rozdzielnosc majątkowa. Wszystkich debili krytykujacych kobiety bez chłopa że to ich wina bo chcą księcia z bajki uświadomie - że właśnie tak, chce księcia z bajki! I nie jest to moja wina czy nie wina, zajmijcie sie swoim zyciem ktore raczej nudne jest skoro wtracacie sie do cudzego. Moje życie i nikomu nic do tego! Moja sprawa! Moja definicja księcia z bajki to właśnie facet pociągający mnie fizycznie, dobry człowiek który zgrywa się ze mną temperamentem i poglądami oraz przede wszystkim mężczyzna dojrzały emocjonalnie. To są moje taaak baaaardzo wygórowane wymagania. Faktycznie patrząc na nasze społeczeństwo większość facetów ich nie spełnia i już wolę 1000 razy być sama niż z jakimś niedojrzalym dupkiem który zmarnuje mi najpiękniejsze lata życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też wolę być sam niż z kobietą z wymaganiami. Mam działalność gram sobie też i git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby to debile
skuteczny sposób na wyludnienie kraju, dać babom wolność i palma odbija, a ziemie zawładną w ciągu 2-3 pokoleń bo ludzi zabraknie, elity to mądre bestie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klucz do pałacu księcia
gość dziś 1000 razy wolisz być sama i BĘDZIESZ SAMA, bo masz psychike zrąbaną przez TV, zginiesz jak dinozaury, tylko ty przez własną głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę zginąć jak dinozaur niż być z jakimś dupkiem i to się nie zmieni do mojej śmierci :)))))) Nieszczesliwi nie są ludzie którzy są sami , ale tacy którzy sami nie potrafią być, i w tym gronie zarówno znajduja sie samotni którzy się męczą z tą swoją samotnością jak i osoby w związkach które w tych związkach czują się nieszczęśliwe. Tragedia życiowa jest uzależnić swój sens życia od faktu związania się z kimś konkretnym albo co gorsza z kimkolwiek w pewnym wieku, bo wszyscy naokoło się hajtaja, bo wypada, bo się boją samotności, bo mają tak żałosne i puste życie ze tylko bycie "w związku" te pustkę wypełni. Też byłam kiedyś z kimś, kogo bardzo bardzo kochałam. Były marzenia o szczęśliwej rodzinie z dziećmi, domkiem i ogródkiem, poświęciłem dla niego karierę bo zawsze uważałam i uważam ze kariera i pieniadze nie sa najwazniejsze ale milosc. Zranił mnie, zostawił, przecierpialam i oczy mi się otwarly że byłam od niego zwyczajnie uzależniona i o ironio dobrze że doszło do rozstania bo byłabym z takim człowiekiem nieszczęśliwa. Pamiętam o nim do dziś, mimo tego jakim się okazał zawsze jakieś małe miejsce w moim sercu będzie zajmował, zawsze jakiś sentyment pozostanie ale wiem że się nie zmienił i dlatego nigdy nie chciałabym do niego wrócić. Potem miałam etap desperackiego szukania drugiej połowy. A potem coś we mnie pękło i stwierdziłam to co myślę do dziś, że wolę być sama niż z dupkiem albo nawet kimś "porządnym" ale na siłę tylko żeby być w związku. Czuje się wolna i wyzwolona - wyzwolona z wewnętrznego przymusu bycia w związku. Jest mi dobrze samej a jeśli się z kimś zwiążę to tylko z facetem z którym moje życie będzie jeszcze szczęśliwsza niż jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×