Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

smiesza mnie idiotki , ktore mysla ze kp to napoj boga

Polecane posty

Gość gość
21:31 tylko szkoda, że pierś się przygotowuje do mleka w ciąży i niejednokrotnie laktacja jest jeszcze przed porodem, a te ci nie chcą karmić muszą zatrzymywać laktację chemią. Tego w naturze nie przeskoczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Wiadomo, że mm nie zabija od razu. Ale to sztuczna chemia, co oslabia organizm. Mleko kobiece jest nie do podrobienia i ma czasteczki HAMLET a mm nie. Więc ludzie karmieni mm są bardziej chorsi, mają gorszą odporność i krocej zyją. Ludzie karmieni piersią zyja dłużej. Popatrzcie na wiejskie i miejskie starowinki. Zgłoś x ''Są bardziej chorsi''- i to pokazuje poziom intelektualny tej oto osoby.Potrzeba czegos więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie śmieszą debilki które karmią piersią i są rzekomo z tego dumne a zaglądają każdej kobiecie w cycki i mają ból doopy że jakaś mama karmi mm. Przecież to jest problem tej mamy... inteligencja, odporność itp. Cieszcie się swoim kp, celebrujcie te chwile. W końcu to Wy nie macie się czym martwić bo po kp czlowiek skazany jest na sukces. I nie mówię tego złośliwie bo są badania. Na odporność, IQ. Więc w czym problem? Poznałyście sekret na dobry start dla Waszych dzieci bez wysiłku to się cieszcie a mamom karmiącym mm zostawcie to by się martwiły chorobami i głupotą swoich pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jest to że jak kobieta jest chora i nie może KP to spoko jej się mówi że mieszanki są teraz bardzo zbliżone do mleka kobiecego i takie tam.... A jak sama decyduje o mm to truje dziecko. Ja w ciąży dowiedziałam się o raku piersi i KP nie mogłam bo od razu leczenie to w związku z tym podaję dziecku trutke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:44 no właśnie też nie mogłam karmić i czytam np mm to trutka w puszce no chyba że mama przez leki nie może karmić. No ale co wtedy to mm zmienia skład czy jak?? Bo podaje takie jak koleżanka która karmić nie chciała bo ją to brzydzi i rozumiem że ona dziecko truje a ja nie a dziefiaczki są ba dokładnie tym samym mm :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie , bo w razie takiej choroby mm cudownie zmienia sie w super mleko; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesli ktos nie moze karmic z powodu choroby, to siła wyzsza. Leki tez sie bierze w chorobie, jesli to koniecznośc, choć wiadomo, ze nie sa zdrowe, bo maja uboczne działania. Producenci mm staraja sie upodobnic sklad mieszanek do mleka matki. Te mieszanki nie trują, poprostu, jak kazda podróbka , sa gorsze od oryginału. Przecież wiadomo, za jesli matka nie moze karmic, nie bedzie głodzić dziecka. Ale jesli moze,lepiej,zeby dala to, co lepsze. Oczywistośc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:07 chyba nie taka oczywistość skoro ludzie mówią że lepiej umrzeć niż truć dziecko mm a matka ktora nie karmi przez leki musi czytać takich debili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki kp takie miłe i empatyczne :D pewnie wyssały to przez piersiczkę mamuni wraz z mlesiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale można przerwać leczenie... albo np zacząć później się leczyć. Dobre i 6 miesięc kp. To matka decyduje czy da dziecku dobry start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mm zaburza rozwój dzieci, spójrzcie na sklad jakie tam są toksyczne substancje!!!! A Rakotwórcze związki... biedne maluszki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Wam, że nic mnie tak nie irytuje jak hasło: "karmię bo kocham". Gdyby to rozumieć dosłownie, to jeszcze spoko - no bo matka, która głodzi dziecko, to raczej go nie kocha. Ale wiadomo, że chodzi o "kp" (swoją drogą nie znoszę tych skrótów). I tu już nie jest spoko. Bo sugeruje się, że kobieta, która karmi mlekiem modyfikowanym, nie kocha swojego dziecka - co jest totalną bzdurą!!! I mówię to ja - karmiąca piersią już 9 miesięcy (z czego pierwsze 6 WYŁĄCZNIE piersią).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przestańcie biadolić. Najbardziej rakotwórcze i zaburzające rozwój jest życie. Trzeba by mieszkać na odludziu i samemu wszystko gotować z własnych produktów, a do tego nie używać samochodu, bo to też zdrowe nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj gość dziś ssaki zra z ziemi , my ludzie wynalezlismy sztucce i naczynia ssaki wydalaja na ziemie , my ludzie wynalezlismy kanalizacje i muszle klozetowe ssaki karmia cyckiem , my ludzie wynalezlismy mm X Mm nie jest lepsze dla dziecka. Jest wygodniejsze. A także wygodniejsze dla psychiki matek przy odwiecznym pytaniu czy dziecko się najada. Nigdy nic sztucznego nie będzie lepsze od czegoś naturalnego. Sztuczne żarcie, sztuczne cy ki, sztuczna pochwa, noga, włosy...Zapedzasz się w swoim zacietrzewieniu. ;) I żeby nie było, pierwsze dziecko karmiłam mm. :) Ogólnie nie jestem w stanie wojny mm-kp i nikogo nie potępiam, choć drugie dziecko rok kp. Ale uważam, że piszesz bzdury. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:15 no w sumie racja mogłam poczekać z leczeniem i osierocić dziecko,ale przez 6 miesięcy karmić je piersią. Większej bzdety jak żyję nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmiłam mieszanie ponad 3 miesiące miałan bardzo mało mleka bo udawało się ściągnąć około 20ml na raz , mój organizm nie dawał rady karmić , mam wklęsłe brodawki nic się nie wyciągnęły i przez te 3 miesiące miałam chyba z 5 razy opryszczkę i kilka razy mocne przeziębienie , już w szpitalu po porodzie byłam 2 dnia z opryszczka i przeziębieniem z maseczka musialam siedzieć przy 2 dniowym dziecku i jak najmniej je dotykać , później łaskawie pozwolili nakleić mi plasterek to było już trochę lepiej , nie wiem mój organizm nie jest stworzony do karmienia , musiałam zrezygnować bo nie dałabym rady dłużej z tym brakiem odporności , jak przestałam karmić wszystko wróciło do normy zero opryszczki i przesiebienia i mogę normalnie zająć się dzieckiem , bliskość też jest ważna a jak przez 3 miesiące wogole nie możesz pocałować swojego małego dziecka bo non stop opryszka to też chyba nie za dobrze , każdy karmi jak moze i jak chce swoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wiedziałaś, że karmienie piersią jest ważniejsze niż życie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napoj boguff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem zdania, że każdy karmi jak może. Czasami kp przychodzi łatwo, czasami trudniej. Przy pierwszym również miałam mało pokarmu, choć piersi jak balony, brodawki poranione. Ogólnie fizyczny dyskomfort. Psychicznie czułam się przy tym bardzo źle, nie pomagało, że syn nie umiał prawidłowo chwycić brodawki, płakał, laktacji to nie rozkrecalo. Wydawało mi się, że głoduje, nie miałam cierpliwości siedzieć z "cycem" całą dobę. Czułam się okropnie, nie pomagał fakt, że wiedziałam, iż za kilka miesięcy wracam do życia zawodowego. Odstawiłam i byłam szczęśliwa, jak ptak wypuszczony z klatki. Moje ciało wróciło do normy, syn spokojny, najedzony. Z drugim dzieckiem miałam zupełnie inne podejście. Byla znacznie starsza, dojrzalsza, psychicznie wyluzowana. Kp przyszło zupełnie naturalnie. Nawet położna powiedziała mi, że aż miło spotkać mamę z takim podejsciemy i że już widzi, że będę długo karmiła piersią. Nie myliła się. Nie ma reguły. Myślę jednak, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. I zgadzam się, że po to mamy dostęp do nowinek technicznych aby z nich korzystać. Nie zgodzę się jednak z tym, że sztuczne jest tak samo dobre jak naturalne. Człowiek nigdy nie stworzy czegoś tak doskonałego jak zrobiła to Matka Natura. Zawsze będziemy krok za nią. Więc głupotą jest porównanie mm do kp. Kp zawsze będzie dla dziecka lepsze. Ale żeby prowadzić o to wojny czy wyśmiewać mamy kp lub mamy mm (niestety obie grupy są równo agresywne ;)) dla mnie niepojęte. Uciekam, dużo zdrówka dla was i waszych dzieci, mamusie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaliśmy stworzeni żeby się rozmnażać a niektórzy są bezpłodni to jak ta matka natura działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 21:31 tylko szkoda, że pierś się przygotowuje do mleka w ciąży i niejednokrotnie laktacja jest jeszcze przed porodem, a te ci nie chcą karmić muszą zatrzymywać laktację chemią. Tego w naturze nie przeskoczysz. x kupa tez idzie sama i tego nie przeskoczysz , albo walisz na trawnik jak stoisz ( jak krowaczy kon ) albo wstrzymujesz i biegniesz do kibelka ja mialam tego farta ze mi mleko z piersi lecialo struga, lecialo tak duzo ze zanim sym nauczyl sie ssac to sie krztusil a mleko wylatywalo mu z busi kacikami ust , karmilam kilkanascie tygodni z wygody fizycznej i psychicznej , moj maz wzial miesiac urlopu i ogarnial w domu wszystko , ja moglam tylko dochodzic do siebie , lezec i karmic ale gdyby pojawily sie problemy z kp to nie cudowalaby ani sekundy , tylko podalabym mm , gdyby psychicznie kp bylo dla mnie obrzydliwe , podalabym mm , jesli mialabym stres ze dziecko sie nie najada , podalabym mm od wiekow kobiety byly takie co karmily i co karmic nie chcialy lub im to nie szlo , z ta roznica ze wtedy nie bylo mm zrobionego na podobienstwo mleka z piersi , wiec te biedniejsze dawaly krowie a te bogatsze zatrudnialy mamke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli karmisz piersią to jest to najlepsza opcja dla Twojego dziecka, ale mleko modyfikowane to żadna trutka. Owszem zawiera mniej składników i część z tych które ma mleko kobiece nigdy nie znajdzie się w mm bo jest nie do podrobienia. Mm jest na tyle zbliżone składem do mleka kobiecego na ile było to możliwe w procesie jego tworzenia. Mamy tyle zalet z kp i badań potwierdzających że mleko matki to lek na całe zło a jednak życie wszystko weryfikuje. Kp zmniejsza ryzyko otyłości u dziecka... no tak ale trzeba dbać o malucha i jego dietę zawsze bo jak zaczniemy opychać go słodyczami czy fast foodami i zaniedbamy jego aktywność fizyczna to i tak może być otyłe. Odporność to loteria. U synka w grupie w przedszkolu dzieci które najczęściej chorują to te kp bo mamy narzekają że myślały że inwestują w odporność karmiąc a tu same choroby i niektóre dzieciaki kilka razy były już w szpitalu. Moja babcia była karmiona piersią przez 4 lata i i tak miała cukrzycę. Niestety od kp do dorosłego życia jest tyle czynników wpływających na zdrowie, odporność że warto karmiąc piersią pamiętać że trzeba dbać o siebie czy dzieci a cyc nie daje nieśmiertelnośći. Szkoda że teraz wiele mam zapomina o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mm nie wkroplisz dziecku do oka jak ropieje. Mm nie wkropisz do noska jak zatkany. W mm nie zrobisz roztworu do kąpieli na atopowa skore. Mm nie podwyższa odpornosci. Nie zwieksza IQ. To są fakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie śmieszą idiotki, co to myślą, że są mądrzejsze od matki natury. Gdyby mleko matki było niedobre dla dziecka, samice nie miałyby sutków.Jeszcze jakieś mondrosci od debilek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kp nie zwieksza IQ. Jak ktos sie rodzi glupi dzieki kp nie stanie nie przyszlym naukowcem. Mleko na atopowe zapalenie skory. Heh. Moze na raka tez dziala co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko debilki ma w sobie debilizm, ale i tak jest lepsze od chemii , więc po co te puste dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie fakty, chyba ze twojej dupy, mleko z cycka do nosa aplikujesz? Do oka? Ty ostro popierdolona jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do doopy se te mleko zaaplikuj i się jeszcze nim zapłodnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to znany od dawna sposób. Przy ropiejacym oczku najlepiej zakroplic oko mlekiem z piersi. Nigdy o tym nie słyszeliście? Sama tak robiłam gdy krople nawet nie pomagały i mojej córce pomogło. To stary sposób naszych babć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×