Rzucilem palenie.. rady

Wiec tak przygoda z fajkami zaczela sie jak mialem z 17lat.. piwko jakis fajwk, mietowy itd potem lajty i dalej ld czerwone.. skonczylem z alko zaczelem palic trawke potem 22lat rzucilem trawe i pomyslalem sobie tak.. palilem trawe codziennie, bylo ciezko rzucic ale dalem rade teraz fajki.. nke przewidzialem jednego.. o ile od znajomych palacych trawe mozna sie odizolowac .. a przypadek ze ktos pali gdzies na miescie to rzadkosc o tyle z fajkami.. one sa wszedzie.. matka dziewczyny , sasiad kolega , ktos na ulicy, przerwa w pracy.. w zasadzie problwm z motywacja jest taki iz teoretyczniw jesli twoi rodzice palili przy tobie za mlodu .. akazdy chyba kiedys przy babci czy mamie czy wujku nawachal sie fajek albo wypaliles jednego fajka w swoim zyciu to i tak przez ogromna ilosc czasu jestes narazony na wiele zlych czynnikow.. z drugiej strony ktos powie.. moja babcia, dziadek 90lat i pala dalej.. chyba kazdy tak mial. ..ehh z mocnych przerzucilwm siw na lajty palilem paczke potem 15fajek potem pol.. potem palilem z 8 fajek czasem 6 dziennie.. najwazniejsze w ograniczeniu jest pozbycie sie rutyny typu kawa rano fajek potem obiad fajek.. nie nie nie nie tedy droga.. wstajemy i nie palimy, musimy sie oduczyc ze kawa to i fajek.. nie wiazemy fajki z nerwami tzn niw palimy kiedy sie zdenerwujemy.. .. nie traktujemy jak nagrody np.. 1 dzien na ograniczeniu fajek do 5 wytrzymalem do 22 wieczorem i zapalilem z nastawieniem .. po chuuj to pale a nie ile wytrzymalem.. dzis mam 24 i od 2 lat nie pale.. chec na fajki mija zupelnie po okolo roku.. na poczatek lepiej izolowac z otoczenia osoby ktore pala.. moj znajomy rzucil majac 26 drugi 28 .. generalnie podobno najwazniejsze rzucic kazdw gowno przed 40stka bl to zmniejsza ogromnie ryzyko chorob ale poniewaz trawa fajki alko to gowna lepiej nie uzywac ich majac juz 30 .. czyli realni przestawac majac 25 26lat.. z 2 lata na rzucwnie.. plus 2 lata w nie paleniu i nie piciu zeby majac 30lat pow od 2 lat jestem czysty.. a najlepiej w ogole nie zaczynac