Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alko w życiu

Alkoholizm uzależnienie

Polecane posty

Gość alko w życiu

Chyba jestem alkoholiczką. Ciągle o tym myślę. Nie wiem czy sobie poradzę z walką z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, że jak nie rzucisz chlania to się upodlisz maksymalnie, chcesz pod siebie sikać? chcesz spać na przystankach? chcesz być pośmiewiskiem? chcesz być wstydem dla bliskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alko w życiu
Piję w domu. Tylko piwo. Codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat, ile piw dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
37 lat. W tygodniu 2-3. W weekend 5-7.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mezatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tylko :D Później zresztą będzie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
Tak, mężatka. Mąż pije tyle samo, ale nie widzi w tym problemu. Poza tym on potrafi zostawiać ostatnie piwo i iść spać, a ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie chyba tylko na 100% jesteś alkoholiczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholizm to już masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholizm to równia pochyła, znałam osobe (kobieta) która w wieku 50 lat zapiła się na śmierć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
Jak z tym walczyć? Jak mąż będzie pił to nie dam rady. Mąż jakby nie pił przy mnie to może byłoby łatwiej. Jak próbowałam coś rozmawiać na ten temat to mi powiedzial, że nie będę mu rządzić. Może to była.pierwsza reakcja. Nie wiem Ten tydzień byłby łatwy bo ma nocki to i tak nie będzie pił. Chyba, że rano ale to.wtedy mnie nie ma. Boje się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
Dzieci nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma się co bać u ciebie wszystko jest jasne albo nie będziesz pić nawet jednego piwa albo będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mam dla ciebie smutną wiadomość, jesteś już żulicą. Jedyny ratunek dla ciebie to wszczepienie sobie Esperalu. Zaszyj się dla świętego spokoju. Raz po tym wypijesz łyka piwa i ci się odechce pić alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
Gość 14:48. Takie ostre słowa działają na mnie wręcz odwrotnie. Chyba bardziej przekonałoby mnie "Dasz radę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma dobrej rady bo sama musisz tego bardzo chcieć, nie wiem co ciebie może zmobilizować, może np to że alkohol powoduje wysuszenie skóry a tym samym zmarszczki, że alkohol niszczy zdrowie, musisz sama tego bardzo chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj sobie tutaj topik o alkoholowej marskości wątroby.Tam też pili "tylko" kilka piw dziennie. A później wodobrzusze, ściąganie wody z brzucha, marskość, żółtaczka i masakryczne powikłania. 9/10 przypadków to śmierć. Jeśli chcesz tak skończyć to idziesz w dobrym kierunku. A może jednak zastanowisz się nad sobą i rzucisz to chlańsko? Po co jesteś z facetem, który ciągnie cię w dół? do śmierci? Jest jakaś miłość, czy została tylko wymówka? Jesteś w tej sytuacji na swoją prośbę. NIkt za ciebie nie podejmuje decyzji. To ty idziesz do sklepu i kupujesz sobie śmierdzące piwska i je wypijasz. Są takie smaczne? A wiesz ile cię w życiu omija? Odurzona alkoholem jakie ty masz życie? Fajne? cieszysz się z każdego ranka?, czy tylko czekasz, aż poczujesz w gardle smak piwa? No ale koleżanko, to twoje decyzje. Skoro miałaś w sobie tyle siły aby doprowadzić się do takiego stanu, to jestem pewna, że znajdziesz tej siły u siebie znacznie więcej i wyrwiesz się z tego bagna. Jeszcze masz szanse naprawić swoje życie i być szczęśliwą! Powodzenia. Uwierz, że możesz. nie ty jedna z tego wyszłaś. Wylej to co masz w domu i walcz o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
Gość dziś Męża kocham nad życie. Nie jestem odurzona alkoholem. Pije te 3 piwa między godz.16 a 23. Nie upijam się. W pracy nie myślę o alkoholu. Gorzej w weekend. Piwo pije na sniadanie. Smak piwa uwielbiam. Wiem tłumacze się. Tylko, ze zaczynam czuć się coraz gorzej. Mam jakieś leki, złe myśli. Spać nie moge i myślę o tym że nie powinnam pić. W domu nic nie mam. Zawsze pije do dostatniego piwa. Dzisiaj po pracy nic nie kupiłam. Dam radę. Tylko ile dni 1 , 2, 3 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana, musisz wziąść się w garść i ograniczyć spożywanie alkoholu. Może jakaś terapia dla osób uzależnionych? Pomyśl nad tą opcją, bo ona może pomóc. Postaraj się namówić również męża. Wierzę że dasz radę wyjść z tego okropnego nawyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy. Na prawdę postaram się ogarnąć. Nie chce przegrać swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
gość dziś co do męża to jest problem. Ja zaczynam widzieć już problem, a on jeszcze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochasz męża mówisz? a wyobrażasz sobie czasem, jak on umiera przez picie? że ma marskość, jest żóty na całym ciele, brzuch jak kobieta w 9 miesiącu ciąży z czworaczkami. Lekarze próbują mu pomóc i igłą ściągają mu ten płyn z brzucha. Niestety na daremno, bo po 2 dniach z brzucha znowu robi się balon. Siadają mu nerki i nie jest w stanie się wysikać. Dostaje kwasicy, traci przytomność. Tylko nie trwa to wszystko przez chwilę, ale jest rozbite w czasie na kilka miesięcy. Miesiące bólu, płaczu, cierpienie twojego i jego. I żal, że nie próbowało się wyjść z nałogu. Będziesz patrzeć na powolną i bolesną agonię swojego męża. I wiesz co? to także może trafić się tobie. Możesz dostać udaru, być sparaliżowana, sikać i robić kupę pod siebie. Wyobrażasz sobie, jak pijany mąż myje ci tyłek? Kobieto zawalcz o siebie i o faceta którego kochasz. Idźciew razem do lekarza, na terapię. Wspólnie znajdźcie pomoc i się leczcie. Pijąc codziennie jest się już alkoholikiem. Ty jesteś alkoholiczką a twój mąż alkoholikiem. Jeśli oboje nie przestaniecie chlać to spotkają was same najgorsze rzeczy. Twój organizm i jego organizm się zbuntuje, przecież wy się świadomie trujecie. Ile jeszcze mogą znieść wasze narządy? zróbcie sobie badania, podejmijcie leczenie. Wspierajcie się. I na Boga, nie pij już żadnego alkoholu. Uświadom swojego męża co go może spotkać. I może stać sie to w każdej chwili. Teraz, wieczorem, czy rano. wyobraź sobie tą sytuację. zamknij oczy i zobacz go pod respiratorem. zobacz go w trumnie. zobacz siebie pod respiratorem i w trumnie. straszne co? I od was zależy jak będzie wyglądało wasze dalsze życie. Czy pełne oparów piwska, zjełczałego oddechu i smrodu , bólu, odchodów, czy......... czy życie z radością, uśmiechem, miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
gość dziś Będę to czytać każdego dnia. Dziękuję za takie dosadne wyjaśnienie mi skutków. Teraz pomyślę jak to pokazać mężowi. Nie przepada za internetem i forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i jak dzień? mam nadzieję, że się zawzięłaś i odstawiłaś piwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
Wczoraj nie wypiłam żadnego. Dzisiaj mąż kupił po jednym, ale odmówiłam. Też dał sobie spokój. Powiedział, że jutro wypijemy. Tylko, że ja jutro też nie chcę. I co teraz? Jak będzie chciał to i tak wypije. Co mam go nauczyć pił gdzieś w ukryciu i Zaczął mnie oszukiwać. Z kolei jak wypije w domu to pewnie nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz radę nie musisz pić z mężem, jeszcze masz szansę pewnie nie dużą ale masz, ja byłam kiedyś uzależniona od leków nasennych od 5 lat nie zażywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alko w życiu
A może ograniczyć a nie od razu rzucić wszystko? Przecież w odpowiednich ilościach wszystko jest dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zły pomysł gdyż jak już pijesz to łatwo byłoby tobi przekroczyć granicę, przecież bez alkoholu można źyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×