Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy nie możecie poprostu odciąć pępowiny od teściowej

Polecane posty

Gość gość

I z nią nie mieszkać? A skończą się tu te wszystkie tematy „teściowa to teściowa tamto,” w każdym normalnym kraju ludzie wyprowadzają się od rodziców i wynajmują mieszkania tylko w Polsce nie raz się gniota w cztery pokolenia w jednym domu. Wiem ze robia to bo często odkładają pieniądze, oszczędzają ale matko jedyna czy kosztem swojego zdrowia, zwizku, godności????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak maz nie chce placic za wynajem to co zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak się jest uzależnionym finansowo od męża to trochę słabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam ze takie rzeczy ustala sie przed slubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka miała narzeczonego, który chciał ją wprowadzić na piętro do swoich rodziców. Zerwała z nim, bo nie chciała takiego marnego życia, więc wcale nie trzeba tak żyć. Ja sobie też nie wyobrażam poślubić człowieka, który nie chce wynajmować. Jak zdesperowaną trzeba być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym się obwiesiła jak bym miała mieszkać z tą kobietą :-o , tak rozwiodłabym się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam za granica i tutaj ten problem nie istanjeje. A w Polsce jak powiedziałam nieszczęśliwej koleżance która mieszka u teściowej na pięterku żeby wynajęła mieszkanie to powiedziała” No coś ty, moje koleżanki w domach mieszkają a ja mam w bloku za dwa pokoje tyle płacić” wiec niech się męczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 09:44... hahahaha! Jak sie ma meza, ktory jest panem i wladca to tak jest :) nalezy wychodzic za maz za partnera, z ktorym wspolnie podejmuje sie decyzje, a nie za knura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego nie odpusze na pewno sie wyprowadzimy ja tez pracuje co prawda za najnizsza krajowa bo to lubelszczyzna ale razem na pewno uda nam sie dostac kredyt na mieszkanie. Ale tak sie konczy jak sie ma niska samoocene i nie umie walczyc o swoje czlowiek uczy sie na bledach na szczescie wiekszosc mozna odkrecic.. O ile nie dostane wczesniej nerwicy od tych docinkow i zjazdow rodzinnych co pare dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weszłaś w tą rodzinę i przed nią nie uciekniesz, a na swoje to mus się wyprowadzić, pewnie też jesteś dla nich nieznośna, bo inna, każda sytuacja ma dwie strony:(, a tyle prawd ile osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem klotliwa raczej cicha i spokojna a oni na kazdym kroku mnie pouczaja i krytykuja. Coz na pochyle drzewo wszystkie kozy skacza.. Nie umiem sie bronic maz tez mnie nie broni i tak to wlasnie wychodzi bo ja im w niczym nie dokuczam i nie podwazam tego co mowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wchodzi się do rodziny męża. Wychodzi się z rodzin za kogoś. Stają się nowa rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chętnie zerwała wszystkie kontakty (mąż też), ale ta stara franca nie odpuszcza, ciągle się narzuca, bo sobie przypomniała na starość, że jak się całe życie nie pracowało, to nie ma potem z czego żyć. Więc synek non stop na celowniku i tylko 'daj, bo nie mam'. Całe życie miała go w doopie, matka jej dziecko wychowała, przez długie lata nie miała z nim kontaktu zajęta lataniem za chłopami i do kościółka, a teraz wielce kochająca mamusia :O Stara łajza, nienawidze tej dziadówy. Mąż też sie wstydzi takiej matki, działa mu na nerwy jak mało co :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że często jest taka sytuacja, ze człowiek nie mieszka wcale z tesciowa, kupuje sobie swoje, za swoje pieniądze. A tesciowa przylazi w odwiedziny i nadal krytykuje, probuje kontrolowac, poucza, wtraca sie, negatywnie wpływa na wychowywanie i dyscypline wnuków. Dziadówwa czuje sie jak u siebie. Włos mi się jeży na głowie jak czytam opowiesci, ze taka to potrafi do kuchni wpasc i w szafkach przestawiac pod siebie, pod swoja wygode. Jakim prawem? Albo wybrzydza kolor mebli lub poucza , ze meble powinny stac inaczej. Tylko, ze swoją drogą to straszne pipy z tych synowych i synów, ze pozwalają im grzebac w szafkach, zamiast wyprowadzic za te zbyt wscibskie łapska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:04 mam taką! Według męża jest ok a według mnie nie jest. Powiedziałam że to nie jej dom i nie może mi kazać jak mam urządzić, nie może wejść do pewnych pokoi bo to nie są pomieszczenia dla gości i powiedziała że się czuje jak intruz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co moi tesciowie maja naprawdę duży dom,przystosowany na 2 rodziny,ale od początku wiedzieliśmy ze nie chcemy z nimi mieszkać,woleliśmy z początku wynajmować mieszkanie niż ciagle wysłuchiwać i się wkurwiac,oczywiście była obraza i przecież wstyd przed sąsiadami ze nie mieszkamy z nimi,dogadywali nam za każdym razem „ o mieszczuchy „ przyjechały,bo do miasta się przenieśliśmy,ale mamy to gdzies,najlepsza decyzja jaka mogliśmy podjąć,wystarczy mi jak jedziemy tam raz na miesiąc to wracam do domu i się chyba jeszcze 3 dni kłócę z nimi w myślach.Niech siedzą dziady sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×