Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem pewna, że to po szczepieniu, ale lekarze udają głupa...

Polecane posty

Gość gość

Syn urodził się w terminie, poród naturalny, bezproblemowy, 3800 gr wagi, zdrowy. Po ok. 3 miesiacach zaczęły się problemy skórne na twarzy i rekach. Liszaje, które przeobrażały się w wypukłe strupy. Pediatra stwierdziła, że to jakieś uczulenie - może na proszek, może na kosmetyki, może na pieluchy, nie wiadomo na co. Wykluczyła jedzenie, bo syn karmiony wyłącznie piersią i nic po za tym, a moja dieta się nie zmieniła, by nagle dostał alergii z niczego. Tak więc zmienilismy kosmetyki na apteczne, proszki dla alergików i nic nie pomogło. Skierowanie do dermatologa, ktory przepisał maści ze sterydami, a one pomagały na tydzień i problem wracał. Podejrzenie AZS, skierowanie do alergologa, który nie pomógł nic. Powiedział, że uczulać dziecko może wszystko i nie da się stwierdzić co u tak małego dziecka, leczyć można tylko objawy. W tym samym czasie zaczęły się problemy neurologiczne - syn zaczął nienaturalnie wykrzywiać ręce, wyginał się w łuk i strasznie płakał. Pediatra kolejny raz rozłożyła ręce, skierowała do neurologa. Neurolog stwierdził zaburzenia centralnej koordynacji nerwowej i asymetrię, skierowała do poradnii rehabilitacyjnej. Nie potrafiła wytlumaczyć skad się to wzięło, wypytywała o poród, czy dziecko było niedotlenione, itd., ale dziecko było zdrowe pierwsze miesiące i wszystko z nim było OK. I teraz powiem co o tym myślę. Zawsze byłam z tych matek, co wierzą lekarzom, itd. Szczepiłam jak bozia nakazała, a teraz wręcz jestem pewna, że to skutki uboczne po szczepieniu, a wszyscy ze mnie robią idiotkę, że nie wiedzą, skąd się to wszystko wzięło. Co się takiego stało, że zdrowe dziecko karmione piersią w przeciągu miesiąca dostało takich objawów? Zmiana proszku? To są jakieś bzdury. Gdy zaczęłam czytać na tem temat i dotarłam do wielu historii bardzo podobnych. Powiedziałam pediatrze o moich podejrzeniach i usłyszałam, że na AZS to wiele dzieci choruje i to nie ma związku ze szczepieniami, problemy neurologiczne też niby nie mają wg niej związku i chce dalej szczepić, bo nie widzi przeciwskazań !!! Byłam u pediatry, neurologa, dermatologa, alergologa, w poradnii rehabilitacyjnej i panuje jakaś zmowa milczenia. NIKT nie powiedział na głos tego, że dziecko ma skutki uboczne po szczepieniu, wypytywali o proszki, kosmetyki, pieluchy, sposób karmienia, a NIKT nie zapytał o to co oczywiste, czyli czym było dzievko szczepione i kiedy, a to powinno być pierwsze pytanie !!! A ja głupia w tamtym czasie sama na to nie wpadłam by to powiązać, bo przecież lekarz się zna... Tak więc pytam, czy ktoś może jest w podobnej sytuacji, czyli, že dziecko ma ewidentne skutki uboczne po szczepieniu, których lekarz nie chce uznać i rżnie głupa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarze nigdy nie powiedza ze to NOP, wszystko inne ale nie to. A potem robia z rodziców przewrazliwionych idiotów. Ja dzis byłam z moja 12 latka w wojewodzkiej poradni szczepien bo do dzis nie ma MMR a chce ja juz zaszczepic, o dziwo lekarka nic nie powiedziała ze 10 lat temu nie zgodziłam sie córkę zaszczepic. Niestety ak usłyszałam ze szczepien nigdy nie za duzo to stwierdziłam ze tej kobiety lekarzem nazwac nie mozna. Ja jak teraz urodze dziecko to nie dam go zaszczepic, zero szczepien do roku przynajniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przede wszystkim to poczekaj do jakiejś diagnozy, czasem trwa to bardzo długo. Chorób jest mnóstwo, wiele daje podobne objawy a lekarze mało znają się na rzadkich albo "nie swoich" specjalnościach. Może to być NOP ale może też być coś innego. Nie, nie ufaj lekarzom bez zastrzeżeń, ale też nie stawiaj samodzielnie diagnozy, bo wpędzisz się w kozi róg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady nikomu nie ufać nie wierzę że to nop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, wiele chorób genetycznych ujawnia się w późniejszym okresie życia, nieraz po latach, poczytaj sobie choćby tutaj: http://www.nadziejawgenach.pl/nasze_historie/ To mogą być zaburzenia wielogenowe, a wada w każdym genie to inne objawy. Tu nie trzeba szukać "trucizn" w szczepionkach, tylko dobrych lekarzy diagnostów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnósto dzieci ma teraz AZS, wszelkiego rodzaju niezdiagnozowane alergie, itd. Dziwnym trafem wszystko się pojawia wraz z rozpoczęciem szczepień.... Co to jest AZS ? Każdy lekarz powie, że przyczyna tej choroby jest nieznana. Niewiadomo czemu się pojawia i czemu mija zwykle z wiekiem. Skoro nie wiadomo skąd się bierze, a pojawia zazwyczaj, gdy dziecko ma kilka miesięcy, to czemu tak radykalnie się wyklucza, że to któryś ze składników szczepień ją wywołuje i jest tym alergenem, który dziecko ma cały czas w organiźmie i nie może się go pozbyć? To chyba jest logiczne.... Mam dziecko z AZS o to jest męka dla niego, kosmetyki po kilkadziesiąt złotych niby dla alergików, a dziecko się drze w niebogłosy przy kąpieli, bo go wszystko szczypie, mimo że płyn do kąpieli za 40 zł ma objawy łagodzić a nie zaostrzać - tak lekarz twierdzi. Po maściach ze sterydami pozostały mu białe przebarwienia na skórze, które będzie mieć do końca życia, a nic innego nie pomagało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twoje dziecko ma AZS a ty o tej chorobie nic nie wiesz. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Koincydencja nie oznacza związku przyczynowo-skutkowego, podstawy logiki się kłaniają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maluch tez ma azs , ma uczulenie silne na jajko(bialko i zoltko) karmie piersia. poczatkowo tez nic mu nie bylo. sama do jakis 17-20 urodzin nire mialam alergi na nic, teraz kocham i wygladam jak nacpana, co wiosna. to ze alergia nie dawala oznak to nie znaczy ze jej nie byylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kokezanka ma podobny problem z synkiem okazało się że dziecko jest uczulone na białko jaja kurzego które jest zawarte w szczepionkach, ma odroczenie z Sanepidu i nie musi już szczepić dziecka. Poza tym na ulotkach szczepionek pisze sutki uboczne i jest to min. mozliwe problemy neurologiczne oraz atopowe zapalenie skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mnie się AZS włączyło po 30 roku życia. Ani chybi nop, no bo co by innego? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drogie panie specjalistki od wszystkiego, panie doktorki z kafeterii. prosze przestac ciagnac swoje dzieci po szpitalach i lekarzach, skoro jestescie madrzejsze od lekarzy - leczcie je witamina c, ziolkami, majtkami tesciowej czy u znachorow, a normalni ludzie nie beda musieli czekac tyle w kolejkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co masz do ziółek? Miałam już skierowanie na operację i okazało sie, że wyleczyłam się właśnie ziołami, sam lekarz był zaskoczony bo zabieg miał być jedynym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczepionka na pneumokoki refundowana może powodować azs i problemy skórne tak podaje producent szczepionki w chpl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ziołami wyleczyłam refluks u mojego dziecka, nie od dziś wiadomo, jak silne działanie mają zioła. Mogą leczyć, mogą truć, nawet nawet zabić. Mają bardzo silne działanie, można nimi wyleczyć nie jedno schorzenie. Czasem potrzebne są leki, szpital, operacje, a niekiedy wystarczą zioła. Nie wiem skąd ta złośliwość. Powikłania poszczepienne się zdarzają, a to, że lekarze nie chcą ich uznać, wynika z tego, że po zgłoszeniu do sanepidu lekarz, który szczepił ma bardzo szczegółową kontrolę. Lekarze trzymają zawsze sztamę i jak ten, który szczepił sam nie zgłasza, to wszyscy zaraz nabierają wody w usta -kosztem dziecka niestety. Moje dzieci miały poważne nopy. U drugiego dziecka zanim lekarka sama to zgłosiła minęło pół roku i zrobiła to w chwili, gdy odchodziła z pracy (my też zgłosiliśmy jako rodzice). Chodziłam z dzieckiem po lekarzach i od jednej pani doktor usłyszałam, cyt "dziecko powinno być w szpitalu, ale nie wypiszę skierowania, żeby nie być nielojalną wobec doktor, która szczepiła, skoro ona nie bierze was na oddział". Poszłam do immunologa i usłyszałam, że dziecko powinno być w szpitalu i nie można z tym czekać i "niech lekarz rodzinny wypisze skierowanie". W końcu trafił się lekarz, który wypisał skierowanie. Dziecko spędziło wtedy 10 dni w szpitalu (pierwszy, ale nie ostatni raz z powodu tego konkretnego nop-u). Jako rozpoznanie w szpitalu wpisano "podejrzenie niepożądanego odczynu po szczepionce BCG". Niektóre z was to się tak zachowują, jakby nopy to była jakaś fikcja i wymysły, a to są fakty. Nawet sami producenci szczepionek tego nie ukrywają. Wystarczy przeczytać Rozporządzenie ministra ds niepożądanych odczynów poszczepiennych by się przekonać, co może się wydarzyć po szczepieniu (ze śmiercią włącznie). Nie od dziś też wiadomo, że lekarze bardzo mocno się solidaryzują ze sobą we wszystkich kwestiach, np. błędów lekarskich i tak samo jest ze szczepieniami. Nikt nie chce nasłać na koleżankę czy kolegę po fachu kontroli z sanepidu, więc udają, że to co się dzieje, nie ma związku ze szczepieniami. Szczepienia są obowiązkowe, a jak coś się stanie, to często nie można uzyskać dla dziecka pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszędzie jest taka zmowa milczenia. My tez chodzimy do neurologa i jedno z pierwszych pytań to czy dziecko szczepione. Pozniej lekarka nam powiedziała ze trafia do niej coraz więcej dzieci z autyzmem poszczepiennym ze względu na zatrucie rtecia i aluminium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szczepię dzieci, ale lubię też poczytać trochę o medycynie naturalnej i łączyć jedno z drugim. Np ja dietą wyleczyłam się z problemów neurologicznych, przewlekłych bólów i lekkiej depresji. W moim wypadku wyeliminowanie cukrów i węglowodanów do minimum czyli tylko z warzyw, sprawiło, lepsze samopoczucie. Dziecku też ograniczam cukier i nie ma problemów ze snem, śpi dużo i chętnie, ale wiem że to niemodne, bo co to za matka co nie daje słodyczy i danonków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przestań wymyślać bzdury!!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakbyś nie metabolizowała metali ciężkich, to też byś miała tego dużp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozniej lekarka nam powiedziała ze trafia do niej coraz więcej dzieci z autyzmem poszczepiennym ze względu na zatrucie rtecia i aluminium x Aluminium zjadasz codziennie z pożywieniem i pijesz z wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aluminium zjadasz codziennie z pożywieniem i pijesz z wodą. Ale to trafia do układu pokarmowego i sprawny organizm to wydala. Szczepionki trafiają do krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Związki glinu obecne w szczepionkach po pierwsze nie są wchłaniane całkowicie, po drugie glin z pożywienia również się wchłania przecież i po trzecie, organizm glin tak czy inaczej wydala tylko dłużej niż dostarczana jest kolejna dawka każdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chrzan glupot, aluminium w pożywieniu wędruje przez układ pokarmowy, a ten w szczepionkach jest wstrzykiwany i trafia bezpośrednio do krwiobiegu. Brak bariery krew mózg u małego dziecka powoduje uszkodzenia mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x To Ty chrzanisz głupoty. Trochę wiedzy z zakresu biochemii i świat staje się nieco prostszy. Co Ty myślisz, że substancje z pożywienia się nie wchłaniają? Jak niby lądują w komórkach potrzebne Ci substancje do życia? Wstrzykujesz je sobie? Glin wchłania się choćby i przez skórę np. z antyperspirantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drogie panie specjalistki od wszystkiego, panie doktorki z kafeterii. prosze przestac ciagnac swoje dzieci po szpitalach i lekarzach, skoro jestescie madrzejsze od lekarzy - leczcie je witamina c, ziolkami, majtkami tesciowej czy u znachorow, a normalni ludzie nie beda musieli czekac tyle w kolejkach XXX Jakbyśmy dzieci po lekarzach nie ciągały to by wiecej niz polowa tych konowałów poszła z torbami, na alergologa z nfz czeka się miesiącami a prywatna wizyta minimum 120 zł w moim mieście, niezły biznes, 10 minut wizyty i jedyne co umie to wypisać recepte na steryd, nic dziwnego, ze im nie zależy na wyleczeniu dziecka, po co zabijać kure znoszącą złote jajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach z domu wychodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głąby. I jescze uważają siebie same za mądrzejsze od lekarzy. xD I pomyśleć, że takie jednostki mają prawa wyborcze. Durnoto W KAŻDYM WDECHU POWIETRZA, kęsie jedzenia, itp przyjmujesz do swojego organizmu więcej związków rtęci, glinu czy nie wspominając o innych, niż by ci zapewniła nawet dożywotnia dawka szczepionek xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A czy daje cokolwiek na piśmie, że podejrzewa nop? U nas też czasem lekarze pytają o szczepienia, mówią o nopach, ale nic nei chcą dać na piśmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Dlaczego bzdury? Mnie logopeda z poradni przyszpitalnej też pytała o szczepienia. Powiedziała, że mają bardzo dużo dzieci z autyzmem po pneumopkokach i że ona zawsze w wewnętrznej dokumentacje robi stosowną adnotację, ale głośno nie można o tym mówić, bo tacy odwaznilekarze zawsze są niszczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×