Wyjazd chłopaka na weekend na urodziny przyjaciólki beze mnie

Hej :) mam problem z moim TŻ. Nie dawno dowiedziałam się, że dostał zaproszenie na urodziny swojej przyjaciółki na urodziny w innym mieście na cały weekend. Jak się okazało zaproszenie dostał tylko ON. Zapytałam się czy mogłabym z nim jechać, bo chciałabym bliżej poznać jego przyjaciół (nie znam jeszcze wszystkich, a jesteśmy podnad rok razem). Myślałam, że nie będzie z tym problemu, a jednak... Najpierw dostałam informację, że nie ma dla mnie miejsca (urodziny będą na działce), później że przyjaciółka nie życzy sobie mnie na imprezie, a jeszcze kolejnego dnia, że nikt nie przyjeżdża z drugą połówką. I jescze mówił mi, że dla niego też nie będzie miejsca. A i tak jedzie. Nie powiem zrobiło mi się przykro. Rozmawiałam z moim TŻ, że nie podoba mi się ta sytuacja i jest mi z tym źle... Od mojej strony nigdy nie było takiej sytuacji. Zawsze jesteśmy zapraszani we dwoje (chyba że jest to męskie/babskie wyjście to wtedy oczywiście wychodzimy osobno). Nie potrafię zrozumieć, dlaczego ja zostałam odtrącona. Mój TŻ powiedział również, że nie będzie kłócił się z przyjaciółka i jedzie sam. Dla niego nie ma żadnego problemu. Wręcz jest zadowolony, że jedzie beze mnie. Co wy o tym sądzicie? Co wy na moim miejscu byście zrobili? Pozdrawiam :)