Czy jestem egoistką jeśli chce mieć męża ale dzieci już nie?

Nie chcę być samotna i potrzebuję faceta ( mam narzeczonego,ktory juz ma swoje dzieci, ale one mieszkaja z jego byla zona), ale jednoczesnie jakos nie czuje potrzeby posiadania swoich dzieci, sama nie wiem dlaczego, pewnie troche z tych powodów, ze dzieci kosztuja sporo czasu i pieniędzy, ograniczaja w możliwosciach, kosztuja wiele stresu, czasem po ciazach i nieprzespanych nocach też cierpi na tym wygląd. Jestem egoistka?

A co to kogo obchodzi? To wasza sprawa. Innym to powinno być obojętne.

Niektorych niestety obchodzi bo uslyszalam niedawno taka opinie na swoj temat od pewnej "kolezanki " :O Oczywiscie staram sie tym nie przejmowac, ale jakos dalo mi to do myslenia

No to jej sprawa. Twoje życie i tyle. Chcesz tak to tak masz. A nawet jeśli to egoizm to co? Postarasz się o 5 dzieci bo ktoś tak chce? Daj na luz i żyj swoim życiem.

Egoizm to akurat posiadanie dzieci a nie ich brak.

Żyjesz tak jak Ci wygodnie, Twoje życie więc nie przejmuj się tym co mówią inni. Choć ja nie wyobrażam sobie życia bez moich dzieciaków to szczerze czasami zazdroszczę tym, którzy dzieci nie posiadają

Tylko dzieci moga przyniesc spelnienie prawdziwej kobiecie ,kazdy to powie matka, babka, ksiadz, nawet aktorki z telewizji. Jest pani bardzo samo lubna i nie bedzie mogla sie zrealizowac. Barbara.

Bardzo dobrze robisz po co ci dzieci to same problemy jesli twoj facet nie chce juz miec dzieci to juz całkiem wygralas

Jest pani bardzo samo lubna i nie bedzie mogla sie zrealizowac. Barbara. xxxx :-D :-D :-D :-D Samolubny człowiek własnie chce się realizować używając do tego innych ludzi - np. sprowadzając na świat tych ludzi (bez ich woli) i za pomocą tych ludzi zaspokajać swój popęd i inne potrzeby.

dziś Tylko dzieci moga przyniesc spelnienie prawdziwej kobiecie ,kazdy to powie matka, babka, ksiadz, nawet aktorki z telewizji. Jest pani bardzo samo lubna i nie bedzie mogla sie zrealizowac. Barbara. xxxxxxxxx Barbaro , ty mając te pociechy i realizując się , pisząc publicznie z taką emfazą sadzisz błędy .Wstyd Barbaro , wstyd . SAMOLUBNY , tak się to pisze droga Barbaro

Jak on ma dzieci to pewnie raczej nie bedzie nalegac jesli Ty nie bedziesz miala ochoty je posiadac. Rob jak uwazasz. Ja mam 1 roczne i jak na razie to od rana do wieczora wszytsko kreci sie wokol dziecka, nie mam czasu na chodzenie po galeri, malowanie paznokci itd. Myslalam ze bedzie inaczej ale faktycznie jak dziecko jest absorbujace to trzeba o tym zapomniec.

Autorko żyj tak by tobie było dobrze , innych nigdy nie zadowolisz. Jak byś miała jedno dziecko to też będziesz egoistką a do tego skrzywdzisz swoje dziecko bo nie ma rodzeństwa (piszę to jako mama jedynaka ;) ) Ewentualne zadowolenie społeczeństwa może dać 2 dzieci i to koniecznie syn i córka bo dzieci tej samej płci też niekoniecznie bo będzie pytanie kiedy będzie syn (córka). Troje dzieci to już patologia i "krowa rozpłodowa". Tak że widzisz ;) nigdy nie dogodzisz.

Jeśli Twojemu mężowi taki model rodziny odpowiada, to Wasza sprawa. Egoistką byś była, gdybyś zataiła to przed mężem, a on by chciał dzieci. Tak wspólnie ustaliliście, Wasza sprawa. Największą głupotą jest mieć dzieci z powodu presji otoczenia, bo nikt w takiej rodzinie nie będzie szczęśliwy: ani dzieci, ani Wy. Wasza decyzja, innym nic do tego. Jednak tak to już jest, że otoczenie zawsze wie lepiej co dla kogo jest dobre ;) Pozdrawiam.

gość dziś A bez obrażania matek to już się nie da? Żona, która jest matką to już nie jest towarzyszką życia, tylko krową? Wypowiedź tego pana to nie jest riposta, tylko chamstwo... niestety. AUTORKO, Wasze życie, Wasza sprawa. Ucinaj dyskusje, mów, że temat jest dawno ustalony i że tak w ogóle... to Wy już dzieci macie, bo Twój mąż przecież ma :) Wiem, że ludzie bywają wredni, cokolwiek byś nie zrobiła, inni będą krzywo patrzeć. Pamiętaj tylko by ucinać dyskusje z godnością, nie zniżaj się do poziomu wyzywania matek od "krów rozpołowych". Pozdrawiam.

Z perspektywy czasu lepiej mieć dziecko niż męża - ale do wszystkiego trzeba dojrzeć.

Nie jestes egoistką. Ja od poczatku swojemu postawilam jasno granice. Zadnych bachorów, bo jesli tylko cos wspomni rozwod. To jest twoje zycie i zaden nedzny facecina nie jest warty cierpienia